1

Dwie nowe drogi dojazdowe

Nowe drogi dojazdowe do domów jednorodzinnych przy ul. Akacjowej i  Leszczynowej są już gotowe. Właśnie zakończyła się ich budowa. Inwestycja zrealizowana została w dzielnicy Godula w obrębie działek, które w ostatnim czasie znalazły właścicieli. Objęła także budowę kanalizacji sanitarnej, deszczowej oraz oświetlenia. Koszt przedsięwzięcia wyniósł prawie 2 mln zł.

– Budownictwo jednorodzinne w Rudzie Śląskiej cały czas się rozwija. Nasze miasto chętnie wybierają osoby, które planują budowę domu. Świadczy o tym fakt, że od początku 2019 roku do chwili obecnej wydaliśmy prawie 200 pozwoleń na budowę przeszło 400 domów. Dlatego  tak ważna jest rozbudowa sieci rudzkich dróg  – zaznacza Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.

Teren przy ul. Akacjowej przed remontem był w jednej części drogą gruntową, a w drugiej nieużytkami. Obecnie po starej nawierzchni nic już nie zostało. W jej miejscu powstała zupełnie nowa droga, zrobiona z kostki betonowej o  szerokości 5 m. Wybudowano również wjazdy do posesji oraz  oświetlenie składające się z 13 słupów z oprawami typu LED, a także kanalizację ze zbiornikiem retencyjno-przelewowym.
Natomiast na ul. Leszczynowej, która sąsiaduje z ul. Akacjową, także powstała nawierzchnia z  kostki betonowej i oświetlenie z oprawami LED, które składa się z 4 słupów. Z kolei sieć kanalizacji deszczowej została doprowadzona do wspomnianego zbiornika przy ul. Akacjowej.

Warto przypomnieć, że pod koniec 2019 roku zakończyła się przebudowa jeszcze jednej drogi gruntowej w Rudzie Śląskiej. Chodzi o ul. Kossaka w Bielszowicach. Przebudowane zostało tam  ok. 160 m. drogi. – W ramach zadania powstała nowa nawierzchnia jezdni o szerokości 5 m z obustronnym chodnikiem – mówi Bartosz Wójcik z Wydziału Dróg i Mostów Urzędu Miasta Ruda Śląska. – Wykonano także kanalizację deszczową i sanitarną z równoczesną likwidacją istniejącego odcinka kanału ogólnospławnego w tej ulicy. Zainstalowanych zostało także 6 nowych słupów z oświetleniem LED-owym ulicy – dodaje.  Wartość zadania wyniosła prawie milion złotych.

Z kolei w bieżącym roku, jeśli chodzi o remont dróg gruntowych, planowane jest rozpoczęcie przebudowy drogi gruntowej  ul. Piernikarczyka wraz z budową kanalizacji deszczowej

Na terenie Rudy Śląskiej znajduje się 88  publicznych dróg gruntowych o łącznej długości ok. 13 km. Natomiast w ostatnich pięciu latach przebudowano 16 takich dróg o łącznej długości ok. 5  km.

Źródło: UM Ruda Śląska




Śląskie samorządy: ratujmy kulturę

Kilka miesięcy zamrożonej kultury z powodu epidemii byliśmy w stanie zaakceptować. Jednak teraz chcemy i w tym wymiarze życia społecznego powrotu do normalności. Z tym może być problem. Sektor kultury i powiązanych z nim organizacji cierpi z powodu ograniczonych dochodów. Co gorsza, w świetle aktualnie dostępnych rozwiązań nie może liczyć na szczególną pomoc.

– Szeroko rozumiana kultura jako pierwsza mocno odczuła skutki epidemii. Niestety, dotychczasowe rozwiązania, które zostały zaproponowane w rozporządzeniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy tarczy antykryzysowej, nie są realnym wsparciem dla tego sektora – mówi Mieczysław Kieca, Prezydent Wodzisławia Śląskiego, członek Zarządu Śląskiego Związku Gmin i Powiatów.

Gminy i powiaty w całej Polsce starają się poprawić kondycję budżetów instytucji kultury. Jednak w obliczu trudnej ekonomicznie i społecznie sytuacji, bez finansowej pomocy państwa, podmiotom tym grozi zapaść.

Kultura „nie łapie się” na wsparcie

Samorządy przypominają, że wciąż brakuje w tarczach antykryzysowych konkretnych rozwiązań dla instytucji finansowanych przez samorządy, których specyfika działania jest inna niż komercyjnych przedsiębiorstw. Co prawda w tarczy 4.0 przewidziano wsparcie instytucji kultury (zarówno państwowych, współprowadzonych z ministrem właściwym do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, jak i samorządowych), ale po spełnieniu ściśle określonych warunków.

– Z sygnałów płynących ze środowiska wynika, że wiele samorządowych instytucji kultury nie będzie mogło z niego skorzystać między innymi dlatego, że nie obniżyły swoim pracownikom wymiaru czasu pracy czy też nie wysłały ich na przestój – wyjaśnia Anna Krzysteczko, Wiceprezydent Rudy Śląskiej.

Poza tym wsparcie to zostało ograniczone w czasie, tzn. będzie przysługiwać jedynie przez okres 3 miesięcy od daty złożenia wniosku i tylko tym instytucjom kultury, które nie uzyskały dotychczas pomocy w odniesieniu do tych samych pracowników, w zakresie takich samych tytułów wypłat na rzecz ochrony miejsc pracy.

Z kolei Tomasz Gęsiarz, Wójt gminy Mstów, członek Zarządu Śląskiego Związku Gmin i Powiatów przypomina, że wysokość proponowanego dofinansowania ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych może wynieść 50% minimalnego wynagrodzenia za pracę (ustalanego na podstawie przepisów o minimalnym wynagrodzeniu za pracę). Musi to nastąpić z uwzględnieniem wymiaru czasu pracy, przy czym 40% dofinansowania będzie wypłacane ze środków Funduszu, a 60% ze środków organizatora, czyli samorządu.

– To pokazuje, że koszty dofinansowania wynagrodzeń mocno obciążają budżety samorządów – podsumowuje Wójt gminy Mstów.

Duże straty, a dodatkowo zaczynają się wakacje

Sektor kultury od samego początku mocno odczuwał skutki pandemii COVID-19, bo to właśnie kina, teatry, muzea i biblioteki zostały zamknięte jako pierwsze. Ponowne otwarcie instytucji działających w sferze kultury nastąpiło 4 maja (biblioteki, muzea) oraz 6 czerwca (kina, teatry), ale z uwzględnieniem ograniczeń oraz zaleceń i wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego. Mimo, że próbowano część ich działalności przenieść do sieci, wielu pracowników, twórców i artystów znalazło się w trudnym materialnie położeniu.

– W przypadku takich instytucji kultury jak teatry, każdy dzień bez występów czy spektakli zwiększa ich stratę finansową. Utrata przychodów własnych, między innymi ze sprzedaży biletów, znacząco wpływa na finansowanie ich statutowej, merytorycznej działalności – wyjaśnia Anna Krzysteczko, Wiceprezydent Rudy Śląskiej.

Skutki związane z utraconymi dotychczas wpływami z biletów będą odczuwalne przez kolejne miesiące. Zwłaszcza, że właśnie rozpoczął się okres wakacji, w którym instytucje te standardowo ograniczają swoją działalność. Do tego dochodzi ograniczenie związane z liczebnością widzów podczas występów i spektakli (tj. 50% liczby dostępnych w obiekcie miejsc).

Ryzyko zamrożenia kultury na długi czas

Zakres potrzeb instytucji działających w sektorze kultury pokazuje ogłoszony przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego program „Kultura w sieci”, do którego zgłoszono 5 948 wniosków na łączną kwotę przeszło 471 mln zł. Po dokonaniu oceny formalnej i merytorycznej wyłoniono zaledwie 1 182 zwycięskie projekty, które w sumie otrzymały dofinansowanie w postaci 60 mln zł.

– Co prawda Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedział uruchomienie dodatkowego programu, który zrekompensuje sektorowi kultury straty w związku z epidemią po jej zakończeniu, jednak bez wskazania warunków i kryteriów tego wsparcia. Wobec skali potrzeb obawiamy się, że to będzie wciąż niewystarczające – komentuje Mieczysław Kieca, Prezydent Wodzisławia Śląskiego.

Wobec narastających problemów w sektorze kultury gminy i powiaty zrzeszone w Śląskim  Związku Gmin i Powiatów przyjęły (3 lipca) stanowisko w sprawie konieczności wsparcia sektora kultury, ze szczególnym uwzględnieniem wsparcia finansowego dla organizacji pozarządowych oraz samorządowych instytucji kultury.

– Konieczne jest uruchomienie przez Rząd RP konkretnego, finansowego wsparcia dla podmiotów, które działają w sektorze kultury na szczeblu lokalnym. Bez niego kultura w Polsce zostanie na długi czas zamrożona, a przecież stanowi ważny element życia wielu wspólnot lokalnych – podsumowuje Prezydent Wodzisławia Śląskiego.

Całe stanowisko: https://www.silesia.org.pl/upload/files/Dominika/stanowisko_ZO_wsparcie_dla_sektora_kultury.docx

ŚZGiP – jest największą regionalną organizacją samorządową w Polsce, zrzeszającą obecnie 140 jednostek samorządu terytorialnego z woj. śląskiego (w tym wszystkie miasta na prawach powiatu), jego misją jest służba na rzecz dobra publicznego w województwie śląskim poprzez wspieranie społeczności i samorządów lokalnych (www.silesia.org.pl).

/źródło: Śląski Związek Gmin i Powiatów/




Rudzka perełka na szlaku ERIH

Wielki Piec Huty „Pokój” został wpisany na Europejski Szlak Dziedzictwa Przemysłowego – ERIH (European Route of Industrial Heritage). – To kolejny krok w pracach nad rewitalizacją naszej perełki – mówi prezydent miasta Grażyna Dziedzic. Rudzki zabytek znalazł się na prestiżowej liście obok m.in. Narodowego Muzeum Górnictwa Węglowego Anglii, belgijskiego Muzeum Archeologii Przemysłowej i Włókiennictwa czy holenderskiego Muzeum Tramwajów Parowych Hoorn-Medemblik. Wizytówkę obiektu można już znaleźć na stronie www.erih.net.

Europejski Szlak Dziedzictwa Przemysłowego to jedyny na taką skalę szlak zabytków industrialnych na Starym Kontynencie. Łączy ponad 1850 obiektów, w tym 17 z Polski. Są to m.in.: obiekty światowego dziedzictwa UNESCO jak Muzeum Żup Krakowskich – Kopalnia Soli „Wieliczka”, Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach, a także Muzeum Browaru Żywiec czy bydgoskie Exploseum. Warto dodać, że poszczególne zabytki tworzą szlaki regionalne, także wchodzące w skład ERIH. Obecnie jest ich 20, w tym Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego, do którego należy zabytkowa kolonia robotnicza Ficinus w Rudzie Śląskiej.

– ERIH jest jednym z prestiżowych Europejskich Szlaków Kulturowych Rady Europy – mówi dr Adam Hajduga, Wiceprezydent ERIH i reprezentant krajowy tej sieci w Polsce. – Osobiście bardzo się cieszę, że Wielki Piec Huty „Pokój” z miasta, w którym się urodziłem, dołączył do tego zacnego grona. To bardzo ważne, aby pamiętać co uczyniło nas tym, kim jesteśmy, a przecież nie byłoby Nowego Bytomia bez huty. Jestem przekonany, że za jakiś czas ten symbol otrzyma nowe życie – podkreśla.

ERIH jest koordynowany przez stowarzyszenie o tej samej nazwie, które zostało powołane w 1999 roku w celu zabezpieczenia, ochrony, zwiększenia świadomości społecznej o wartości zabytków industrialnych oraz ich promocji. Ważnym aspektem jego działalności są doroczne konferencje, projekty skierowane do członków sieci i wizyty studyjne dające możliwość wymiany doświadczeń i dobrych praktyk w zakresie poszukiwań najbardziej efektywnych sposobów rewitalizacji obiektów i przywrócenia im funkcji użytkowych. Obecnie stowarzyszenie liczy ponad 300 członków z 26 państw.

– Przykładem zabytku, który jest dla nas inspiracją i wzorem w pracach nad rewitalizacją naszej perełki jest „Weltkulturerbe Völklinger Hütte” – mówi prezydent Dziedzic. – Przez wiele lat funkcjonowała tam największa huta w Niemczech, a dziś obiekt jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ma setki tysięcy zwiedzających, jest miejscem unikatowych wystaw i koncertów – mówi. – Mam nadzieję, że współpraca w ramach ERIH pomoże skutecznie ubiegać się o środki na realizację projektu rewitalizacji Wielkiego Pieca. Wierzę, że będzie to miejsce, z którego wszyscy będziemy dumni – podkreśla prezydent miasta.

Przypomnijmy, że Wielki Piec Hutniczy wchodził pierwotnie w skład zabudowań nowobytomskiej Huty „Pokój”, która została założona w 1840 roku. Obiekt został uruchomiony w 1968 roku. Budowa urządzenia trwała zaledwie 105 dni, zamiast szacowanego 1,5 roku. Wzniesiono go w głębi zakładu, a następnie przesunięto we właściwą lokalizację za pomocą stalowych lin. Po niespełna 20 latach funkcjonowania Wielki Piec okazał się przestarzały i nieefektywny, w związku z czym zdecydowano o jego modernizacji. Prace remontowe ukończono w 1987 roku. Zmieniono wówczas profil produkcyjny urządzenia, przestawiając je na wytop żelazomanganu. Huta „Pokój” była wtedy jedynym w kraju producentem tego stopu.

Kolejna modernizacja urządzenia miała miejsce w latach 1995-1997, jednak na wznowienie produkcji zdecydowano się dopiero w 2004 roku. Obiekt przejęło wówczas Konsorcjum „Eurostal Inwestycje”, przekształcone wkrótce w Stalmag Sp. z o.o. Wysoka awaryjność urządzenia oraz negatywny wpływ odpadów produkcyjnych na środowisko szybko zdecydowały o ostatecznym wygaszeniu Wielkiego Pieca, co nastąpiło w lutym 2005 roku. Pod koniec 2012 r. decyzją Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach wpisany został do rejestru zabytków.

Miasto stało się formalnym właścicielem Wielkiego Pieca pod koniec 2018 r. i po paru miesiącach ogłosiło międzynarodowy konkurs architektoniczny na opracowanie koncepcji jego zagospodarowania, do którego zgłosiło się 96 pracowni projektowych i architektów. Autorem najlepszego projektu okazał się „eM4. Pracownia Architektury. Brataniec” z Krakowa. Zwycięska koncepcja zakłada powstanie platformy widokowej wraz ze ścieżką dydaktyczną, adaptację budynku sterowni i maszynowni na cele muzealne oraz budowę nowego obiektu „zawieszonego” w powietrzu, w którym znajdzie się m.in. część ekspozycyjna i wystawiennicza oraz strefa wypoczynku i spotkań. Budynek ma mieć tzw. „zielony dach”, który pozwoli na zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej i retencję wód deszczowych. Pod budynkiem będzie m.in. plac zabaw nawiązujący do tradycji hutniczej.

– Teraz czas na opracowanie projektu budowlanego, na co mamy zarezerwowany w tegorocznym budżecie 1 mln zł – informuje dr inż. arch. Łukasz Urbańczyk, Miejski Konserwator Zabytków. – Poza tym szukamy zewnętrznych źródeł finansowania samej inwestycji. Na pewno pozyskany przez nas certyfikat i znalezienie się na liście tak ważnych zabytków przemysłowych pomoże nam w tych działaniach – dodaje.

Źródło: UM Ruda Śląska




Bieg dwunastogodzinny z nowymi rekordami

Dwa nowe rekordy Polski ustanowili dzisiaj ultramaratończycy, którzy wzięli udział w XXII Międzynarodowym Rudzkim Biegu Dwunastogodzinnym!  Wśród mężczyzn najlepszy był Andrzej Piotrowski z klubu WKS Wawel, który przebiegł 151,4 km, a wśród kobiet Małgorzata Pazda-Pozorska, z Poltarex, która bieg zakończyła z wynikiem 142,27 km. Z kolei najlepszym rudzianinem na   mecie był ubiegłoroczny rekordzista Przemysław Basa z KRS TKKF Jastrząb Ruda Śląska, który przebiegł 146,18 km, a rudzianką Anna Skupień z TL Pogoń Ruda Śląska, która rywalizację zakończyła z wynikiem 122,69 km.

Uczestnicy biegu poruszali się po ulicach Nowego Bytomia, a start i meta zawodów odbyły się na parkingu przy ul. Hallera. Sportowcy przebiegali ulicami: Smolenia, Objazdową, Markowej i Damrota oraz przez rynek. Długość jednego okrążenia wniosła 1305 m i 19 cm, a trasa posiadała aktualny atest PZLA.

Podczas tegorocznej edycji biegu dwunastogodzinnego najlepszy był Andrzej Piotrowski. Zawodnik WKS Wawel pokonał 151,4 km – pobijając tym samym rekord z ubiegłego roku. Na drugim miejscu znalazł się Przemysław Basa z wynikiem 146,18 km, a na trzecim Adam Jagieła, który przebiegł 140,96 km. Z kolei wśród kobiet najlepsza okazała się Małgorzata Pazda-Pozorska, która przebiegła 142,27 km. Drugie miejsce przypadło Agacie Matejczuk, która uzyskała wynik 130, 52 km, a trzecie Annie Skupień, która przebiegła 122,69 km. Szczegółowe wyniki dotyczące biegu można znaleźć na stronie: www.live.sts-timing.pl/12h/

Przypomnijmy, w ubiegłym roku podczas biegu padł rekord Polski wśród mężczyzn, który należał do Przemysława Basy. Zawodnik pokonał wtedy 148,435 km. Na drugim miejscu znalazł się Jakub Śleziak, a na trzecim Jarosław Mejer. Z kolei wśród kobiet najlepsza okazała się Aneta Rajda, która przebiegła 126,416 km. Drugie miejsce przypadło Urszuli Szewczyk, a trzecie Joannie Reglińskiej.

Historia rozgrywania biegu 12-godzinnego w Rudzie Śląskiej sięga 1999 r. Okazją była 40. rocznica powstania Rudy Śląskiej. Trasa pierwotnie przebiegać miała przez wszystkie dzielnice miasta, jednak ze względów logistycznych areną zmagań został stadion „Wawelu” Wirek. Pierwsze zawody zgromadziły na starcie 15 uczestników, a ich zwycięzcą został Ukrainiec Wiktor Łozownik. Od kilku lat zawody odbywają się w centralnej części miasta, czyli wokół rynku w dzielnicy Nowy Bytom.

Organizatorami zawodów są: Miasto Ruda Śląska, Klub Rekreacyjno-Sportowy TKKF Jastrząb Ruda Śląska oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rudzie Śląskiej.

Źródło: UM Ruda Śląska




Miasto określa warunki dla ECOE

Rudzki magistrat wydał decyzję środowiskową dla Ekologicznego Centrum Odzysku Energii /ECOE/, którego budowę w mieście planuje prywatny inwestor. W dokumencie zawarte zostały wymagania oraz obowiązki, które musi spełnić inwestycja. Dotyczą one emisji zanieczyszczeń do atmosfery, uciążliwości odorowych i akustycznych oraz zagospodarowania odpadów powstających po procesie spalania.

– Żeby wybudować instalację inwestor musi spełnić wszystkie te wymagania, a także wypełnić warunki wskazane w raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Przypomnę, że normy emisji spalin dotyczące tego typu instalacji są wielokrotnie bardziej rygorystyczne od obowiązujących w przypadku elektrociepłowni klasycznych – podkreśla wiceprezydent Krzysztof Mejer.

Wydanie decyzji poprzedzone było kilkunastomiesięcznym postępowaniem administracyjnym, którego częścią była rozprawa administracyjna z udziałem mieszkańców oraz zainteresowanych stowarzyszeń, która odbyła się w listopadzie ubiegłego roku. – Cały ten proces objęty był jawnością, a mieszkańcy byli na bieżąco informowani o planach inwestora – przypomina wiceprezydent Krzysztof Mejer. – Natomiast wszystkie zgłoszone uwagi i wnioski były szczegółowo analizowane i wzięte pod uwagę podczas przygotowywania decyzji – dodaje.

Sama decyzja wydana została po przeanalizowaniu raportu o oddziaływaniu na środowisko oraz w oparciu o uzgodnienie warunków realizacji eksploatacji przedsięwzięcia, zawartych w postanowieniu Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach, a także postanowienie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach oraz opinie Marszałka Województwa Śląskiego, a także Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rudzie Śląskiej. Wszystkie te instytucje określiły warunki środowiskowe i sanitarne, jakie musi spełniać inwestycja. Dodatkowo przedsięwzięcie ma być realizowane zgodnie z zapisami Planu gospodarki odpadami dla województwa śląskiego na lata 2016 – 2022 (PGOWŚ 2022) i jego aktualizacji.

W decyzji miasta określony został szereg wymagań dotyczących ochrony środowiska, które mają zostać spełnione, aby inwestycja mogła zostać zrealizowana. – Chodzi tu zarówno o instalację odpowiednich zabezpieczeń, jak również prowadzenie monitoringu emisji. Ponadto w dokumencie określone zostały procedury, jakie mają zostać wdrożone na wypadek planowanych i nieplanowanych przestojów w eksploatacji instalacji – tłumaczy wiceprezydent.

Określone w dokumencie zabezpieczenia dotyczą przede wszystkim minimalizacji emisji substancji do powietrza oraz wyeliminowania zagrożenia odorowego, m.in. instalacja ma być wyposażona w węzeł oczyszczania spalin, natomiast stanowiska rozładunkowe oraz bunkier na odpady zlokalizowane mają być w zamkniętym budynku, wyposażonym w system wentylacji mechanicznej, zapewniającej zasysanie powietrza z hali rozładunkowej i bunkra, ponadto instalacja ma być wyposażona w stację dezodoryzacji. Kolejne wskazane przez urzędników rygory dotyczą m.in. sposobu zagospodarowywania pozostałości po procesie spalania, czy sposobu suszenia komunalnych osadów ściekowych.

Co równie ważne Instalacja termicznego przekształcania odpadów ma być wyposażona w instalację monitoringu i kontroli poziomu stężeń substancji zanieczyszczających w spalinach. Aktualne wyniki emisji mają być publikowane na ogólnie dostępnej stronie internetowej oraz wyświetlane na specjalnej tablicy świetlnej umieszczonej przed bramą zakładu.

W decyzji określono również wytyczne dotyczące procedur stosowanych w zakładzie. I tak w przypadku wystąpienia zakłóceń w procesach technologicznych lub w pracy urządzeń ochronnych ograniczających emisję, powodujących przekraczanie standardów emisyjnych, instalacja najpóźniej do czterech godzin ma być zatrzymana. Kolejne obostrzenie dotyczy spadku temperatury w komorze spalania. Gdy będzie ona niższa niż 850°C, podawanie odpadów do instalacji albo urządzeń ma być natychmiast wstrzymane.

Niezwykle istotne w kontekście bezpieczeństwa jest nałożenie na inwestora obowiązku przeprowadzenia tzw. analizy porealizacyjnej. – Po upływie roku eksploatacji instalacji musi on wykonać specjalistyczną analizę, która ma na celu porównanie ustaleń zawartych w raporcie o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko i w decyzji środowiskowej z rzeczywistym oddziaływaniem przedsięwzięcia na środowisko i działaniami podjętymi w celu jego ograniczenia – informuje Krzysztof Mejer.

Wydana właśnie przez rudzki magistrat decyzja nie jest ostateczna. Od niniejszej decyzji stronom oraz jednej organizacji ekologicznej działającej na prawach strony przysługuje prawo odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. Dopiero decyzja ostateczna pozwoli inwestorowi na złożenie wniosku o uzyskanie pozwolenia na budowę dla inwestycji.

Przypomnijmy, że temat Ekologicznego Centrum Odzysku Energii rozpoczął się w 2016 r. Wszczęte wówczas postępowanie administracyjne związane z wydaniem decyzji środowiskowej dotyczyło projektu, który w pewnych punktach różnił się od aktualnie planowanej inwestycji. Przede wszystkim zakładana była większa wydajność – 180 tys. ton rocznie. Miała powstać również instalacja do waloryzacji żużli, nieobecna w aktualnych planach.

Postępowanie trwało kilka miesięcy, a jego częścią również była rozprawa administracyjna z udziałem społeczeństwa oraz zainteresowanych organizacji ekologicznych i stowarzyszeń. W maju 2017 r. wydana została decyzja środowiskowa, w której określony został szereg wymagań i obowiązków, które miała spełnić inwestycja. Następnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze uwzględniając odwołania dwóch stowarzyszeń, uchyliło decyzję i przekazało ją do ponownego rozpatrzenia przez Prezydenta Miasta. Ostatecznie postępowanie zostało umorzone w lutym 2019 r. z powodu wycofania wniosku przez inwestora.

Aktualny wniosek inwestora zakłada budowę w rejonie Drogowej Trasy Średnicowej i ul. Zabrzańskiej zakładu składającego się z instalacji termicznego przekształcania odpadów (ITPO), wyposażonej w jedną linię spalania zasilaną paliwem z odpadów, wysuszonymi osadami ściekowymi o nominalnej wydajności 120 tys. ton na rok oraz instalacji suszenia komunalnych osadów ściekowych o takiej samej wydajności.

Proces termicznego przekształcania odpadów przebiegać będzie autotermicznie, to znaczy, że nie będzie wymagane ciągłe wspomaganie procesu przy użyciu konwencjonalnego paliwa (poza procedurami rozruchu instalacji), a sam będzie źródłem energii, zamienianej dalej na energię elektryczną i ciepło. Transport odpadów i osadów kierowanych do zakład ma się odbywać od poniedziałku do piątku, wyłącznie w ciągu dnia w godzinach od 6:00 – 18:00 od strony Drogowej Trasy Średnicowej.

Źródło: UM Ruda Śląska




Pobiegną przez 12 godzin!

Najlepsi ultramaratończycy z Polski i zagranicy wezmą udział w XXII Międzynarodowym Rudzkim Biegu Dwunastogodzinnym. Biegowa rywalizacja, która odbędzie się w sobotę /4 lipca/ o godz. 20:00 na ulicach Rudy Śląskiej – Nowego Bytomia, tradycyjnie już połączona została z XI Mistrzostwami Śląska w biegu na dwanaście godzin.

Wśród zawodników oprócz ubiegłorocznego rekordzisty Polski w biegu 12-godzinnym Przemysława Basy, będzie można spotkać także rekordzistę w biegu 24-godzinnym Andrzeja Piotrowskiego oraz Andrzeja Wereszczaka, który pobił rekord w biegu 48-godzinnym.

– Rudzki bieg dwunastogodzinny zawsze cieszy się zainteresowaniem biegaczy. Co roku organizujemy go w kwietniu, jednak przez pandemię musieliśmy go przełożyć na lipiec – mówi organizator biegu oraz rudzki ultramaratończyk August Jakubik. – Sobotni bieg będzie też inny niż wszystkie do tej pory, bo odbędzie się bez udziału kibiców, którzy zawsze tłumnie nas dopingowali. Mimo to, serdecznie zapraszamy do śledzenia relacji z biegu w mediach. Oprócz rekordzistów takich jak Przemysław Basa, Andrzej Piotrowski czy Andrzej Wereszczak, zobaczymy także reprezentantki Polski, czyli Małgorzatę Pozorską-Pazdę, Milenę Grzegorczyk-Grabską oraz Agatę Matejczuk – dodaje.

Uczestnicy biegu będą poruszać się po ulicach Nowego Bytomia, a start zawodów odbędzie się na placu Jana Pawła II. Następnie sportowcy pobiegną ulicami: Smolenia, Objazdową, Markowej i Damrota. Długość jednego okrążenia wynosi 1305 m i 19 cm. Trasa posiada aktualny atest PZLA.

W czasie biegu trzeba jednak liczyć się z utrudnieniami w ruchu, ponieważ niektóre ulice zostaną zamknięte. Ich zamknięcie nastąpi w godzinach od 19:00 (4 lipca) do 9:00 (5 lipca). Utrudnienia obejmą plac Jana Pawła II, ul. Smolenia, ul. Objazdową, ul. Markowej, ul. Damrota. Wyjazd pojazdów z osiedla: kwadrat ulic Damrota, Smolenia, Objazdowa, Markowej prowadzony będzie wyjazdem przy budynku Damrota 7. Ruchem pieszych i pojazdów będą kierować służby miejskie.

– Bardzo prosimy o wyrozumiałość w związku z utrudnieniami oraz zastosowanie się do zaleceń osób kierujących ruchem, zarówno kierowców, jak i pieszych – zaznacza August Jakubik.

Przypomnijmy, podczas zeszłorocznej edycji biegu 12-godzinnego padł nowy rekord Polski wśród mężczyzn, który należał do Przemysława Basy. Zawodnik TL Pogoń Ruda Śląska pokonał 148,435 km. Na drugim miejscu znalazł się Jakub Śleziak, a na trzecim Jarosław Mejer. Z kolei wśród kobiet najlepsza okazała się Aneta Rajda, która przebiegła 126,416 km. Drugie miejsce przypadło Urszuli Szewczyk, a trzecie Joannie Reglińskiej.

Historia rozgrywania biegu 12-godzinnego w Rudzie Śląskiej sięga 1999 r. Okazją była 40. rocznica powstania Rudy Śląskiej. Trasa pierwotnie przebiegać miała przez wszystkie dzielnice miasta, jednak ze względów logistycznych areną zmagań został stadion „Wawelu” Wirek. Pierwsze zawody zgromadziły na starcie 15 uczestników, a ich zwycięzcą został Ukrainiec Wiktor Łozownik. Od kilku lat zawody odbywają się w centralnej części miasta, czyli wokół rynku w dzielnicy Nowy Bytom.

Organizatorami zawodów są: Miasto Ruda Śląska, Klub Rekreacyjno-Sportowy TKKF Jastrząb Ruda Śląska oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rudzie Śląskiej.

Źródło: UM Ruda Śląska




Nietypowe zakończenie roku szkolnego

Około 19 tysięcy rudzkich uczniów i przedszkolaków oraz przeszło 2600 nauczycieli i 1400 pracowników niepedagogicznych zakończyło dzisiaj trudny i jedyny w swoim rodzaju rok szkolny. Przed nimi wakacje, które pozwolą zregenerować siły i doładować akumulatory przed nowym rokiem.

– Miniony rok szkolny był bardzo ciężkim czasem dla nauczycieli, pracowników oświaty, uczniów oraz rodziców. Przed osobami związanymi zawodowo z kształceniem dzieci i młodzieży zostały postawione nowe zadania. Mimo tego, nie zabrakło im zapału do pracy, zaangażowania, pasji i wiary w misję, którą wypełniają. Dlatego dziękuję dyrektorom, nauczycielom i pracownikom oświaty za to, że w wypełnianie swoich obowiązków wkładają ogromne serce i są oparciem dla uczniów – podkreśla Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. – Z kolei uczniom dziękuję za rok ciężkiej pracy i nauki. Życzę im zasłużonego odpoczynku oraz regeneracji sił. Mam nadzieję, że we wrześniu będą mogli wrócić z nową energią do swych szkół oraz nauczania w tradycyjnej formie – dodaje.  

W roku szkolnym 2019/2020 w Rudzie Śląskiej funkcjonowało 76 publicznych i niepublicznych placówek oświatowych, do których uczęszczało 18648 uczniów. Do 29 rudzkich przedszkoli publicznych uczęszczało 4396 dzieci, a do 6 przedszkoli niepublicznych 391 dzieci. Natomiast w  30 szkołach podstawowych (w tym jednej dla dorosłych) uczyło się w sumie 10454 uczniów, a kolei do jednej niepublicznej szkoły podstawowej – szkoły mistrzostwa sportowego uczęszczało  w sumie 130 uczniów.

Poza podstawówkami w mieście funkcjonowały 4 licea ogólnokształcące  oraz jedno dla dorosłych, w których łącznie uczyło się 1581 osób, zaś w siedmiu szkołach branżowych  – 656 uczniów, w sześciu technikach 1840 osób, natomiast w szkole policealnej – 15. W rudzkich szkołach funkcjonowały także oddziały specjalne (391 uczniów) oraz oddziały integracyjne (638 uczniów). W mieście prowadzone było również kształcenie w Państwowej Szkole Muzycznej I i II Stopnia, gdzie łącznie uczyło się 359 uczniów.

Wśród prowadzonych oddziałów wszystkich rodzajów szkół były oddziały integracyjne, sportowe, dwujęzyczne, specjalne oraz przysposabiające do pracy. W oddziałach tych zajęcia prowadzili pedagodzy posiadający specjalistyczne kwalifikacje – w szczególności do pracy z uczniem posiadającym orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.

Ruda Śląska zapewnia także kształcenie osobom dorosłym. W minionym roku z opcji tej skorzystało 185 słuchaczy w szkołach publicznych – 24 w szkole podstawowej, 146 w liceum ogólnokształcącym oraz 15 w szkole policealnej.

Kształcenie i wychowanie rudzkich uczniów wspomagały publiczne placówki: Centrum Kształcenia Zawodowego, Centrum Kształcenia Ustawicznego, 2 Poradnie Psychologiczno-Pedagogiczne (jedna publiczna i jedna niepubliczna) oraz Młodzieżowy Dom Kultury. W ramach dodatkowych zajęć miasto sfinansowało zajęcia z wiedzy o regionie, zajęcia z poszczególnych przedmiotów, przygotowania do konkursów, olimpiad i różnego rodzaju kółka zainteresowań (teatralne, medialne, dziennikarskie, fotograficzne). We wszystkich szkołach podstawowych zapewniono opiekę wychowawczą w świetlicach szkolnych.

Miasto zapewniło także ponad 1 mln zł na transport dzieci niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Z kolei na zakup podręczników, materiałów edukacyjnych oraz ćwiczeń dla uczniów przeznaczono prawie 1,3 mln zł.

– Dziękuję wszystkim za ten rok, za to, że zarówno nauczyciele, jak i uczniowie podeszli do swoich obowiązków sumiennie i z pasją. Nauczanie na odległość było ważnym testem, który wszyscy zdali wzorowo. Życzę, by nadchodzące wakacje były wypełnione promieniami słońca i pomogły zebrać siły na kolejny rok szkolny – mówi Anna Krzysteczko, wiceprezydent Rudy Śląskiej, odpowiedzialna za resort oświaty.

Przypomnijmy, że od marca wprowadzone zostały przepisy, które umożliwiały prowadzenie kształcenia na odległość w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID – 19. W związku z tym, że epidemia wciąż jeszcze trwa, nie będą odbywały się uroczyste akademie związane z zakończeniem roku szkolnego. – Każdy z dyrektorów placówek oświatowych, mając na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo uczniów i nauczycieli, podejmuje decyzję co do formy odbierania świadectw – mówi Aleksandra Piecko, naczelnik Wydziału Oświaty. – Może wskazać odbiór w trybie indywidualnym lub wyznaczyć konkretną godzinę dla danej klasy czy grupy uczniów. Świadectwa będzie można również odebrać w innym terminie w sekretariacie szkoły – dodaje.

Do tej pory większość szkół zorganizowała już zwrot podręczników wypożyczonych uczniom na czas nauki oraz książek z biblioteki. Uczniowie zaopatrzeni w maseczki, przy zachowaniu odpowiedniego dystansu, stawiali się w szkole w wyznaczonym terminie.

Źródło: UM Ruda Śląska




Aquadrom otwarty z nowymi atrakcjami i większą przestrzenią

Rudzki aquapark otworzył się ponownie po trzymiesięcznej przewie w dniu 11 czerwca. Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi wprowadzono szereg nowych zasad, na jakich może w obecnej sytuacji funkcjonować i jakich muszą przestrzegać zarówno klienci, jak i pracownicy, w tym m.in. limit osób wchodzących do obiektu. Aby dodatkowo podnieść komfort klientów park wodny wkrótce uruchomi nowe rekreacyjne tereny zewnętrzne, a w strefie saun już otwarto największą saunę w województwie – Fest Hicę!

Tuż po publikacji wytycznych dla basenów i saun Aquadrom przygotował i wdrożył konieczne zmiany. We wszystkich recepcjach i stanowiskach kasowych zamontowano plastikowe osłony, wszyscy klienci i pracownicy poddawani są badaniu temperatury, a piktogramy zachęcają do częstego mycia rąk i korzystania z nowych dozowników z płynem dezynfekcyjnym. – Rudzki aquapark szybko wprowadził w życie wymagane procedury i otworzył się jako jeden z pierwszych nie tylko w regionie, ale też w Polsce – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej. – Wiem, że przygotowano  również parę niespodzianek. Z pewnością otwarcie ostatniej inwestycji, czyli największej sauny na Śląsku bardzo ucieszy miłośników saunowania. Sauna jest rzeczywiście ogromna i robi wrażenie – dodaje Krzysztof Mejer.

Park wodny funkcjonuje już od tygodnia. Pomimo narzuconych limitów nie ma kolejek do atrakcji ani problemów z zakupem biletu. Poza nową sauną zarządzający planują otwarcie kolejnych terenów zewnętrznych. – Przy obecnych limitach na jednego klienta przypada ponad 20 m2 powierzchni. To znacznie więcej niż w większości miejsc publicznych. Jednak po otwarciu nowych, zewnętrznych terenów rekreacyjnych liczba ta powinna się podwoić – mówi Marta Malik, prezes Aquadromu.

Jak informują zarządzający, już z początkiem wakacji pojawi się sporo miejsca do leżakowania, by goście mogli wypocząć w przerwach pomiędzy pływaniem, ale planowane są również różne aktywności na świeżym powietrzu. Co więcej, do końca czerwca obowiązuje „rabat na powitanie” w wysokości 15 % na wszystkie bilety.

– W tym tygodniu otworzyliśmy także Fest Hicę – nowoczesną saunę na 120 osób. Oczywiście obecnie wpuszczamy do niej znacznie mniej osób, zgodnie z obowiązującym limitem. Jednak dzięki największej saunie w województwie oraz kilkukrotnemu powiększeniu ogrodu saunowego jesteśmy w stanie w wysoce komfortowych warunkach przyjąć znacznie więcej klientów. I to na świeżym powietrzu – podkreśla Marta Malik.

Budowę nowej sauny rozpoczęto w października 2019 roku. Projekt zakładał nowoczesny design i dużo przestrzeni dla saunowiczów. Wszystko po to, by znacząco podnieść komfort w strefie saun Aquadromu.

Źródło: UM Ruda Śląska




Chcesz zmienić swoją okolicę? Zgłoś projekt do budżetu obywatelskiego

Od 17 czerwca można składać projekty do budżetu obywatelskiego Rudy Śląskiej na 2021 rok. Do rozdysponowania jest tym razem ponad 4,1 mln zł. Pomysły na inwestycje lub tzw. „projekty miękkie” można zgłaszać do 26 czerwca w formie papierowej, a do 1 lipca – za pośrednictwem specjalnej platformy elektronicznej.

– W Rudzie Śląskiej nie brakuje ludzi z pomysłami na miasto, a budżet obywatelski to szansa na ich realizację. Mam nadzieję, że mimo uciążliwości związanych z trwającą epidemią i tym razem rudzianie znajdą czas na przygotowanie wniosków. Dotychczas dominowały projekty związane ze sportem i rekreacją. Zobaczymy, czy podobnie będzie w tym roku – mówi prezydent Grażyna Dziedzic.

Pula środków na rudzki budżet obywatelski w 2021 r. wyniesie 4 122 640 zł, z czego 1 042 640 zł na projekty duże (koszt realizacji zadania wynosi więcej niż 280 tys. zł), a 3 080 000 zł na projekty małe (z kosztem realizacji do 280 tys. zł). Co istotne, jeśli w wyniku weryfikacji koszt zadania zgłoszonego jako małe przekroczy limit, to zostanie ono automatycznie zakwalifikowane do zadań dużych. Zgłaszanie zadań jest możliwe od 17 czerwca br. i potrwa do 26 czerwca w przypadku wniosków papierowych, a do 1 lipca – dla wniosków składanych za pośrednictwem platformy elektronicznej rudaslaska.budzet-obywatelski.org.

Nie zmieniają się zasady obowiązujące przy składaniu projektów. Podobnie jak w ubiegłych latach, zgłaszający będzie musiał dołączyć do wniosku listę co najmniej 30 osób popierających projekt. Następnie złożone wnioski zostaną zweryfikowane pod kątem zgodności z wymogami zawartymi
w podjętej 30 kwietnia br. uchwale Rady Miasta w sprawie wymagań, jakie powinien spełniać projekt budżetu obywatelskiego miasta Ruda Śląska. Zakwalifikowane projekty zostaną poddane pod głosowanie mieszkańców, które prowadzone będzie za pośrednictwem wspomnianej platformy elektronicznej oraz w formie tradycyjnej – w wyznaczonych punktach. – Do realizacji wybrane zostaną zadania, które uzyskają najwyższą liczbę głosów, jednak nie mniej niż 30 i będą mieściły się w przewidzianej puli pieniędzy – informuje Grażyna Janduła-Jonda, sekretarz miasta, przewodnicząca zespołu ds. budżetu obywatelskiego na 2021 rok.

Propozycje do budżetu obywatelskiego mogą dotyczyć nie tylko zadań inwestycyjnych, ale także tzw. „projektów miękkich”, czyli przedsięwzięć o charakterze kulturalnym, sportowym czy społecznym, np. organizacji koncertów, zawodów sportowych, festynów itp. Muszą one obejmować działania zgodne z obowiązującym prawem oraz stanowić zadania własne gminy. Zlokalizowane muszą być na terenie, na którym miasto może zgodnie z prawem wydatkować środki publiczne. Projekty muszą spełniać również warunek ogólnodostępności, czyli być dostępne dla wszystkich mieszkańców Rudy Śląskiej, przy czym korzystanie z nich nie może być odpłatne.

Z budżetu obywatelskiego wyłączone są inwestycje i remonty w budynkach placówek oświatowych. Pozostałe wymogi, jakie muszą spełniać wnioski, można znaleźć we wspomnianej uchwale Rady Miasta. Załącznikami do uchwały są wzory formularza zgłoszenia projektu oraz listy poparcia. Rolę punktu informacyjnego i doradczego dla osób zainteresowanych zgłaszaniem projektów pełni Biuro Obsługi Mieszkańców Urzędu Miasta.

Wykaz projektów dopuszczonych i niedopuszczonych do głosowania zostanie opublikowany 7 sierpnia. Mieszkańcy będą mogli głosować od 7 do 13 września, a lista zwycięskich projektów zostanie opublikowana 21 września.

Wydzielenie z przyszłorocznego budżetu miasta specjalnej puli do dyspozycji mieszkańców to ósma tego typu inicjatywa realizowana w Rudzie Śląskiej. W 2014 roku były to 2 mln zł, w 2015 roku – 2,375 mln zł, w 2016 roku – 2,650 mln zł, w 2017 i 2018 roku – 2,815 mln zł, w 2019 roku – 3,720 mln zł, a w 2020 roku – 3 994 000 zł. W pierwszym głosowaniu wzięło udział 3,5 tys. osób, w ostatnim – ponad 5,2 tys.

Źródło: UM Ruda Śląska




Musimy ratować szpitale i dbać o bezpieczeństwo pacjentów

Prezydenci miast z województwa śląskiego przyjęli apel w sprawie  finansowania działalności szpitali miejskich i powiatowych w okresie epidemii. Postulują w nim konieczność ustalenia nowych zasad rozliczania szpitali z udzielonych świadczeń zdrowotnych oraz wprowadzenie testów przesiewowych w kierunku Sars-Cov-2 na szeroką skalę w służbie zdrowia.

– Musimy szybko reagować. Na nas spoczywa bowiem odpowiedzialność za bezpieczeństwo pacjentów, ale też pracowników służby zdrowia. Bez wdrożenia rozwiązań, które proponujemy w przyjętym apelu szpitalom miejskim i powiatowym grozi zapaść – wyjaśnia Grażyna Dziedzic, Prezydent Rudy Śląskiej, członek Zarządu Śląskiego Związku Gmin i Powiatów, która zainicjowała przygotowanie apelu.

  • Nowe zasady w rozliczaniu ryczałtów i finansowaniu testów – główne postulaty

    Temat ochrony zdrowia wielokrotnie przewijał się w ostatnich latach na forum Konwentu Prezydentów Miast na Prawach Powiatu, który działa w ramach Śląskiego Związku Gmin i Powiatów. W listopadzie 2019 r. jego członkowie uzgodnili, że wspólnie będą walczyć o lepszy system opieki zdrowotnej. Ten od zawsze był niedofinansowany, a wdrożenie w 2017 r. tzw. sieci szpitali tylko pogłębiło jego wcześniejsze problemy. Od marca br. system opieki zdrowotnej z dużą skutecznością „dobija” epidemia.

    – Niezależnie od bieżących problemów szpitali, na których barkach spoczywa główny ciężar zmagań z epidemią, trzeba pamiętać o konieczności urealnienia wysokości ryczałtów, które wciąż bazują na historycznych wynikach z 2015 r. Od tego czasu nastąpił ogromny wzrost wszelkich kosztów, w tym wydatków związanych z regulacjami rządowymi, takimi jak wyśrubowane limity liczby pielęgniarek czy ustawowe wzrosty płac – mówi Adam Neumann, Prezydent Gliwic.

    Konieczność rozliczenia ryczałtów w oparciu o aktualne reguły, przy tak dramatycznym wzroście kosztów związanych z Sars-Cov-2, może pogrążyć wiele placówek. Drugim problemem jest to, że nie zostały wdrożone zasady finansowania testów przesiewowych dla pacjentów i personelu szpitali.

    Wobec narastających problemów w szpitalach miejskich i powiatowych podczas wideokonferencji Konwentu Prezydentów Miast na Prawach Powiatu (9.06) samorządowcy przyjęli w formie apelu najważniejsze postulaty w tym zakresie, tj.:
    – pilne ustalenie nowych zasad rozliczania ryczałtu uwzględniających z jednej strony zmniejszenie liczby pacjentów przyjmowanych do szpitala spowodowane pandemią, a z drugiej strony dramatyczny wzrost kosztów zakupu środków ochrony osobistej, a także pozostałych usług obcych;
    – uregulowanie zasad finansowania kosztów testów przesiewowych w kierunku Sars-Cov-2 dla wszystkich pacjentów i personelu szpitala.

    Szpitale poza listą wsparcia z tarcz antykryzysowych

    Ze względu na przyjęte kryteria – w ramach wsparcia udzielanego przedsiębiorcom – w kolejnych tarczach antykryzysowych specyficzna grupa podmiotów gospodarczych, jaką są szpitale nie może skorzystać z pomocy państwa.
    – Jednocześnie to właśnie na tej grupie spoczywa największy ciężar walki z epidemią – dodaje Grażyna Dziedzic.

    Szpitale prowadzone w ramach samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej nie mogą uzyskać dofinansowania z mocy prawa. Zaś te prowadzone w formie spółek kapitałowych są podmiotami o statusie dużych przedsiębiorstw. – Takie szpitale z uwagi na ryczałtowy charakter rozliczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia nie kwalifikują się do uzyskania stosownej pomocy. Wynika to z tego, że nie odnotowują spadku obrotów, który jest kryterium udzielenia pomocy w przypadku COVID-19 – mówi Władysław Perchaluk, Prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego.

    Niezbędne testy w szpitalach na szeroką skalę

    To, z czym w ostatnich miesiącach boryka się polska służba zdrowia, to m.in. wzrost cen nabywanych materiałów i wyrobów medycznych. Jednocześnie to właśnie w dobie epidemii – ze względu na duże ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19 – w takich placówkach występuje uzasadnione zapotrzebowanie na dużą ilość zapasów materiałowych i produktów ochrony osobistej, które zużywane są każdego dnia.

    – Szpitale miejskie i powiatowe zapewniają udzielanie świadczeń zdrowotnych wszystkim ubezpieczonym. Musi się to odbywać w bezpiecznych dla pacjentów i personelu warunkach. Dlatego przeprowadzanie testów przesiewowych w takich placówkach nie może być kwestionowane – mówi Katarzyna Adamek, Prezes Zarządu Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej Sp. z o.o.

    Z uwagi na skalę potrzeb w tym zakresie i aktualne problemy finansowe szpitali, samorządy lokalne proponują, aby testy w dużym stopniu były finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia.

    Problem z wykonaniem ryczałtów – muszą się zmienić zasady

    Z uwagi na trwającą epidemię szpitale nie były w stanie wykonać zaplanowanego ryczałtu w zakresie świadczeń zdrowotnych w ostatnich miesiącach. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami niski poziom jego wykonania w tym roku będzie rzutował na jego wysokość w 2021 r. (ryczałt zostanie obniżony o wartość niedowykonania).

    – W województwie śląskim tzw. niedowykonania w największych szpitalach sięgają 8 mln zł. Taki stan rzeczy doprowadzi do głębokiej zapaści i tak już pogrążonych w kryzysie finansowym szpitali – podsumowuje Michał Bieda, Wiceprezydent Bytomia.

    Dlatego też samorządy oczekują, że szpitale miejskie i powiatowe otrzymają z NFZ kwoty ryczałtu za udzielone świadczenia zdrowotne w wymiarach i wysokościach pierwotnie zakontraktowanych dla roku 2020, ale z uwzględnieniem rzeczywiście udzielonych w tym roku świadczeń, a nie tych zakontraktowanych. Takie rozwiązanie przynajmniej w części umożliwi zwaloryzowanie wartości świadczeń zdrowotnych w 2020 r. i w latach następnych. To też pokryje koszty, które ponoszą szpitale powiatowe i miejskie na profilaktykę COVID-19.

apel dostępny tutaj

ŚZGiP – jest największą regionalną organizacją samorządową w Polsce, zrzeszającą obecnie 140 jednostek samorządu terytorialnego z woj. śląskiego (w tym wszystkie miasta na prawach powiatu), jego misją jest służba na rzecz dobra publicznego w województwie śląskim poprzez wspieranie społeczności i samorządów lokalnych (www.silesia.org.pl).

Źródło: UM Ruda Śląska