1

To już trzydzieści lat siemianowickiego samorządu

27 maja 1990 roku w Polsce odbyły się pierwsze wybory samorządowe. – 2 lipca tamtego roku, kiedy rozpoczynałem swoją prezydencką kadencję, wchodziłem do pustego urzędu – wspomina Piotr Madeja, pierwszy w samorządowej historii miasta włodarz Siemianowic Śląskich. – Dlaczego? Ano dlatego, że wszyscy ówcześni urzędnicy, w wyniku wprowadzonej ustawy o samorządzie gminnym, zostali 30 czerwca… automatycznie zwolnieni z pracy – dodaje. 

Z perspektywy minionych lat takich historii można słuchać z uśmiechem. Niemniej wtedy wyglądało to zupełnie inaczej. Był to początek lat 90-tych. Rok wcześniej Polska była świadkiem (i uczestnikiem) historycznej transformacji, która stała się fundamentem, na którym rozpoczęto realizację idei społeczeństwa obywatelskiego. Miasto wchodziło w nowy rozdział w życiu ustrojowym. Powstawał wyczekiwany przez wielu samorząd terytorialny w pełnym tego słowa znaczenia.  

W kontekście Siemianowic Śląskich trzeba podkreślić, że stawiający swoje pierwsze kroki ówczesny samorząd nie miał łatwego startu. Z jednej strony miasto w świadomości wielu nadal funkcjonowało jako miasto węgla i stali. Z drugiej natomiast negatywne skutki przemian gospodarczych zepchnęły Siemianowice Śląskie na jedną z ostatnich pozycji w rankingu perspektyw rozwojowych. Szok, który odbił się „czkawką” między innymi trzydziestoprocentowym bezrobociem, spowodowanym zamknięciem kopalni Siemianowice oraz Huty Jedność sprawił, że miasto w oczach jego własnych mieszkańców niebezpiecznie zbliżyło się do granicy degradacji. 
– Najtrudniejsze sprawy, które były wyzwaniem dla mnie wynikały nie z tego, co planował dla mnie samorząd terytorialny, a z tego, co działo się w naszej ogólnopolskiej rzeczywistości – mówił prezydent Zbigniew Paweł Szandar. To na lata jego kadencji przypadł bowiem najboleśniejszy okres w transformacji ustrojowej miasta. Warto również dodać, że Zbigniew Paweł Szandar zapisał się w historii miasta, jako pierwszy prezydent samorządowy, który nie został wyłoniony spośród radnych rady miasta, a którego w wyborach bezpośrednich wybrali mieszkańcy Siemianowic Śląskich .

Młody siemianowicki samorząd musiał stawić czoło olbrzymim problemom społecznym. Nagła utrata pracy przez tysiące siemianowiczan, brak perspektyw, pomoc społeczna, która dopiero uczyła się efektywnego funkcjonowania, a także to, że na krajowej mapie priorytetów, Śląsk powoli tracił swoją dotychczasową pozycję, nie ułatwiały pracy samorządowcom. Pierwsze kroki w nowej rzeczywistości były trudne.
Kolejno po sobie następujące władze miasta nie zamierzały łatwo się poddawać. Zdawano sobie sprawę z tego, że ten młody samorządowy organizm, jak każdy w okresie rozwoju, to burza hormonów. Odpowiednio ukierunkowana, wspomaga twórcze procesy.
– Wspominając I kadencję, czyli lata 1990–1994, nie sposób pominąć rzeczy elementarnych dla powstawania samorządu terytorialnego, czyli zbudowania struktur organizacyjnych urzędu oraz miejskich jednostek samorządowych – mówi Piotr Madeja. – To były najważniejsze zadania, jakie stanęły przed władzami Siemianowic Śląskich oraz wielu innych gmin w Polsce w tamtych latach – dodaje. 

Dla Zbigniewa Pawła Szandara (1994–1995, 2002–2006), Włodzimierza Kulisza (kadencja 1996–1998), Henryka Mrozka (kadencja 1998–2002), Danuty Sobczyk (sierpień–listopad 2006) oraz Jacka Guzego (2006–2014) i obecnego prezydenta Rafała Piecha (2014) oczywiste było, że miasto należy wprowadzić na nowe tory rozwoju i odpowiednio mocno pchnąć do przodu. Powrotu do status quo sprzed 1989 roku już nie było. I w ten sposób Siemianowice Śląskie, z typowo postindustrialnego ośrodka, w którym od XIX w. królował przemysł ciężki, powoli stawały się miastem coraz bardziej sfokusowanym na bieżące potrzeby jego mieszkańców. 

Mimo, że jeszcze nie wszyscy w to wierzyli, szybkimi krokami zbliżał się moment, w którym polska flaga miała zawisnąć w Brukseli, pośród flag innych europejskich krajów. Przeczuwał to prezydent Włodzimierz Kulisz, który ogromny nacisk kładł na europejską konsolidację, w której widział ogromną szansę także Siemianowic Śląskich. Zaowocowało to Złotą Gwiazdą Miast Bliźniaczych, którą miasto otrzymało w 1996 roku za zaangażowanie w kierunku integracji europejskiej.
Nowe tysiąclecie to czas, w którym samorządność w Polsce wchodziła w wiek dojrzewania, a jednocześnie można było powoli przygotowywać się do egzaminu dojrzałości. Zdawał sobie z tego sprawę prezydent Henryk Mrozek, dla którego istotne były przede wszystkim kwestie społeczne. To za jego kadencji w Siemianowicach Śląskich powstał m.in. Powiatowy Urząd Pracy. 

W historii miasta był również etap, w którym ster rządów dzierżyła kobieta. Powołana przez wojewodę śląskiego, Tomasza Pietrzykowskiego, Danuta Sobczyk, kierowała miastem przez kilka miesięcy w 2006 roku. Czas ten mógł wydawać się niezbyt długi, ale był zupełnie wystarczający na kontynuowanie rozpoczętych inwestycji, przygotowanie budżetu na kolejny rok, a także – co nie jest bez znaczenia – na krzewienie i kultywowanie regionalnych tradycji. 

Narzucone przez gospodarkę wolnorynkową reguły gry spowodowały, że w sztafecie gospodarczego rozwoju miasta pałeczkę przejęli mali i średni przedsiębiorcy. Od 2010 r. skutecznie wspomaga ich w tym ulokowana na Bańgowie Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, na terenie której działają znane na całym świecie zakłady branży motoryzacyjnej i stalowej. Ten etap rozwoju miasta głęboko osadzony w gospodarce wolnorynkowej przypadł na prezydenturę Jacka Guzego.

– Miałem to szczęście, że byłem bardzo młodym radnym, później przewodniczącym, a następnie wiceprezydentem w naszym mieście i wówczas miałem możliwość przyglądania się pracy władz miasta i wyciągania tego, co najlepsze – wspomina Jacek Guzy. – Nadal uważam, że należy korzystać z wiedzy tych ludzi, bo dla miasta jest ona bezcenna – dodaje.

Wejście na nowe, wolne od industrialnej przeszłości, gospodarcze tory, zmusiło do wytyczenia nowych perspektyw rozwoju miasta. I w tym momencie, po raz kolejny w historii Siemianowic Śląskich, za ster chwyciło młode pokolenie samorządowców, którego przedstawicielem w roli prezydenta został w 2014 roku Rafał Piech.

– Jako młody, bo 34-letni, samorządowiec, z kilkunastoletnim już doświadczeniem, stanąłem przed nowymi wyzwaniami, które pojawiły się przed gospodarzami niemal każdej gminy w Polsce. Rosnąca liczba różnych grup społecznych, tj. aktywnych seniorów, wymagających młodych małżeństw, dynamicznych mikro- i małych przedsiębiorstw, w połączeniu z coraz dłuższą listą oczekiwań społeczno-gospodarczych z ich strony, spowodowała, że nasz samorząd musiał naprawdę być współtworzony z mieszkańcami. Po blisko sześciu latach partycypacyjnego rozwijania i rewitalizacji miasta mogę powiedzieć, że się udało. 

Z wielu relacji medialnych wynika, że przeważająca część decyzji związanych z rozwojem miasta, jego rozbudową i rewitalizacją zaplecza inwestycyjnego, rekreacyjnego i społecznego, powstaje w ramach konkretnej i autentycznej współpracy z mieszkańcami, poprzez różnego rodzaju konsultacje, sondy czy też wykorzystanie mediów społecznościowych. 

Doceniając blisko 84-procentowe poparcie, jakie otrzymał w wyborach na kolejną kadencję samorządową, prezydent Piech śmiało zdradza przepis na taki poziom zaufania społecznego: – Od początku przyjąłem, że miasto należy rozwijać w oparciu o mieszkańców i przedsiębiorców, o dialog i szacunek oraz o szybkie tempo pracy. Dzięki takiemu podejściu, po jednej stronie powołałem do życia wiele społecznych ciał doradczych, jak np. radę gospodarczą, seniorów czy sportu, zaś po drugiej zbudowałem zespół urzędników, oparty o trzydziesto-, czterdziestoletnią kadrę, z którą od 2014 roku możemy sobie narzucić ogromne tempo pracy. Rezultaty widać w mieście gołym okiem, w postaci dziesiątków kilometrów odnowionych dróg, chodników, utworzenia kilkudziesięciu kilometrów ścieżek rowerowych, rewitalizacji i budowy dziesiątków skwerów, placów zabaw i obiektów rekreacyjnych, rewitalizacji tkanki mieszkaniowej. Wszystko to mówi samo za siebie i pogłębia więź z mieszkańcami, która dla efektywnego funkcjonowania każdego samorządu jest nie do przecenienia.

Źródło: UM Siemianowice Śląskie




Ruda Śląska otwiera żłobek

Już działa żłobek „Misiakowo” w Rudzie Śląskiej. Znane są już wyniki testów immunoserologicznych tamtejszego personelu. Wszystkie są ujemne. Ogółem żłobek dysponuje 45 miejscami, ale ze względu na konieczność zapewnienia ścisłego reżimu sanitarnego tę liczbę trzeba było zmniejszyć do 13. W pierwszej kolejności zapewniono opiekę dla dzieci, których rodzice są pracownikami systemu ochrony zdrowia i służb mundurowych.

– Testy przeprowadziliśmy już wśród wszystkich 56 pracowników miejskich żłobków – mówi prezydent Grażyna Dziedzic. – 5 testów jest wątpliwych, dlatego trzeba wykonać dalsze badania. Z tego powodu wstrzymujemy jeszcze decyzję o otwarciu placówki, która swoje lokalizacje ma Wirku i Orzegowie. Jeżeli ostatecznie okaże się, że nikt z personelu nie jest zakażony koronawirusem, to będziemy mogli uruchomić również i ten żłobek – dodaje. W sumie wspomniana placówka dysponuje 109 miejscami dla dzieci, jednak będzie można ich przyjąć tylko 56 – 23 w Wirku i 33 w Orzegowie.

Jednocześnie testy prowadzone są wśród personelu miejskich przedszkoli. Do zbadania jest 919 pracowników. 373 osoby przeszły już testy, z czego znane są już wyniki od 140 – wśród nich 7 jest wątpliwych, dlatego będzie prowadzona dalsza diagnostyka.

Badania finansowane są ze środków miasta. – Wykonanie testów wśród samych pracowników przedszkoli to na tę chwilę koszt około 150 tys. zł. To niemałe pieniądze, ale musimy mieć pewność, że nie narazimy dzieci na zakażenie koronawirusem. To miałoby fatalne skutki, bo prowadziłoby do dalszego szerzenia zakażeń wśród ich najbliższych, zwłaszcza rodziców i rodzeństwa – podkreśla odpowiedzialna za sprawy społeczne i oświatę wiceprezydent Anna Krzysteczko.

Według ostatnich danych (stan na 26 maja 2020, godz. 13:00) w Rudzie Śląskiej odnotowano 240 przypadków potwierdzonych zakażeń koronawirusem. Z tego 12 osób zmarło, a 41 zostało uznanych za ozdrowieńców. 388 osób w mieście poddanych jest kwarantannie, natomiast 483 pozostają pod nadzorem epidemiologicznym. 17 osób z powodu zakażenia przebywa w szpitalu.

Źródło: UM Ruda Śląska




Oszczędzajmy życiodajną wodę

Od początku roku media donoszą, że susza w Polsce staje się realnym problemem. W wielu regionach naszego kraju, a także naszej gminy notowany jest aktualnie niski poziom wód gruntowych. Główną przyczyną takiego stanu jest pozbawiona opadów śniegu zima, a także wiosenny brak opadów atmosferycznych.

Niedostateczna ilość pokrywy śnieżnej sprawiła, że przy wiosennym wzroście temperatur, gleby, a co za tym idzie źródła podziemne, nie otrzymały, jak dotychczas, bardzo ważnej o tej porze roku, odpowiedniej ilości wody. Susza jest zatem realnym zagrożeniem, które już teraz dotyka nie tylko rolników uprawiających ziemię, ale wszystkich mieszkańców naszego kraju i gminy, mimo że wielu z nas jeszcze tego nie zauważa.
Pokrywę Ziemi w niemal 71 % stanowi woda, ale tylko 2,5% z niej to woda słodka nadająca się do picia. Ograniczone zasoby wody pitnej sprawiają, iż jej racjonalne zużycie powinno być naszym nawykiem, a nie działaniem nadzwyczajnym charakterystycznym dla okresu suszy. Niestety, tak nie jest. Utrudnienia w dostawie wody dotyczą przede wszystkim małych i średnich gmin takich jak gmina Psary, gdzie sieć wodociągowa ma niewielkie możliwości zwiększenia ilości wody pobieranej z ujęć.
Zakład Gospodarki Komunalnej w Psarach od początku wiosny notuje większe pobory wody, w stosunku do analogicznego okresu w latach poprzednich. Chcąc realnie ograniczyć suszę, która staje się faktem powinniśmy wszyscy oszczędzać wodę. Większości z nas oszczędzanie wody kojarzy się z zakręcaniem kranu przy myciu zębów czy innych prostych domowych metodach. Ale to nie wszystkie sposoby jakie prowadzą do oszczędzania wody, a co za tym do przeciwdziałania suszy.

Poniżej prezentujemy kilka sposobów, które na pewno w tym pomogą:

• dokonaj sprawdzenia swojej wewnętrznej instalacji hydraulicznej – zakręć wszystkie zawory np. wieczorem przed snem i odczytaj wodomierz, o poranku przed odkręceniem zaworów ponownie odczytaj stan wodomierza, jeżeli wartość się zmieniła – masz przeciek;

• możesz dodać barwnik spożywczy do zbiornika toalety i sprawdzić, czy muszla nie zabarwi się ciągu kilku minut, jeśli zmieni kolor oznacza to, że spłuczka jest nieszczelna i może to być główna przyczyna dużego zużycia wody;

• spłuczka w toalecie obowiązkowo powinna być wyposażona w tak zwany ekoprzycisk, jego wykorzystanie powoduje zmniejszenie zużycia wody o połowę;

• długa kąpiel czy szybki prysznic – podczas kąpieli w standardowej wannie (160-170 cm długości) zużywasz nawet 170 litrów wody, biorąc szybki 4-minutowy prysznic, zużyjesz natomiast ok. 40 litrów, chyba nikogo nie trzeba przekonywać, którą opcję powinien wybrać;

• proste ogólnodostępne urządzenie – perlator– to powinno być standardowe wyposażenie każdej kuchni i łazienki, jest to nakładka w kształcie sitka napowietrzająca strumień wody, którą montuje się u wylotu kranu. Dzięki temu wydaje nam się, że z kranu płynie więcej wody niż w rzeczywistości się to dzieje, to małe sitko może sprawić, że zużycie wody będzie nawet o 50% mniejsze!;

• w łazience warto mieć baterię z termostatem unikniesz wylewania zbędnych litrów w celu ustawienia optymalnej temperatury;

• zakręcaj kran w czasie golenia lub mycia zębów, mimo rosnącej świadomości na temat oszczędzania wody, nadal są osoby, które w trakcie mycia zębów tego nie robią;

• uruchamiaj zmywarkę do naczyń i pralkę tylko wtedy, gdy są pełne, zapoznaj się z instrukcjami obsługi swoich urządzeń i korzystaj z trybów ekologicznych lub przycisków skracających programy;

• kupując nowe urządzenia AGD wybieraj klasę energetyczną A;

• rośliny w ogrodzie też potrzebują wody, ale nie koniecznie tej z sieci wodociągowej, zacznij gromadzić deszczówkę, wykorzystaj wodę po gotowaniu, zbieraj wodę, która nie zawiera detergentów i co najważniejsze przede wszystkim podlewaj rośliny o odpowiednich porach (wczesnym rankiem lub wieczorem);

• nasze kochane zielone trawniki – najpierw kosimy je równo z ziemią, a później intensywnie podlewamy, żeby miały szansę w czasie suszy odrosnąć, w okresach suszy powinniśmy zatem zapomnieć o krótko przystrzyżonym, zielonym, angielskim trawniku;

• wysyp korę lub kamyczki wokół swoich roślin zmniejszy to parowanie wody z gleby, wybieraj gatunki roślin, które preferują mniejsze ilości wody;

• pij wodę z kranu (wyprodukowanie jednej plastikowej butelki zużywa 3 razy więcej wody niż wynosi jej objętość);

Zmiana naszych codziennych nawyków, odrobina wysiłku z naszej strony oraz bardziej ekologiczne praktyki, są w stanie sprawić, że każdego dnia będziemy przyczyniać się do znacznych oszczędności drogocennej, życiodajnej wody, której może nam kiedyś zabraknąć.

Źródło: UG Psary




Centrum logistyczne Hillwood powstaje w ekspresowym tempie

Niedawno informowaliśmy, że rozpoczynają się pierwsze prace przy powstaniu nowego centrum logistycznego w rejonie ulic pod Lipami i DW911, tymczasem obecnie prace są już mocno zaawansowane i wszystko wskazuje na to, że inwestycja zostanie oddana do użytku jeszcze w tym roku.

Na terenie o powierzchni prawie 10 hektarów powstają hale produkcyjne oraz magazynowe. Teren został zakupiony przez firmę Kome sp. z o.o., która jest także wykonawcą inwestycji, za kwotę ponad 10 milionów złotych. Hale produkcyjne i magazynowe mają zająć aż 5 ha, co będzie miało wpływ na wysokość podatków płaconych do miejskiej kasy. Równie istotnym jest możliwość zapewnienia miejsca pracy sporej grupie osób. Jest to szczególnie ważne w dobie trudnej sytuacji na rynku pracy, do której doprowadził koronawirus.

Prace na budowie nie zwalniają tempa. Inwestycja ma być zakończona jeszcze w tym roku, a tempo prowadzonych prac wskazuje na to, że jest to możliwe.

Hillwood Piekary Śląskie to centrum magazynowe klasy A oferujące ponad 42 492 mkw. Centrum logistyczne zlokalizowane jest bezpośrednio przy Zachodniej Obwodnicy Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (DW911) prowadzącej do oddalonej o zaledwie 1,5 km autostrady A1. Wjazd na autostradę A4 oddalony jest o 17,5 km od centrum logistycznego. Dostęp do komunikacji publicznej oraz lokalizacja w sercu aglomeracji śląskiej gwarantuje dostęp do wykwalifikowanej kadry pracowniczej.

Źródło: UM Piekary Śląskie




XXIII Międzynarodowy Festiwal Rysowania w Zabrzu – tym razem online!

Ze względu na pandemię koronawirusa, 23. Międzynarodowy Festiwal Rysowania w Zabrzu odbędzie się w przestrzeni cyfrowej. Tegoroczna edycja festiwalu wyjątkowo nie będzie miała formy konkursu, a będzie promocją sztuki i prac uczestników.

Międzynarodowy Festiwal Rysowania w Zabrzu od wielu lat zmienia nasze miasto w światową stolicę rysunku, a teraz dzięki edycji online i za pomocą działań w sieci, możemy dotrzeć jeszcze dalej!

Kontynuując tradycję festiwalu – rysowania postaci z natury – w tym roku tematem jest postać w domowej przestrzeni. – Jest to temat, który pozwoli uchwycić czas odizolowania w tym trudnym okresie, a jednocześnie dzielenia go ze sobą, domownikami i rodziną. Ujęcie w rysunku członków rodziny i utrwalenie chwili podkreśla Metropolitalne Święto Rodziny, które rok rocznie splata się czasowo z naszym Festiwalem – tłumaczą organizatorzy.

Zachęcamy do zabawy i rysowania!

Zadania uczestnika:
Kontynuując tradycję festiwalu rysowania postaci z natury:
1. NARYSUJ POSTAĆ W DOMOWEJ PRZESTRZENI na dowolnym formacie
(nieprzekraczającym B1) i w dowolnej technice.
2. Opublikuj jako post na oficjalnym profilu Międzynarodowy Festiwal Rysowania – Official,
opisując swoją pracę w treści posta podobnie, jak to było w poprzednich edycjach:
Imię:
kategoria wiekowa (znajdziesz w opisie na wydarzeniu):
(Możesz nominować do podjęcia wyzwania i narysowania postaci, trzy osoby w treści Twojego opisu.)
3. Jeśli Twój post zostanie zatwierdzony jako zgodny z regulaminem, zostanie opublikowany na profilu MFR-official.

Harmonogram XIII Międzynarodowego Festiwalu Rysowania:
29 maja br., o godz. 9.00 wystartuje Festiwal i trwać będzie do 5 czerwca br.
– w tygodniu festiwalowym możecie spodziewać się atrakcji w postaci filmów z wizyt w pracowniach artystów pokazujących swój warsztat wszystkim sympatykom Międzynarodowego Festiwalu Rysowania w Zabrzu. Materiały będą publikowane na profilu MFR-official.

Źródło: UM Zabrze

Foto: UM Zabrze



Przetwarzanie odpadów komunalnych. Powstanie spółka celowa, by zapewnić gwarancję cen

GZM – Czysta Energia, to nazwa
spółki celowej, którą chce powołać Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Jej
głównym zadaniem będzie przygotowanie i przeprowadzenie procesu inwestycyjnego
związanego z budową i uruchomieniem instalacji termicznego przetwarzania
odpadów komunalnych, która ma powstać w Metropolii. Spółka w całości będzie
należeć do samorządów, by zapewnić stabilność cen za przetworzenie dostarczanych
odpadów. Pozwoli to uniknąć drastycznych podwyżek, z którymi muszą mierzyć się
niektóre polskie miasta i gminy, a więc również i mieszkańcy, przekazujące
odpady do niezależnych od samorządów, komercyjnych instalacji. Dzisiaj
instalacje termicznego przekształcania, to nowoczesne elektrociepłownie,
zasilane odpadami, których nie można składować i nie można poddać recyklingowi.
Produkują prąd, dzięki któremu można np. naładować swojego smartfona oraz
ciepło, którym można ogrzać dom. Funkcjonowanie tego typu instalacji pozwala
również uchronić mieszkańców przed niebezpiecznymi pożarami składowisk i
magazynów odpadów, gdy do atmosfery emitowane są szkodliwe
zanieczyszczenia.    

– Powoływanie spółek celowych,
których zadaniem jest przeprowadzenie procesu inwestycyjnego, to standard
przyjęty na całym świecie – mówi Grzegorz Podlewski, wiceprzewodniczący zarządu
Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

– Powstanie instalacji
termicznego przetwarzania odpadów komunalnych, to dla nas jedno ze
strategicznych działań. Odpadów produkujemy coraz więcej, drastycznie wzrastają
ceny za ich zagospodarowanie, co przekłada się na wyższe opłaty, które
bezpośrednio ponoszą mieszkańcy GZM. Tymczasem ok. 30 proc. odpadów komunalnych
może zostać wykorzystanych do produkcji energii elektrycznej oraz ciepła.
Utworzenie instalacji, a co za tym idzie powołanie spółki, która ten proces ma
przeprowadzić, pomoże nam ustabilizować koszty związane z zagospodarowaniem
odpadów i ograniczyć dynamikę podwyżek, z którymi mamy aktualnie do czynienia. Zyskamy w ten sposób również kontrolę nad systemem
gospodarowania odpadami, co pozwoli uchronić nas przed niebezpiecznymi pożarami
składowisk i magazynów, gdy do atmosfery emitowane są szkodliwe
zanieczyszczenia
– wyjaśnia.

A tych w województwie śląskim w
2019 roku – według danych Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej –
było 14.  

Nie bez
znaczenia jest również bezpieczeństwo sanitarne Metropolii. Aktualna sytuacja
epidemiologiczna pokazuje, że gdyby GZM posiadała taką instalację, odpady
mogłyby być unieszkodliwiane w sposób dużo bezpieczniejszy dla mieszkańców, a
przede wszystkim pracowników firm zajmujących się odpadami.

To elektrociepłownia.
Produkuje tyle prądu, że zasiliłaby wszystkie tramwaje w Krakowie

Instalacje termicznego przetwarzania
odpadów komunalnych, to nowoczesne i przyjazne dla środowiska systemy, które z
powodzeniem wykorzystywane są na całym świecie. Ich istota polega na wysoko
temperaturowym przetworzeniu tych odpadów, które i tak nie mogą zostać poddane
recyklingowi, a są zbyt kaloryczne, aby je składować. Zabrania tego prawo.
Dzięki ich termicznemu przetworzeniu, powstaje energia elektryczna, która
pozwoli np. naładować smartfona oraz ciepło, którym można ogrzać budynki
mieszkalne i użyteczności publicznej. Dlatego też na instalacje te powinniśmy
patrzeć jak na nowoczesne elektrociepłownie, które nie są zasilane ani węglem,
ani gazem, a odpadami właśnie.  

Podobne instalacje powstają
również w innych polskich miastach. W Krakowie Ekospalarnia działa od prawie
czterech lat i rocznie z ok. 220 tys. ton odpadów produkuje tyle energii
elektrycznej, ile potrzeba do zasilenia wszystkich linii tramwajowych,
kursujących po Stołecznym Królewskim Mieście. Jednocześnie zaspokaja około 7,5
proc. rocznych potrzeb systemu ciepłowniczego miasta Krakowa.

Co ciekawe, na terenie
krakowskiej Ekospalarni zadomowiły się również… pszczoły. Owady te są markerami
czystości środowiska – ich obecność świadczy o tym, że wokół panują sprzyjające
warunki do życia i że jest tam bezpiecznie. Na terenach zielonych wokół
krakowskiej instalacji znajduje się pięć pasiek z 400 tys. pszczół, które
zbierając pyłki na okolicznych nowohuckich łąkach, produkują rocznie około 100
kg wielokwiatowego miodu.

Spółka samorządowa pełni misję
publiczną. Zagwarantuje stabilność cen

Powstanie spółki GZM – Czysta
Energia to kolejny etap, zmierzający do powstania instalacji termicznego
przetwarzania odpadów w Metropoli. Spółka będzie w całości należała do
samorządów.

Spółki
komunalne co do zasady pełnią misję publiczną, a więc w przeciwieństwie do
podmiotów typowo biznesowych, ich celem nie jestem osiąganie jak najwyższego
zysku z narzuconej marży, ale wyników tzw. zero-plus. Nie chodzi oczywiście o
to, że mają one nie zarabiać na siebie, ale o to, aby ich bilans finansowy
zapewnił stabilne funkcjonowanie oraz pozwolił planować konieczne inwestycje
usprawniające proces technologiczny. Taką gwarancję daje nam właśnie spółka
komunalna. Bo niestety przykłady z kraju pokazują, że wraz ze zniesieniem
regionalizacji, ceny w niezależnych od samorządów, komercyjnych instalacjach
zaczęły drastycznie wzrastać, podczas gdy w inwestycjach komunalnych lub
zrealizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego są trzy razy niższe

– wyjaśnia Grzegorz Podlewski.

Uchwała, podjęta przez
Zgromadzenie Metropolii, rozpoczyna cały proces związany z powstaniem GZM –
Czysta Energia. Kolejnym krokiem będzie przyjęcie przez Zarząd Metropolii umowy
o powołaniu spółki, sporządzenie aktu notarialnego oraz złożenia wniosku o
rejestrację spółki w sądzie gospodarczym. Cały proces może potrwać nawet kilka
miesięcy. Kapitał nowopowstałej spółki będzie wynosił 20 milionów złotych.
Wstępny i szacunkowy koszt całej inwestycji to ok.  800 mln zł.

W oczekiwaniu na wpis na
ministerialną listę. Publikacja do końca roku

Decyzja o powstaniu spółki została
podjęta już teraz, aby mogła przygotować się organizacyjnie do rozpoczęcia prac
związanych z budową instalacji zaraz po uzyskaniu „zielonego światła” od rządu
i wpisaniu na ministerialną listę.  

– Wniosek o wpisanie naszej
inwestycji na rządową listę, prowadzoną przez ministra właściwego do spraw
środowiska, złożyliśmy w połowie stycznia – informuje Blanka Romanowska,
dyrektor Departamentu Infrastruktury i Środowiska.

– Ze względu na epidemię
koronawirusa mamy informację, że lista zostanie opublikowana później niż
wcześniej planowano. Miała być znana najpóźniej do 31 lipca, ale termin ten
przesunięto do końca tego roku. W zgłoszeniu wskazaliśmy moc przerobową w
wysokości 250 tys. ton odpadów wysokokalorycznych rocznie – dodaje.  

W przeprowadzonej w ubiegłym roku
analizie dotyczącej potrzeb i możliwości inwestycyjnych w zakresie
zagospodarowania odpadów w Metropolii, podkreślono konieczność budowy tego typu
instalacji, która obsługiwałaby miasta i gminy GZM m.in. z uwagi na fakt, że w
naszym regionie wytwarzamy o ok. 40 proc. więcej śmieci w porównaniu do średnio
krajowego wskaźnika. A może być ich jeszcze więcej ze względu na funkcjonowanie
w Polsce szarej strefy. Według szacunków już teraz faktyczna ilość wytwarzanych
odpadów komunalnych jest wyższa o ok. 25 proc. od zbieranych, zaś do 2030 roku
może to być nawet 50 proc. w porównaniu do danych za 2018 rok. Brakuje
natomiast instalacji, gdzie odpady wysokokaloryczne, których nie można
składować i nie można poddać recyklingowi, mogłyby zostać wykorzystane do
produkcji energii elektrycznej i ciepła. 

„W związku z tym koniecznym jest
budowa zarówno instalacji GZM o wydajności 250 tys. Mg/rok, jak i tej z
komplementarnego projektu PEC Gliwice Sp. z o.o. o wydajności 80 tys. Mg/rok.
Uruchomienie tych dwóch instalacji pozwoli zapewnić bezpieczeństwo ekologiczne
w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych na terenie Metropolii, również
zapewni istotny wpływ samorządom GZM na kontrolę cen zagospodarowania odpadów
komunalnych” – możemy przeczytać w uzasadnieniu podjętej we wtorek (26 maja)
uchwały, powołującej spółkę GZM-Czysta Energia.

Siedziba spółki na razie będzie
znajdować się w siedzibie Urzędu Metropolitalnego przy ul. Barbary 21 A w
Katowicach, jednak docelowo będzie znajdować się w miejscu, gdzie instalacja
termicznego przetwarzania odpadów powstanie.

Lokalizacja
metropolitalnej instalacji jeszcze nie jest znana. Zanim jakiekolwiek
decyzje w tej sprawie zostaną podjęte, poprzedzone to będzie szczegółowymi
analizami oraz konsultacjami społecznymi, które ze względu na epidemię
koronawirusa, odbędą się w 2021 roku.

Metropolia chce, aby przeprowadzone
w tej sprawie konsultacje wyszły poza swoją tradycyjną formułę i przybrały
formę otwartego i racjonalnego dialogu społecznego. Jego celem nie będzie
konsultowanie dla samego konsultowania i „pokonania przeciwnika”, ale wspólne
wyrównywanie poziomu wiedzy i wypracowanie porozumienia.

Produkujemy coraz więcej
śmieci. Instalacja pozwoli ograniczyć wzrost rachunków

Przypomnijmy, że wytwarzamy o
prawie 21 proc. odpadów więcej niż zakładały to prognozy zawarte w Planie
Gospodarki Odpadami dla województwa śląskiego, co w przypadku miast i gmin
Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oznacza wzrost o ponad 162 tysięcy ton
śmieci rocznie. W 2018 roku na terenie GZM zebrano łącznie ok. 943 tys. ton
odpadów komunalnych, co stanowiło ok. 446 kg w przeliczeniu na jednego
mieszkańca. Śmieci produkujemy coraz więcej, rosną wymogi związane z ich
przetwarzaniem. Już dziś, gdyby nie cementownie przyjmujące paliwo
wyprodukowane z części naszych odpadów, składowiska uległyby całkowitemu
wypełnieniu.

Jedyną instalacją termicznego
przetwarzania odpadów, która działa na terenie Metropolii, to zakład FORTUM w
Zabrzu. Jego maksymalne roczne możliwości przyjmowania odpadów resztkowych z
odpadów komunalnych wynoszą 70 tys. ton, a szacuje się, że w samym GZM odpadów
tych jest rocznie kilka razy więcej.

Utworzenie instalacji termicznego
przetwarzania odpadów, to jedno z działań, które chce podejmować
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia w kwestii zagospodarowania odpadów
komunalnych. Metropolia chce także włączyć się w szeroką kampanię
edukacyjno-informacyjną dotyczącą segregacji śmieci. Dodajmy, że miasta i gminy
GZM niebawem będą musiały spełnić restrykcyjne obowiązki dot. recyklingu, które
nakładają na nie przepisy unijne. Oznacza to, że do 2035 roku musimy osiągnąć
poziom 65-procentowego recyklingu wszystkich wytwarzanych odpadów. Brak
spełnienia tych wymogów może skutkować nałożeniem wielomilionowych kar na
samorządy, które w skali całej Metropolii mogą wynieść nawet 60 mln zł.




Co nowego w Tarnowskim Centrum Kultury

Koncert „Śpiewamy i grajmy dla Mamy”, cotygodniowe spotkanie „ZaGrajmy z TCK”, XIII Turniej Tańca Dance conTESSt „The TOP of TESS”, Dzień Dziecka z „Alicją w krainie czarów” i codzienna Gra Kryptologiczna – “Kulturalne Szyfry Kwarantanny”. Wszystko to w najbliższym czasie w Tarnogórskim Centrum Kultury! Oczywiście z uwagi na epidemię – w bezpiecznej wersji online! Polecamy!

26 maja, godz. 18:00
„Śpiewamy i grajmy dla Mamy”

Specjalnie zorganizowany koncert online dla wszystkich Mam. Artystami, którzy umilą słuchaczom wieczór będą dzieci należące do grup wokalnych oraz instrumentalnych z dzielnicowych oddziałów Tarnogórskiego Centrum Kultury.

Strona internetowa: https://tiny.pl/7rttr

26 maja, godz. 19:00
„ZaGrajmy z TCK!” odc. 8
Duch walki, rywalizacja i potyczki online. To wszystko czeka graczy i kibiców w cotygodniowym spotkaniu „ZaGrajmy z TCK” organizowanym na facebooku Tarnogórskiego Centrum Kultury w każdy wtorek o godz. 19:00. Niezmiennie zagramy w League of Legends, Heartstone oraz Starcraft II.

Strona internetowa: https://tiny.pl/7rtmt
Wydarzenie na Facebooku: https://tiny.pl/7rtmf

28 maja, godz. 18:00
XIII Turniej Tańca Dance conTESSt „The TOP of TESS” – online

To już trzynasta edycja Turnieju Tańca Dance conTESSt „THE TOP of TESS”. Tym razem zapraszamy do udziału w formie online. Tancerze będą mieli okazję zaprezentować się solo lub w duecie w kategoriach przestrzennych takich jak „Tańcząc z wilkami” i „Taniec na kwadracie”.

Regulamin turnieju: https://tiny.pl/7rtqb
Strona internetowa: https://tiny.pl/7rtxf

31 maja, od godz. 11:00
Dzień Dziecka z „Alicją w krainie czarów” – online

Tegoroczny Dzień Dziecka spędzimy online z „Alicją w krainie czarów”. Przygotowaliśmy dla uczestników m.in. konkurs „Wierszuj z Panem Gąsienicą”, „Ucztę u Marcowego Zająca” oraz warsztaty z dobrych manier oraz tworzenia nietypowych bukietów. Można również dołączyć do wspólnego tworzenia „słownika z jajem” oraz pobrać specjalnie zaprojektowaną z tej okazji kolorowankę.

Strona internetowa: https://tiny.pl/7rg37
Wydarzenie na Facebooku: https://tiny.pl/7rg35

Zachęcamy również do dalszego udziału w Grze Kryptologicznej – Kulturalne Szyfry Kwarantanny, która odbywa się codziennie (bez weekendów) na facebooku TCK.

Źródło: UM Tarnowskie Góry




ARiMR: Szkolenie online z „Modernizacji gospodarstw obszar D”

Śląski Oddział Regionalny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zaprasza na spotkanie informacyjno-promocyjne dotyczące poddziałania 4.1.3 Modernizacja gospodarstw rolnych obszar D w ramach PROW 2014-2020, które odbędzie się 28 maja 2020 roku o godzinie 11:00. Spotkanie odbędzie się online.

ARiMR obserwując duże zainteresowanie poddziałaniami w ramach PROW 2014-2020, dostosowując się do panującej sytuacji, oferuje nową formę przekazu informacji. Spotkania online pozwolą na przekazanie dużej liczbie rolników założeń programów inwestycyjnych i premiowych. Beneficjenci będą mogli uzyskać informacje zadając nurtujące ich pytania.

Spotkanie prowadzone przez pracowników Śląskiego Oddziału Regionalnego ARiMR odbywać się będzie w formie online przez aplikację Microsoft Teams. Wszystkich zainteresowanych poddziałaniem Modernizacja gospodarstw rolnych i udziałem w spotkaniu zapraszamy na stronę www.arimr.gov.pl, w zakładce Śląski Oddział Regionalny – szkolenia. Tam znajdą Państwo szczegółowe informacje dotyczące spotkania.

Zainteresowanych przedmiotowym spotkaniem prosimy o przesłanie wiadomości drogą elektroniczną na adresy email:

Aneta.Kolodziejska@arimr.gov.pl
Pawel.Glinski@arimr.gov.pl

o treści:
„Jestem zainteresowany spotkaniem z zakresu poddziałania 4.1.3 Modernizacja gospodarstw rolnych obszar D w dniu 28.05.2020 roku. Proszę o przesłanie zaproszenia na spotkanie na mój adres e-mail …(tu należy podać Państwa adres e-mail)…”

UWAGA – prosimy o nieprzesyłanie żadnych Państwa danych osobowych.

Oczekujemy na Państwa zgłoszenia do końca dnia 26.05.2020 roku, natomiast w dniu 27.05.2020 roku, zostaną wysłane zaproszenia wraz z instrukcją opisującą sposób skutecznego podłączenia się do sesji spotkania.

Z uwagi na ograniczenia techniczne, w spotkaniu może uczestniczyć nie więcej niż 150 jednocześnie zalogowanych użytkowników. Uprzejmie informujemy, iż o skutecznej rejestracji decydować będzie kolejność Państwa zgłoszeń.

Źródło: UG Świerklaniec




Kolejne projekty wykorzystujące „deszczówkę”.

Do końca czerwca można w Sosnowcu składać wnioski w sprawie dofinansowania instalacji wykorzystujących wodę deszczową na przykład do nawadniania przydomowych ogródków.

– Pierwotnie w budżecie miasta zapisaliśmy na ten cel 100 tysięcy złotych. Już wiemy, że w sumie mamy tyle wniosków, że nie powinniśmy dalej ich przyjmować. Dlatego postanowiliśmy o zwiększeniu puli o kolejne 100 tys. złwyjaśnia Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Zasady ubiegania się o dofinansowanie nie zmieniły się. „Po(d)lej deszczem w Sosnowcu” adresowany jest do osób fizycznych będących właścicielem lub posiadającą inny tytuł prawny do nieruchomości położonych w granicach administracyjnych miasta. To oznacza, że nie mogą w nim brać udziału wspólnoty mieszkaniowe czy administracje. Dotacja możne być przeznaczona na zakup, montaż i wykonanie robót ziemnych lub modernizację istniejącej instalacji.

Zupełnie nowym projektem będzie budowa instalacji zbierającej wodę deszczową w sosnowieckim schronisku dla zwierząt. – Będziemy zbierali wodę z dachów i wykorzystywali ją do czyszczenia pomieszczeń i boksów dla zwierząt. Potem woda będzie odprowadzana do biologicznej oczyszczalni ścieków, a stamtąd rozprowadzana na tereny zielone lub w rejon pobliskiego lasu – wyjaśnia Marcin Jakubczak z Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych. Szacunkowy koszt instalacji to 150 tys. zł.

Kolejne zadanie również dotyczy zbierania wody deszczowej i związane jest z Parkiem im. Jana Kuronia w Kazimierzu Górniczym. Przy głównej alei parku prowadzącej do mini zoo znajduje się tzw. nerka, czyli betonowe oczko wodne, które od lat nie jest używane. – To się zmieni. Oczko będzie zrewitalizowane, a do jego utrzymania będziemy wykorzystywali wodę deszczową. Zyskają spacerowicze, bo zlikwidujemy zalewisko, które często utrudnia spacer parkową aleją, zyska również sam park, który wypięknieje – mówi Marcin Jakubczak.

Więcej na temat „Po(d)lej deszczem w Sosnowcu” TUTAJ.

Źródło: UM Sosnowiec




Złapany na gorącym uczynku

Nawet 500 zł kary grozi przedsiębiorcy ze Sławkowa, który w sobotę usiłował pozbyć się w nielegalny sposób znacznej liczby niepotrzebnych, plastikowych transporterów na butelki. Mieszkańca miasta wyrzucającego odpady na jedno ze stanowisk kontenerowych zarejestrowała kamera monitoringu.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Straż Miejska. Zgodnie z przepisami, każdy przedsiębiorca prowadzący działalność na terenie Sławkowa musi mieć zawartą umowę z firmą wywożącą odpady. – Osoby prowadzące działalność gospodarczą mają obowiązek zawrzeć umowę na wywóz śmieci. Podrzucanie ich do zbiorczych stanowisk kontenerowych powoduje, że koszty wywozu ponoszą faktycznie wszyscy mieszkańcy – podkreśla Maksym Pięta, pełnomocnik burmistrza ds. ochrony środowiska.

Poza mandatem, na przedsiębiorcę nałożony zostanie również obowiązek uprzątnięcia podrzuconych odpadów. Z podobnymi karami liczyć się musi każdy, kto będzie wyrzucał odpady na miejsce likwidowanych stanowisk zbiorczych.

Źródło: UM Sławków