1

Rudzianie wybrali zadania do budżetu obywatelskiego 2020

Skwer przy ul. Solidarności w Rudzie Śląskiej – Halembie stanie się miejscem spotkań i rekreacji, a w Bielszowicach powstanie ścieżka aktywizacyjna. Zadecydowali o tym mieszkańcy, którzy wzięli udział w głosowaniu na projekty do budżetu obywatelskiego na 2020 rok. Oprócz tych dwóch zadań dużych, do realizacji wybrano również 11 mniejszych projektów. Do podziału były prawie 4 mln zł.

– Sport i rekreacja co roku dominują w naszym budżecie obywatelskim, zarówno wśród zgłaszanych projektów, jak i na etapie głosowania, nie inaczej było tym razem. Po raz drugi do wyboru były także tzw. projekty miękkie, ale rudzianie stawiają na inwestycje – mówi prezydent Grażyna Dziedzic. – W ubiegłym roku uruchomiliśmy specjalną platformę elektroniczną do obsługi budżetu obywatelskiego, a spadający udział głosów oddanych na papierowych kartach pokazuje, że to rozwiązanie się sprawdza – dodaje.

W głosowaniu, które trwało od 9 do 20 września br., wzięło udział 5 239 osób, a ważnych głosów było 5 116. – Prawie 87% głosów oddanych zostało przy pomocy platformy elektronicznej, przy czym urządzenia mobilne były do tego wykorzystywane znacznie częściej niż komputery – podkreśla Grażyna Janduła-Jonda, sekretarz miasta, przewodnicząca zespołu ds. budżetu obywatelskiego na 2020 rok. – Wśród głosujących ponad 63% stanowiły kobiety, a najliczniej reprezentowany przedział wiekowy to grupa od 36 do 49 lat, na którą przypadło prawie 41% głosów – dodaje.

Każdy z głosujących mógł wskazać jedno zadanie duże i jedno małe. Najwięcej głosów – równy tysiąc – zdobył projekt utworzenia na skwerze przy ul. Solidarności miejsca spotkań i rekreacji, czyli jeden z czterech projektów dużych do wyboru. Niewiele mniej, bo 972 głosy, zostały oddane na ścieżkę aktywizacyjną przy ul. ks. Niedzieli, która również zostanie zrealizowana.

Wśród projektów małych najwięcej osób zagłosowało na zadanie „Planty Kochłowice 2.0 – miejsce integracji rudzian”, które zgromadziło 774 głosy. Pozostałe wybrane do realizacji projekty, w kolejności według liczby zdobytych głosów, to: „Linowy zawrót głowy” – duża tyrolka, piramida i trampoliny w strefie aktywności na osiedlu Bykowina; modernizacja boiska do piłki siatkowej i badmintona przy ul. Bytomskiej; Halembska Strefa Aktywności Fizycznej przy Szkole Podstawowej nr 24 – etap II; strefa gier i rekreacji przy Szkole Podstawowej nr 8; Radosny Plac Zabaw – strefa aktywności ruchowej dzieci przy Miejskim Przedszkolu nr 4; wymiana nawierzchni boiska z trawy naturalnej na trawę syntetyczną przy budynku Szkoły Podstawowej nr 40; modernizacja boiska wielofunkcyjnego do koszykówki i siatkówki przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4; modernizacja infrastruktury sportowej Szkoły Podstawowej nr 23; rewitalizacja podwórka w rejonie ul. Husarskiej; „Żyj zdrowo na sportowo” – budowa siłowni napowietrznej przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 7 Specjalnych.

Pula środków na rudzki budżet obywatelski w 2020 r. wynosi 3 994 000 zł, z czego 1 024 000 zł na projekty duże i 2 970 000 zł na projekty małe. Wydzielenie z przyszłorocznego budżetu miasta specjalnej część do dyspozycji mieszkańców to siódma tego typu inicjatywa realizowana w Rudzie Śląskiej. W 2014 roku były to 2 mln zł, w 2015 roku – 2,375 mln zł, w 2016 roku – 2,650 mln zł, w 2017 i 2018 roku – 2,815 mln zł, a w 2019 roku – 3,720 mln zł.

Wyniki głosowania oraz więcej informacji o rudzkim budżecie obywatelskim: https://rudaslaska.budzet-obywatelski.org/.




Biblioteka na dworcu już działa

„Stacja Biblioteka” na dworcu kolejowym w Rudzie Śląskiej – Chebziu została oficjalnie otwarta. To klimatyczne miejsce stało się oficjalną siedzibą Miejskiej Biblioteki Publicznej, w której znalazła się: wypożyczalnia ogólna, mediateka, wypożyczalnia historyczna, kawiarnia/czytelnia oraz galeria. Uroczystą inaugurację „Stacji Biblioteka” uświetnił występ zespołu Trio Appassionata oraz Grzegorza Poloczka.

– Ogromnie cieszę się, że budynek zabytkowego dworca kolejowego stał się dziś pełnoprawną „Stacją Biblioteka”. Jestem przekonana, że będzie to ważny adres na kulturalnej mapie naszego miasta – podkreśliła Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej.

– Sądząc po tym, jak wielu gości zaszczyciło nas podczas otwarcia, wiem, że nie może być inaczej i „Stacja Biblioteka” będzie tętniła życiem przez cały czas. To miejsce szczególne, w którym nowoczesność łączy się z historią. Miejsce, w które włożyliśmy wiele pracy i serca. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani w to przedsięwzięcie, bo było to wielkie wyzwanie, ale wszystko się udało i teraz możemy być dumni z naszej perełki – dodaje.

Podczas inauguracji działalności „Stacji Biblioteka” wystąpił zespół Trio Appassionata. W dalszej części uroczystości na scenie pojawił się Grzegorz Poloczek, który oprócz prezentacji repertuaru muzycznego, opowiedział o swojej książce „Historie z mojego placu” oraz zaśpiewał swoją piosenkę „Stacja Biblioteka”, dedykowaną właśnie temu wyjątkowemu miejscu.

– Otwarcie „Stacji Biblioteka” na dworcu w Chebziu to historyczny moment. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do reaktywacji tego miejsca. Długo zastanawiałem się, jak biblioteka na dworcu kolejowym będzie odbierana przez mieszkańców, ale okazało się, że od samego początku spodobał się im ten pomysł. „Stacja Biblioteka” zgodnie z założeniami, prócz podstawowej funkcji bibliotecznej, będzie też oferować ciekawą powierzchnię animacyjną – zaznaczył Krystian Gałuszka, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rudzie Śląskiej.

W bibliotece znalazł się księgozbiór z zamkniętej Filii nr 17, która mieściła się przy ul. Osiedlowej 1 oraz zbiory pochodzące z Mediateki i Czytelni Biblioteki Centralnej. Przeważająca część to literatura piękna dla dorosłych i dzieci. Orientacyjna liczba to 8,5 tys. woluminów.

– Dostępny będzie również księgozbiór naukowy dotyczący regionu pozyskany z Czytelni Naukowej Biblioteki Centralnej, Pracowni Historycznej Filii nr 21 oraz darowizn czytelników – informuje dyrektor Gałuszka.

Co istotne, w dotychczasowej siedzibie w Wirku przy ul. Dąbrowskiego 18 nadal będzie funkcjonować wypożyczalnia dla dorosłych oraz dla dzieci. – Ten księgozbiór będzie dostępny aż do momentu otwarcia budynku na zabytkowym osiedlu Ficinus, gdzie docelowo przeniesione zostaną te dwie wypożyczalnie – wylicza Krystian Gałuszka.

Zakończone w ostatnim czasie prace związane z umeblowaniem i montażem sprzętu audiowizualnego to koszt ponad 1,1 mln zł. Ponad połowę tej sumy stanowi dofinansowanie ze środków unijnych. W głównej mierze są to meble biblioteczne i biurowe, przesuwne regały na książki, a także fotele oraz pufy dla czytelników, którzy na miejscu będą chcieli skorzystać z książek lub czasopism.

Hitem będą dwie mobilne kabiny akustyczne. – Będzie można tam wygodnie usiąść oraz oddzielić się od pozostałych użytkowników, co zwiększy poziom skupienia i pozwoli lepiej zagłębić się w lekturze, czy to czytanej, czy też w wersji audio – zdradza dyrektor Krystian Gałuszka.

„Stacja Biblioteka” to: wypożyczalnia ogólna, mediateka, wypożyczalnia historyczna, kawiarnia/czytelnia oraz galeria. – 30 sierpnia swą działalność rozpoczęła Galeria Fermata Godula sympozjonem odbywającym się w ramach festiwalu „Powrót Króla”, organizowanym z okazji 110. rocznicy przeniesienia doczesnych szczątków Karola Goduli, zwanego Królem Cynku, z Wrocławia do kościoła w Szombierkach – informuje Krystian Gałuszka. Galeria Fermata Godula będzie dostępna dla odwiedzających w godzinach pracy biblioteki (poniedziałek, wtorek, środa, piątek 10:00-18:00, czwartek 11:00-19:00, sobota 7:00-15:00).

Kompleksowa rewitalizacja budynku dworca w Chebziu zakończyła się z końcem 2018 r. Prace polegały przede wszystkim na adaptacji wnętrza budynku pod bibliotekę. W tym celu w głównej hali powstała stalowa antresola ze szklaną balustradą, gdzie zlokalizowane są obecnie regały biblioteczne oraz czytelnia. Na końcu holu głównego przy wykorzystaniu przeszkleń wydzielono przestrzeń pod wypożyczalnię, tam też znajduje się wejście na antresolę. Ponadto powstała sala animacyjna, która będzie przystosowana do realizacji spotkań i prelekcji.

W budynku są też pomieszczenia dla pracowników biblioteki. – Została odrestaurowana zabytkowa klatka schodowa, nitowane słupy żeliwne i ornamenty na sufitach. Wszystkie pomieszczenia wyposażone są w nowoczesne instalacje. Tak jak za dawnych lat w budynku będzie działać kawiarenka – wylicza Piotr Janik, naczelnik Wydziału Inwestycji.

Prócz działalności bibliotecznej obiekt będzie spełniał funkcje hali dworcowej. – Zainstalowaliśmy tam ogrzewanie podłogowe oraz ławki, dzięki czemu użytkownicy biblioteki, a także podróżni, mogą przebywać i korzystać z obiektu w komfortowych warunkach. Za budynkiem wybudowano nowy parking na kilkadziesiąt miejsc – wyjaśnia Piotr Janik. Poza tym powstały całkowicie nowe sanitariaty, dostosowane również do osób niepełnosprawnych.

Koszt rewitalizacji i adaptacji dworca to ponad 8 mln zł. Miasto pozyskało na jego odrestaurowanie 95% dotacji. Środki zostały przyznane w ramach konkursu z działania „Rewitalizacja obszarów zdegradowanych” Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego.

Logotypy funduszy



Czarnoksiężnik z krainy Oz

W środę, 2 października o godz. 17.00 w Domu Kultury w Rudzie Śląskiej Bielszowicach odbędzie się wyjątkowy spektakl. „Czarnoksiężnika z krainy Oz” zaprezentuje grupa Jadesta, którą tworzą m.in. urzędnicy rudzkiego magistratu. Bilety w cenie 10 złotych można nabyć w siedzibie DK, a dochód zostanie przeznaczony na działania dedykowane dzieciom i młodzieży.

– Spektakl odtwarza przygody Dorotki oraz jej przyjaciół w świecie czarnoksiężnika z krainy Oz – mówi Sławomir Żurawski z grupy Jadesta. – Jest to swoista opowieść o przyjaźni, miłości, pokonywaniu własnych słabości i dążeniu do celu. Jestem przekonany, że ta historia zaintryguje nie tylko dzieci – dodaje.

Scenariusz napisała Teresa Jonas, która również wyreżyserowała przedstawienie. Warto podkreślić, że w spektaklu prezentowane są piosenki autorstwa członków grupy. Wykorzystano również elementy audiowizualne. Premiera odbyła się w maju tego roku i spotkała się z ciepłym przyjęciem publiczności.

Grupa Jadesta powstała w ubiegłym roku i działa pod kierownictwem Teresy Jonas. Tworzą ją: Anna Boruta, Justyna Jajszczok, Daniel Nowok, Elżbieta Wierzbicka, Sławomir Żurawski, Teresa Jonas oraz Agnieszka Tetkowska, która gra główną rolę. Ostatnio do grupy dołączyła Iwona Kaczmarek.

– Przygotowany przez nas spektakl to nowa odsłona naszych działań artystycznych, które przedstawiliśmy szerszej publiczności podczas koncertu charytatywnego – mówi Anna Boruta. W przedstawieniu występują również aktorzy Teatru „Moklandia” oraz Agata Żurawska z Teatru „Szarada”.

Przygotowujemy już kolejne projekty teatralne, m.in. klechdę domową o śląskim skarbniku „Żabi pachoł”, która jest inscenizacją opowieści Kornelii Dobkiewiczowej o tym samym tytule oraz musicalową wersję „Don Kichota” – mówi Agnieszka Tetkowska.

„Czarnoksiężnik z krainy Oz” to powieść dla dzieci, którą napisał Lyman Frank Baum. Opowiada o mieszkającej na amerykańskiej prerii dziewczynce, która nie ma rodziców i mieszka u wujostwa. Po tym, jak dom zostaje porwany przez tornado, Dorotka musi pokonać daleką drogę, by wrócić do domu. Po raz pierwszy została wydana w 1900 roku, a już dwa lata później została przedstawiona na scenie. Była wielokrotnie ekranizowana. Pierwsze polskie wydanie książki ukazało się w 1961 roku.




Otwarcie Stacji Biblioteka

26 września /czwartek/ na zabytkowym dworcu kolejowym w Rudzie Śląskiej – Chebziu w pełnym zakresie zainauguruje działalność Stacja Biblioteka. Uroczyste otwarcie zaplanowane jest na godz. 16:00.

– Zapraszam wszystkich, by odwiedzili to klimatyczne miejsce, powstałe z niezwykłą dbałością. Wiele elementów wyposażenia, jak i sam budynek, nawiązuje do historii, a jednocześnie stanowi idealne połączenie z nowoczesnością. Wierzę, że Stacja Biblioteka będzie tętniła życiem – mówi prezydent miasta Grażyna Dziedzic.

Wydarzenie uświetni występ zespołu Trio Appassionata. W dalszej części na scenie pojawi się Grzegorz Poloczek, który oprócz prezentacji repertuaru muzycznego, opowie o swojej książce „Historie z mojego placu”. Z pewnością zabrzmi piosenka „Stacja Bibliotyka”, dedykowana właśnie temu wyjątkowemu miejscu.

– Stacja Biblioteka to nowa przestrzeń kulturalna na mapie miasta. Zgodnie z założeniami, prócz podstawowej funkcji bibliotecznej, będzie też oferować ciekawą powierzchnię animacyjną. Już dzisiaj proponujemy interesującą wystawę filatelistyczną i plastyczną dedykowaną 60. rocznicy powstania miasta, której współorganizatorem jest Polski Związek Filatelistów oddział Ruda Śląska oraz Stowarzyszenie „Barwy Śląska” – zaprasza Krystian Gałuszka, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rudzie Śląskiej.

W bibliotece znalazł się księgozbiór z zamkniętej Filii nr 17, która mieściła się przy ul. Osiedlowej 1 oraz zbiory pochodzące z Mediateki i Czytelni Biblioteki Centralnej. Przeważająca część to literatura piękna dla dorosłych i dzieci. Orientacyjna liczba to 8,5 tys. woluminów. – Dostępny będzie również księgozbiór naukowy dotyczący regionu pozyskany z Czytelni Naukowej Biblioteki Centralnej, Pracowni Historycznej Filii nr 21 oraz darowizn czytelników – informuje dyrektor Gałuszka.

Co istotne, w dotychczasowej siedzibie w Wirku przy ul. Dąbrowskiego 18 nadal będzie funkcjonować wypożyczalnia dla dorosłych oraz dla dzieci. – Ten księgozbiór będzie dostępny aż do momentu otwarcia budynku na zabytkowym osiedlu Ficinus, gdzie docelowo przeniesione zostaną te dwie wypożyczalnie – wylicza Krystian Gałuszka.

Zakończone w ostatnim czasie prace związane z umeblowaniem i montażem sprzętu audiowizualnego to koszt ponad 1,1 mln zł. Ponad połowę tej sumy stanowi dofinansowanie ze środków unijnych. W głównej mierze są to meble biblioteczne i biurowe, przesuwne regały na książki, a także fotele oraz pufy dla czytelników, którzy na miejscu będą chcieli skorzystać z książek lub czasopism.

Hitem będą dwie mobilne kabiny akustyczne. – Będzie można tam wygodnie usiąść oraz oddzielić się od pozostałych użytkowników, co zwiększy poziom skupienia i pozwoli lepiej zagłębić się w lekturze, czy to czytanej, czy też w wersji audio – zdradza dyrektor Krystian Gałuszka.

Stacja Biblioteka to: wypożyczalnia ogólna, mediateka, wypożyczalnia historyczna, kawiarnia/czytelnia oraz galeria. – 30 sierpnia swą działalność rozpoczęła Galeria Fermata Godula sympozjonem odbywającym się w ramach festiwalu „Powrót Króla”, organizowanym z okazji 110. rocznicy przeniesienia doczesnych szczątków Karola Goduli, zwanego Królem Cynku, z Wrocławia do kościoła w Szombierkach – informuje Krystian Gałuszka. Galeria Fermata Godula będzie dostępna dla odwiedzających w godzinach pracy biblioteki (poniedziałek, wtorek, środa, piątek 10:00-18:00, czwartek 11:00-19:00, sobota 7:00-15:00).

Kompleksowa rewitalizacja budynku dworca w Chebziu zakończyła się z końcem 2018 r. Prace polegały przede wszystkim na adaptacji wnętrza budynku pod bibliotekę. W tym celu w głównej hali powstała stalowa antresola ze szklaną balustradą, gdzie zlokalizowane są obecnie regały biblioteczne oraz czytelnia. Na końcu holu głównego przy wykorzystaniu przeszkleń wydzielono przestrzeń pod wypożyczalnię, tam też znajduje się wejście na antresolę.

Ponadto powstała sala animacyjna, która będzie przystosowana do realizacji spotkań i prelekcji. W budynku są też pomieszczenia dla pracowników biblioteki. – Została odrestaurowana zabytkowa klatka schodowa, nitowane słupy żeliwne i ornamenty na sufitach. Wszystkie pomieszczenia wyposażone są w nowoczesne instalacje. Tak jak za dawnych lat w budynku będzie działać kawiarenka – wylicza Piotr Janik, naczelnik Wydziału Inwestycji.

Prócz działalności bibliotecznej obiekt będzie spełniał funkcje hali dworcowej. – Zainstalowaliśmy tam ogrzewanie podłogowe oraz ławki, dzięki czemu użytkownicy biblioteki, a także podróżni, mogą przebywać i korzystać z obiektu w komfortowych warunkach. Za budynkiem wybudowano nowy parking na kilkadziesiąt miejsc – wyjaśnia Piotr Janik. Poza tym powstały całkowicie nowe sanitariaty, dostosowane również do osób niepełnosprawnych.

Koszt rewitalizacji i adaptacji dworca to ponad 8 mln zł. Miasto pozyskało na jego odrestaurowanie 95% dotacji. Środki zostały przyznane w ramach konkursu z działania „Rewitalizacja obszarów zdegradowanych” Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego.




Gminy górnicze bez prawa głosu

Dziś do rozpoczęcia eksploatacji złoża węgla potrzebna jest pozytywna opinia samorządu. Wkrótce może być inaczej. Zaproponowany przez posłów PiS projekt specustawy zmieniającej Prawo geologiczne i górnicze pozbawia gminy i mieszkańców wpływu na to, czy pod ich domami można wybierać węgiel.

Decyzją rządu będzie można określić specjalny obszar wydobycia węgla kamiennego lub brunatnego i bez zgody samorządu rozpocząć wydobycie węgla w nowym, dogodnym miejscu – zarówno pod osiedlem mieszkaniowym czy węzłem autostrad.

Ten problem był tematem konferencji prasowej, zorganizowanej w górniczej gminie Gierałtowice. W spotkaniu z dziennikarzami udział wzięli: prezydent Rudy Śląskiej – Grażyna Dziedzic, wójt Gierałtowic – Leszek Żogała oraz prezydent Gliwic – Zygmunt Frankiewicz.

– Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne jest górnictwo dla naszego miasta – podkreśliła Grażyna Dziedzic. – Współpracujemy i dalej chcemy współpracować z kopalniami, ale musimy myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie naszych mieszkańców. Do tej pory uzgadnialiśmy eksploatację nowych złóż i opiniowaliśmy plany ruchów. Te opinie są w tej chwili brane pod uwagę. Jest dobra współpraca z kopalniami i poszanowanie wzajemnych interesów.

– Dbamy o bezpieczeństwo naszych mieszkańców, a musimy pamiętać, że Ruda Śląska to przede wszystkim zabudowa wielorodzinna, która jest wyjątkowo narażona na szkody górnicze. Chcemy, aby nasze miasto harmonijnie się rozwijało i żeby szanowane były prawa każdej strony. Niestety proponowane zmiany w prawie zaburzają równowagę między interesami kopalni i mieszkańców – stwierdziła prezydent Rudy Śląskiej.

Nowe przepisy odbiją się także na Gierałtowicach, które są klasyczną gminą górniczą. – Eksploatacja węgla trwa na naszym terenie od 100 lat – tłumaczył Leszek Żogała. Wiąże się to oczywiście ze szkodami górniczymi. Niektóre miejsca na terenie naszej gminy obniżyły się o ponad 20 m. Nauczyliśmy się żyć z tym sąsiedztwem. Relacje z kopalniami bywają trudne, ale potrafimy dochodzić do porozumienia. Dla mieszkańców najważniejsze jest, żeby prawo pozwalało na szybkie usuwanie szkód górniczych. Tak właśnie dzieje się wszędzie tam, gdzie wypracowujemy kompromisy bezpośrednio między gminą a kopalnią.

– W przypadkach takich jak uskok na jezdni, przy której się dzisiaj znajdujemy, gdzie decyzje, jak tłumaczy nam kopalnia, muszą zapaść w Warszawie, problem jest niezałatwiony już od ponad 1,5 roku. Dlatego obawiamy się nowego prawa górniczego, które odbiera nam udział w decyzjach o nowych obszarach wydobycia. Nie chcemy, żeby odbierano nam to pole do kompromisu, do wzajemnego porozumienia i współpracy, na poziomie gminy. Obawiam się, że wszelkie regulacje, które przenoszą decyzje wyżej są ze szkodą dla mieszkańców naszej gminy – mówił wójt Gierałtowic.

– W uzasadnieniu projektu zmiany prawa górniczego składający go posłowie PiS napisali, że ma on na celu usunięcie przeszkód prawnych komplikujących realizację inwestycji polegającej na wydobyciu węgla. Trzeba powiedzieć wprost, że te przeszkody to na przykład plany miejscowe, które chronią własność i interesy mieszkańców i inwestorów z innych branż – zauważył prezydent Gliwice Zygmunt Frankiewicz.

– Obecne przepisy zapewniają równowagę między pozycją mieszkańców i reprezentujących ich samorządów, a przedsiębiorstwami górniczymi. Na ich podstawie możliwa jest dobra współpraca, która ma miejsce w Gliwicach oraz, jak słyszeliśmy, w Rudzie Śląskiej i Gierałtowicach. Górnictwo jest z pewnością ważne dla naszego regionu, sam bardzo aktywnie zaangażowałem się w obronę kopalni Sośnica, która miała być zlikwidowana 5 lat temu, a dzisiaj dobrze sobie radzi. Proponowane zmiany w prawie odbierające prawa samorządom budzą jednak nasz sprzeciw. Bulwersujący jest również tryb ich procedowania jako projekt poselski, z wyłączeniem konsultacji – dodał Frankiewicz.

Najważniejsze zmiany w opublikowanym na stronie internetowej Sejmu projekcie węglowej specustawy dotyczą tego, że firmy górnicze, zanim dostaną koncesję na wydobycie węgla kamiennego lub brunatnego, będą musiały uzyskać od ministra środowiska decyzję o „utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia”. Stroną postępowania będzie tylko i wyłącznie firma, która złoży wniosek w tej sprawie. Samorządy będą miały zaledwie 14 dni na wydanie opinii, ale nie będzie ona wiążąca. Jednocześnie kopalnie zostaną zwolnione z obowiązku uzgodnienia wniosku o wydobycie z lokalnym samorządem.

Decyzja o utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia ma podlegać natychmiastowemu wykonaniu. Projekt ustawy nakazuje samorządom uwzględnienie jej w studiach uwarunkowania rozwoju oraz planach zagospodarowania przestrzennego. I nie będzie od tego odwołania. Miasta i gminy będą musiały wyznaczyć miejsce pod wydobycie, a jeśli tego nie zrobią, uczyni to za radnych wojewoda.

Spółka górnicza koncesję na wydobycie węgla dostanie w ciągu 21 dni od złożenia wniosku w tej sprawie. „Zaproponowane zmiany wychodzą naprzeciw postulatom przedsiębiorców zajmujących się wydobywaniem węgla kamiennego lub węgla brunatnego ze złóż” – głosi uzasadnieniu ustawy.

Mieszkańcy śląskich miast i gmin stracą jakikolwiek wpływ na to, gdzie wydobywany będzie węgiel. Zagrożone są nie tylko tereny obecnie zamieszkałe. Decyzją ministra zmieniane będą plany zagospodarowania przestrzennego, co oznacza, że właściciele działek położonych na „obszarach specjalnego przeznaczenia” muszą liczyć się ze znacznym spadkiem ich wartości, a o ewentualne odszkodowanie z tego tytułu będą musieli występować do przedsiębiorcy górniczego. Możliwość takiej ingerencji w plan miejscowy będzie zniechęcać przedsiębiorców do lokowania nowych inwestycji w naszym regionie, znacząco podnosząc ryzyko wiążące się z takimi planami.

Tak ważna zmiana przepisów przedkładana jest jako projekt poselski. Oznacza to, że przy jej procedowaniu można całkowicie pominąć konsultacje społeczne i opinię samorządów zrzeszonych w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Projekt został złożony 9 września i ma być procedowany już na najbliższym posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 15-16 października.

Projekt wywołuje protesty środowisk samorządowych. Jednoznacznie negatywną opinię o nim wyraził w swoim stanowisku Związek Miast Polskich.




Jesień z prezydentem w dzielnicach

30 września rozpocznie się kolejna seria spotkań prezydent Rudy Śląskiej z mieszkańcami.

– Podczas zebrań w dzielnicach chcemy między innymi porozmawiać o konsekwencjach finansowych, jakimi zostaną obarczone samorządy w związku ze zmianami w prawie i systemie wynagrodzeń. Ostatnie decyzje rządu odbiją się negatywnie na gminnych budżetach, a to może oznaczać konieczność znacznych cięć finansowych, również w zakresie inwestycji – tłumaczy prezydent Grażyna Dziedzic.

Podczas spotkań dzielnicowych rudzianie dowiedzą się także o planach rozwoju miasta, sami zaś będą mogli zgłosić swoje problemy oraz uwagi. Inicjatywa obywatelskich zebrań jest realizowana w mieście co pół roku już od 8 lat.

Podczas jesiennej serii prezydent Grażyna Dziedzic wraz ze swoimi zastępcami w pierwszej kolejności przedstawi stan realizacji tegorocznych inwestycji oraz remontów infrastruktury. – Są to informacje, na które mieszkańcy najbardziej czekają, bo interesuje ich to, co konkretnie dzieje się w ich okolicy. Czasami są to z pozoru niewielkie zadania, ale z perspektywy mieszkańca często są ważniejsze od niejednej wielomilionowej inwestycji – zauważa wiceprezydent Krzysztof Mejer.

Jak się okazuje z tymi ostatnimi może być w kolejnych miesiącach różnie. Realnym zagrożeniem dla ich realizacji są bowiem decyzje rządowe w sprawie wprowadzenia zerowej stawki PIT dla osób do 26. roku życia oraz zapowiedź kolejnych zmian w podatkach dochodowych, które obejmą już większą liczbę podatników.

– Pracujący mieszkańcy z jednej strony zyskają, z drugiej strony mogą stracić na jakości życia w mieście. Do tego mogą niestety prowadzić skutki rządowych decyzji. W przypadku Rudy Śląskiej w ciągu roku wpływy z tego tytułu mogą być mniejsze nawet o 27 mln zł. Jeżeli rząd nie znajdzie pomysłu na zrekompensowanie tych ubytków, najzwyczajniej w świecie będziemy musieli ciąć wydatki – zastrzega Grażyna Dziedzic.

Jak podkreślają władze miasta spotkania oprócz celów informacyjnych pełnią także rolę edukacyjną. – Wspólne rozmowy pozwalają wytłumaczyć rudzianom to, w jakich realiach muszą funkcjonować samorządy i na co pozwala nam prawo przy realizacji poszczególnych zadań. Można powiedzieć, że spotkania te są taką wzajemną lekcją samorządności – podkreśla Krzysztof Mejer.

Co warte podkreślenia, w spotkaniach organizowanych w Rudzie Śląskiej udział biorą również urzędnicy. – Wychodzimy z założenia, że to oni realizując poszczególne zadania mają największą wiedzę na ich temat. Przy zgłoszeniu problemów przez mieszkańców mogą zapoznać się na miejscu z ich szczegółami i w ten sposób są w stanie niemal od razu przystąpić do działania. Obecność fachowców z poszczególnych wydziałów magistratu pozwala także na dokładne objaśnienie niektórych zawiłych procedur, którymi obciążony jest samorząd – informuje Grażyna Dziedzic.

Pierwsze z jesiennych spotkań odbędzie się w poniedziałek 30 września w R.O.D. Sielanka w Bykowinie. Pozostałe spotkania odbędą się w październiku.

Spotkania dzielnicowe zostały zapoczątkowane przez prezydent Grażynę Dziedzic w 2011 roku i odbywają się zawsze wiosną i jesienią. Do tej pory odbyło się już 147 zebrań dzielnicowych. W sumie wzięło w nich udział już blisko 7 tys. osób.

HARMONOGRAM JESIENNYCH SPOTKAŃ Z MIESZKAŃCAMI:

  • 30 IX – poniedziałek – godz. 17:00 – Bykowina – R.O.D. Sielanka – ul. Plebiscytowa – ogródki działkowe.
  • 03 X – czwartek – godz. 17:00 – Ruda – MDK, ul. Janasa 28.
  • 07 X – poniedziałek – godz. 17:00 – Godula – SP nr 40, budynek A: ul. Joanny 13 – dla mieszkańców Goduli i Orzegowa.
  • 08 X – wtorek – godz. 17:00 – Nowy Bytom – MCK, ul. Niedurnego 69 – dla mieszkańców Nowego Bytomia i Chebzia.
  • 14 X – poniedziałek – godz. 17:00 – Kochłowice – ZSO nr 3, ul. Oświęcimska 90.
  • 17 X – czwartek – godz. 17:00 – Wirek – SP 8 – ul. Główna 1 – dla mieszkańców Wirku i Czarnego Lasu.
  • 21 X – poniedziałek – godz. 17:00 – Halemba – SP nr 24, budynek B (dawniej gimnazjum), ul. ks. Lexa 14.
  • 28 X – poniedziałek – godz. 17:00 – Bielszowice – Dom Kultury, ul. Kokota 170.



Rudzki szpital „na tapecie” radnych

Od 1 grudnia br. po trzymiesięcznej przerwie wznowi działalność Oddział Neurologii w szpitalu w Rudzie Śląskiej. – Mamy już skompletowany zespół lekarzy, z którymi podpisaliśmy stosowne umowy – podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic. Trwające obecnie zawieszenie pracy oddziału spowodowane jest grupowym odejściem neurologów. Co ciekawe, to właśnie ci lekarze z powodu deficytu kadr figurują na liście 10 najbardziej „rozchwytywanych” specjalizacji w Polsce. Ta sprawa była jednym z tematów poruszanych podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, która w całości była poświęcona sytuacji rudzkiej lecznicy.

Po kilkugodzinnej dyskusji, maratonie pytań i zarzutów, a także wysłuchaniu wyjaśnień ze strony prezes spółki, dr Katarzyny Adamek, radni podjęli uchwałę dotyczącą sytuacji kadrowej w Szpitalu Miejskim w Rudzie Śląskiej. W jej treści Rada Miasta wyraziła protest przeciwko perspektywie dalszego zamykania kolejnych oddziałów, a także zobowiązała prezydenta miasta do pilnego podjęcia radykalnych działań zmierzających do przywrócenia dobrej atmosfery i warunków pracy.

Argumentując swoje niezadowolenie część radnych powoływała się na opinie niektórych obecnych i byłych pracowników lecznicy, a także na informacje ze spotkania z częścią związkowców, którzy mieli uskarżać się na złe warunki pracy, zbytnie obciążenie obowiązkami oraz trudne relacje z zarządem. Głos w tej sprawie zabrał obecny na sesji dr Tomasz Underman, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy.

– Nie było mnie na tym spotkaniu (…). Wielu radnych wie, że potrafię być bardzo krytyczny. (…) Związek Zawodowy Lekarzy często spiera się z Panią Prezes. To nie jest tak, że wszystko przebiega „gładko”, natomiast jak na razie nie musieliśmy wynosić naszych problemów poza szpital, jakoś z wszystkim udaje się dogadać. Mówię o swoim „podwórku”. (…) Pracuje się oczywiście ciężko, jest to problem ogólnopolski. (…) W Polsce jest bardzo wielki problem z lekarzami – bardzo „kuleje” interna, psychiatria, psychiatria dzieci. Możemy mieć olbrzymi problem niedługo i tutaj zarządy, dyrektorzy nic nie poradzą. To jest wolny zawód. Większość kolegów, którzy wybrali drogę wypowiedzeń na internie czy na neurologii w rozmowie ze mną mówiła, że wybrała ją z jednego powodu – nie dali rady presji ludzi, skargom – zaznaczył.

– Obecna sytuacja w placówce nie jest winą ani prezydenta, ani dyrekcji, tylko „chorego” i niewydolnego systemu opieki zdrowotnej, a także zbyt małej liczby specjalistów na rynku, którzy są przeciążeni pracą. Znamienne, że to właśnie tę motywację wskazał w piśmie do zarządu ustępujący ordynator Oddziału Neurologii – podkreśla prezydent Dziedzic.

Fragment tej korespondencji został odczytany podczas sesji: „(…) od kilku lat, wskutek zmieniających się przepisów, zwiększenia wymogów, zwiększenia zagrożeń prawnych, rozwinięcia biurokracji, praca na Oddziale (a w szczególności na dyżurach lekarskich) stawała się coraz bardziej nerwowa, trudna i niebezpieczna, szczególnie dla lekarzy. Kontaktując się wielokrotnie z kolegami lekarzami z całego kraju odniosłem wrażenie, że w innych miejscach sytuacja jest analogiczna. Wszyscy narzekali na braki kadrowe, trudności z ułożeniem grafiku, wskutek czego zamykano kolejne oddziały” – napisał były już ordynator.

Cały szkopuł tkwi w tym, że w całym kraju brakuje lekarzy, a neurolodzy znajdują się na liście 10 specjalizacji lekarskich najtrudniejszych do pozyskania – zauważa wiceprezydent Krzysztof Mejer. Na problem ten zwracało już uwagę Polskie Towarzystwo Neurologiczne, które w marcu tego roku w liście do Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego wyraziło zaniepokojenie nasilającym się kryzysem kadrowym w tej specjalności. „W obecnej chwili kryzys ten dotyczy najbardziej personelu szpitalnych oddziałów neurologii i oddziałów udarowych” – tłumaczyło PTN.

Na ogólny niedobór kadry medycznej zwracał z kolei na początku czerwca cytowany przez portal RynekZdrowia.pl prof. dr hab. med. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, który podkreślał, że jesteśmy na szarym końcu Europy w liczbie lekarzy na tysiąc mieszkańców, a w całym kraju brakuje ich co najmniej 20 tysięcy.

Na inny wątek zwrócił natomiast uwagę dr Józef Kurek, dziś honorowy prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, który stwierdził, że szpitale powiatowe mają coraz większe kłopoty kadrowe już nie tylko z powodu odchodzenia lekarzy do większych ośrodków czy szpitali klinicznych, ale przede wszystkim dlatego, że „podkradają” ich placówki podstawowej opieki zdrowotnej.

– POZ jest zdecydowanie lepiej dofinansowany od szpitali i w związku z tym stał się atrakcyjnym miejscem pracy dla wielu lekarzy. Istotne są też warunki zatrudnienia – w POZ pracuje się 5 dni w tygodniu za niekiedy dwu-, a nawet trzykrotnie większe pieniądze niż te proponowane lekarzom w szpitalach – wyjaśnił w wypowiedzi dla wspomnianego portalu.

Pomimo ciągłych wyzwań nasz szpital osiąga niezłe wyniki finansowe – uważa Mejer. – Za 2018 rok wskaźnik straty spółki, czyli to, jaki procent przychodów netto stanowił strata netto, wynosi -9. Choć jesteśmy „na minusie”, to trzeba pamiętać, że „ze świecą” szukać w pełni rentownego szpitala powiatowego, a na tle innych lecznic wypadamy całkiem dobrze – dodaje. Dla porównania wskaźnik straty w Piekarskim Centrum Medycznym wynosi -75,3, Sosnowieckim Szpitalu Miejskim -29,8, Szpitalu Miejskim w Siemianowicach Śląskich -17,2, Szpitalu w Pyskowicach -15,8, Szpitalu Miejskim w Zabrzu -12,4, a w Zespole Opieki Zdrowotnej w Świętochłowicach -9,7.

– Od zawsze mówi się, że nakłady na służbę zdrowia są zbyt niskie i ciągle brakuje pieniędzy. To fakt. Ale robimy wszystko, by nasz szpital cały czas się rozwijał. Osobom, które już dawno nie były w placówce w Goduli czy Bielszowicach, trudno poznać te miejsca. To zasługa ciągle prowadzonych tam inwestycji, które w latach 2017-2019 pochłonęły ponad 20 mln zł, z czego 9,6 mln zł pochodzi z dokapitalizowania spółki przez miasto, 5,8 mln zł z dofinansowań unijnych i Ministerstwa Zdrowia, a 4,7 mln zł ze środków szpitala – wylicza prezydent Dziedzic.

Wśród najważniejszych zrealizowanych ostatnim okresie inwestycji wymienić należy: termomodernizację budynku A i B w Bielszowicach (3,2 mln zł), remont Oddziału Neurologii (2,1 mln zł), remont laboratorium (1,8 mln zł), remont Oddziału Kardiologicznego (650 tys. zł), remont Oddziału Psychiatrii z wyposażeniem (450 tys. zł), budowę instalacji fotowoltaicznej w Bielszowicach i Goduli (360 tys. zł), powstanie Oddziału Opieki Długoterminowej oraz Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Bielszowicach (300 tys. zł), remont apteki (300 tys. zł), remont składnicy akt (150 tys. zł), adaptację Oddziału Rehabilitacji Dziennej (50 tys. zł), a także budowę zapasowych zbiorników wody użytkowej w Bielszowicach (221 tys. zł), uruchomienie systemu parkingowego (109 tys. zł) i renowację ogrodu przyszpitalnego (10 tys. zł). Poza tym za 5 mln zł zakupiono sprzęt dla szpitala, m.in. lampy operacyjne, bronchofiberoskop, 3 aparaty do znieczulenia, kardiomonitory, diatermię do zabiegów ortopedycznych, UPS dla bloków operacyjnych, USG, sterylizator, inkubatory, respiratory dla noworodków, zestaw do hipotermii, aparatury dla oddziałów pediatrii, okulistyki, laryngologii. Z kolei obecnie realizowany jest remont Izby Przyjęć, którego koszt szacowany jest na kwotę 2,3 mln zł.

Rudzki szpital cały czas poszerza też swoją ofertę. W ostatnich latach (2016 – 2019) w lecznicy uruchomiono Oddział Okulistyczny (13 łóżek – kontrakt NFZ), Oddział Rehabilitacji Dziennej (10 miejsc – kontrakt NFZ), Zakład Opiekuńczo–Leczniczy (16 łóżek – oddział komercyjny) oraz Oddział Opieki Paliatywnej (5 łóżek – w trakcie kontraktowania).

W 2018 roku Szpital Miejski w Rudzie Śląskiej obsłużył ponad 127 tys. pacjentów, z czego 18 tys. to hospitalizacje, 43 tys. to liczba porad ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, 27 tys. to porady w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, a 38 tys. to liczba pacjentów na Izbie Przyjęć.




Prace przy „harmonijce” zakończone

Zakończyły się prace budowlane związane z termomodernizacją budynków przy ul. Matejki 2-12, czyli tzw. harmonijki, a także przy ul. Matejki 7-9.

Roboty były częścią projektu, w ramach którego unowocześniono też zabudowania przy numerach 2a-2b. Na całość zadania władze Rudy Śląskiej pozyskały środki unijne wysokości ponad 6,1 mln zł.

Ta inwestycja łączy dwa z głównych kierunków naszych działań, czyli termomodernizowanie budynków i pozyskiwanie środków zewnętrznych na inwestycje – podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic. – Kolejne budynki w mieście są teraz ładniejsze, bardziej ekologiczne i tańsze w utrzymaniu, a z własnych środków pokrywamy jedynie kilka procent wartości projektu – dodaje.

Zakres prac w budynkach przy ul. Matejki 2, 4, 6, 8, 10, 12 oraz 7, 9 obejmował m.in. ocieplenie ścian i stropu poddasza, wymianę okien i drzwi wejściowych, wykonanie usprawnień pod kątem osób niepełnosprawnych, montaż kotłów gazowych z automatyką, wykonanie wewnętrznej instalacji c.o. oraz w przypadku budynków przy ul. Matejki 2, 4, 6, 8, 10 i 12 wykonanie instalacji gazowej z montażem kuchenek gazowych.

Termomodernizacja zabudowań przy ul. Matejki to duży projekt. Wcześniej zakończyły się prace przy numerach 2a-2b. Wszystkie budynki zostały podłączone do nitki gazowej, która stanowić będzie nowe źródło ciepła – wylicza wiceprezydent Michał Pierończyk. – Zgodnie ze złożonym przez nas wnioskiem cały projekt jest wart ponad 7,1 mln zł, a dofinansowanie ze środków unijnych to ponad 6,1 mln zł, czyli 95% kosztów kwalifikowanych – dodaje.

Rudzcy samorządowcy starają się o kolejne środki zewnętrzne na termomodernizację. – Czekamy na ocenę 17 złożonych wniosków na łączną kwotę dofinansowania ponad 10 mln zł. Dotyczą one budynków mieszkalnych przy ul. Cegielnianej 30, Kokota 127-129-131, Hallera 10, Sikorek 49-51-53-55-57, Kokota 149, Bielszowickiej 112, Jankowskiego 6 i 8, Różyckiego 21, Mickiewicza 1, Strażackiej 16a, Sobieskiego 58, Damrota 5, Piastowskiej 52, Bytomskiej 39-41, Chorzowskiej 9a, Gierałtowskiego 2 oraz dyrekcji MOSiR przy ul. Hallera – wylicza Aleksandra Kruszewska, naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta.

W 2019 roku miasto pozyskało już z Unii Europejskiej niemal 62 mln zł na realizację 9 projektów. Największym z nich jest zagospodarowanie wód opadowych wraz z monitoringiem środowiskowym – „Chronimy Krople Deszczu”, dofinansowane kwotą ponad 43 mln zł. Na ocenę łącznie z wspomnianymi wcześniej wnioskami termomodernizacyjnymi czeka 29 projektów na łączną kwotę dofinansowania ponad 20 mln zł.

Logotypy funduszy



Przez Ficinus do Wietnamu

Sabina i Aleksander Górkowie będą gośćmi wrześniowego spotkania z cyklu „Twórczy piątek na Ficinusie”. Rudzianie – miłośnicy podróżowania – opowiedzą o swojej ostatniej wyprawie do Wietnamu. Spędzili tam wraz z dziećmi minione wakacje, poznając kulturę, kuchnię i zwyczaje mieszkańców oraz odkrywając miejsca nieuczęszczane przez turystów. Spotkanie odbędzie się w piątek, 27 września, o godz. 17:00 w salce parafialnej kościoła ewangelickiego w Rudzie Śląskiej – Wirku.

– Podróżowanie poszerza horyzonty, otwiera umysł i świat. Każde z nas, czy kiedyś osobno, czy też od kilku lat razem, lubiło „włóczenie się ” i poznawanie świata. Początkowo były to wyprawy po przepięknych rejonach Polski, Słowacji, Czech i Ukrainy. Ciekawość zaprowadziła nas w bardziej odległe rejony Azji, północnej Afryki i Ameryki – mówi Sabina Górka.

Państwo Sabina i Aleksander Górka od kilku lat zabierają w egzotyczne podróże dwójkę swoich dzieci – 10-letnią Marysię i 7- letniego Janka. – Mamy szczęście odkrywać piękno świata oczami naszych dzieci. Wspólnie doświadczamy trudów podróży, ale i ogromnej gościnności poznawanych ludzi, zachwycamy się widokami, smakujemy potrawy i zanurzamy się w nowej kulturze. Pokonujemy granice, które bardziej nas łączą niż dzielą. Z podróży przywozimy bagaż nowych doświadczeń, pozytywnych wrażeń i pamięć o poznanych w drodze ludziach, podobnych do nas – dbających o swoje szczęście, nie raz w trudnych okolicznościach – mówi pani Sabina.

Małżonkowie na co dzień są nauczycielami w Szkole Podstawowej nr 27 w Rudzie Śląskiej. Prowadzą bloga https://gorkiwpodrozy.blogspot.com/, na którym oprócz przepięknych fotografii zamieszczają relacje z podróży. Podczas spotkania goście zaprezentują zdjęcia i opowiedzą o swojej ostatniej wyprawie. – Zapraszamy na „wirtualną podróż” po Wietnamie – efekt naszej ostatniej, wakacyjnej, rodzinnej włóczęgi – zaprasza Sabina Górka.

Kolonia Ficinus to historyczne osiedle robotnicze znajdujące się przy ul. Kubiny w Rudzie Śląskiej – Wirku. Od 2006 roku wpisane jest na Szlak Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Osiedle to powstało w 1867 roku dla pracowników kopalni Gottessegen (obecnie kopalnia Pokój). Pod koniec 2016 roku władze miasta zakupiły jeden z ostatnich niewyremontowanych domów, który popadał w coraz większą ruinę. Na jego renowację udało się pozyskać unijną dotację w kwocie 1,5 mln zł. Obiekt jest już wyremontowany i czeka na wyposażenie. Ma się tam znajdować biblioteka, punkt informacyjny, a także izba pamięci.




Ulice połączone ścieżką

Zakończyła się budowa ścieżki rowerowej i chodnika, które połączyły ulice Narcyzów i Chryzantem w Rudzie Śląskiej – Rudzie.

– Powstało komfortowe dojście i dojazd rowerowy do pobliskiej szkoły, dzięki budowie oświetlenia bardziej bezpieczne niż do tej pory – podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic.

Łącznik powstał na ponad 300-metrowym odcinku, który wcześniej był terenem nieużytkowym. Nowy chodnik i ścieżka rowerowa swój początek mają za skrzyżowaniem przy ul. Narcyzów w rejonie budynku nr 32. Łącznik kończy się natomiast w rejonie skrzyżowania ul. Chryzantem, tuż przy szkole.

– Chodnik z kostki betonowej ma 2 metry szerokości, a ścieżka rowerowa z asfaltu w kolorze czerwonym od 2 do 3 metrów szerokości. Pomiędzy chodnikiem a ścieżką powstał zieleniec, na którym zlokalizowane zostały ławki, stojaki na rowery czy kosze – informuje Bartosz Wójcik z Wydziału Dróg i Mostów UM. W trakcie prac wybudowane zostało także nowe oświetlenie LED na 15 słupach. Koszt realizacji całego zadania wyniósł ponad 660 tys. zł.

Budowa łącznika to tylko jedna z inwestycji drogowych realizowanych w dzielnicy Ruda. Przypomnijmy, że trwa tam też przebudowa ul. Piastowskiej. Inwestycja ma kosztować ponad 27 mln zł, z czego 18,3 mln zł zarezerwowano w tegorocznym budżecie. Zakres prac obejmuje odcinek prawie 2 kilometrów, wymianę nawierzchni, budowę nowego mostu nad rzeką Bytomką, chodników, ścieżek rowerowych, zatok autobusowych i postojowych, oświetlenia LED oraz zbiorników retencyjnych, wykonanie kanalizacji deszczowej i sanitarnej, przebudowę sieci wodociągowej, gazowej i teletechnicznej oraz linii energetyczna, a także likwidację torowiska po dawnej linii tramwajowej nr 18.

Ponadto w kwietniu br. w dzielnicy Ruda zakończyła się budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Wolności, Magazynowej i Brańskiego. Realizacja tego zadania objęła wykonanie nawierzchni jezdni z betonu asfaltowego, chodnika i ścieżki rowerowej z kostki betonowej, zatoki autobusowej z kostki granitowej i miejsc postojowych z płyt ażurowych. Dodatkowo wykonano kanalizację deszczową i oświetlenie uliczne, a także rozbiórkę nieużywanego już torowiska tramwajowego. W ramach inwestycji znalazła się też budowa oświetlenia drogowego ulicy Brańskiego od ronda do skrzyżowania z ulicą Narcyzów oraz doświetlenie przejścia dla pieszych przy ul. Wolności. Budowa ronda kosztowała ponad 9 mln zł.

W budżecie miasta w 2019 roku na inwestycje zarezerwowano prawie 141 mln zł, w tym prawie 56,7 mln zł na zadania drogowe.