1

Dąbrowa mówi NIE nielegalnym odpadom

Parking, pusta hala, a czasem ogrodzony teren do wynajęcia – każde z tych miejsc jest narażone na całkiem nowy rodzaj przestępczości. Coraz częściej zdarza się bowiem, że takie miejsca oszuści wybierają na nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych. Podrzucają beczki lub mauzery z groźną zawartością i znikają. Problem pozostaje, a rachunek za utylizację płaci właściciel terenu.

W grę wchodzą setki tysięcy, a czasem nawet miliony złotych. Bo nawet tyle może kosztować utylizacja niebezpiecznych, podrzuconych odpadów.

– To ogromne pieniądze, unieszkodliwienie jednej tony kosztuje co najmniej 4 tys. zł, w zależności od tego, jaki jest skład chemiczny odpadów, a zazwyczaj to nie jest jedna tona, ale nawet sto. Z takimi problemami borykają się właściciele wynajmowanych terenów czy hal i gminy w całej Polsce – mówi Damian Rutkowski, zastępca prezydenta Dąbrowy Górniczej.

Mechanizm jest prosty. Powołana doraźnie firma, często tzw. słup, współpracuje nieoficjalnie z nieuczciwym podmiotem, zajmującym się gospodarką odpadami, wyszukuje grunty lub hale pod wynajem. W krótkim czasie na teren nieświadomego właściciela posesji przywożonych bywa często kilkaset ton niebezpiecznych odpadów, których prawidłowa utylizacja kosztuje setki tysięcy złotych. Po zapełnieniu terenu lub hali magazynowej firma znika, ale pozostają niebezpieczne śmieci. Jeśli organom ścigania nie uda się znaleźć wynajmującego – a zwykle nie udaje się – to na właściciela nieruchomości spada koszt utylizacji niebezpiecznego ładunku.

– Dąbrowa Górnicza prewencyjnie podejmuje działania, żeby w naszym mieście nie zdarzały się tego rodzaju przypadki. By zapobiec takim nielegalnym działaniom, zamierzamy montować fotopułapki i regularnie kontrolować miejsca, które kiedyś uznawano za dzikie wysypiska śmieci. Do tego typu kontroli używany jest dron, który z łatwością sprawdzi trudnodostępne tereny – mówi Roman Zalas z Wydziału Infrastruktury Miejskiej. – Analizujemy też możliwości monitoringu wjazdu pojazdów do miasta z  uwzględnieniem kontroli masy. Ale przede wszystkim liczymy na mieszkańców, bo bez ich współpracy i spostrzegawczości może się zdarzyć, że śmieciowi przestępcy obiorą za cel także Dąbrowę Górniczą.

Uważaj, co przyjmujesz na swój teren!

Zgodnie z przepisami, w przypadku braku sprawcy, prezydent miasta nakłada na właściciela terenu, na którym składowane są odpady, obowiązek ich usunięcia (w trybie art. 26 ustawy o odpadach), co wiąże się z kosztami ich utylizacji. W rezultacie to właśnie właściciele, jako administratorzy gruntu czy budynku, są obciążani obowiązkiem kosztownej utylizacji odpadów niebezpiecznych dla ludzi i środowiska. Taki obowiązek może także spaść na samorząd, a to oznacza utylizację odpadów na koszt wszystkich mieszkańców miasta. Dlatego zarządzający miastem apelują o dalece idący rozsądek, regularne kontrole wynajmowanych pomieszczeń i gruntów oraz możliwie jak najlepszą weryfikację podmiotów, którym wynajmowane zostają nieruchomości. Dotyczy to także firm wynajmujących miejsca parkingowe, bo zdarzają się przypadki, że na parkingach porzucane są naczepy tirów pełne niebezpiecznych odpadów.

Widzisz podejrzany transport. Zauważyłeś coś niepokojącego. Interweniuj!

Straż Miejska, telefon 986 – czynny całą dobę

Centrum Zarządzania Kryzysowego, telefon 32 262 44 10 – czynny całą dobę

Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego, telefon 32 295 67 18 – czynny poniedziałek-piątek 7.30-15.30

Źródło: UM Dąbrowa Górnicza




Miasto określa warunki dla ECOE

Rudzki magistrat wydał decyzję środowiskową dla Ekologicznego Centrum Odzysku Energii /ECOE/, którego budowę w mieście planuje prywatny inwestor. W dokumencie zawarte zostały wymagania oraz obowiązki, które musi spełnić inwestycja. Dotyczą one emisji zanieczyszczeń do atmosfery, uciążliwości odorowych i akustycznych oraz zagospodarowania odpadów powstających po procesie spalania.

– Żeby wybudować instalację inwestor musi spełnić wszystkie te wymagania, a także wypełnić warunki wskazane w raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Przypomnę, że normy emisji spalin dotyczące tego typu instalacji są wielokrotnie bardziej rygorystyczne od obowiązujących w przypadku elektrociepłowni klasycznych – podkreśla wiceprezydent Krzysztof Mejer.

Wydanie decyzji poprzedzone było kilkunastomiesięcznym postępowaniem administracyjnym, którego częścią była rozprawa administracyjna z udziałem mieszkańców oraz zainteresowanych stowarzyszeń, która odbyła się w listopadzie ubiegłego roku. – Cały ten proces objęty był jawnością, a mieszkańcy byli na bieżąco informowani o planach inwestora – przypomina wiceprezydent Krzysztof Mejer. – Natomiast wszystkie zgłoszone uwagi i wnioski były szczegółowo analizowane i wzięte pod uwagę podczas przygotowywania decyzji – dodaje.

Sama decyzja wydana została po przeanalizowaniu raportu o oddziaływaniu na środowisko oraz w oparciu o uzgodnienie warunków realizacji eksploatacji przedsięwzięcia, zawartych w postanowieniu Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach, a także postanowienie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach oraz opinie Marszałka Województwa Śląskiego, a także Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rudzie Śląskiej. Wszystkie te instytucje określiły warunki środowiskowe i sanitarne, jakie musi spełniać inwestycja. Dodatkowo przedsięwzięcie ma być realizowane zgodnie z zapisami Planu gospodarki odpadami dla województwa śląskiego na lata 2016 – 2022 (PGOWŚ 2022) i jego aktualizacji.

W decyzji miasta określony został szereg wymagań dotyczących ochrony środowiska, które mają zostać spełnione, aby inwestycja mogła zostać zrealizowana. – Chodzi tu zarówno o instalację odpowiednich zabezpieczeń, jak również prowadzenie monitoringu emisji. Ponadto w dokumencie określone zostały procedury, jakie mają zostać wdrożone na wypadek planowanych i nieplanowanych przestojów w eksploatacji instalacji – tłumaczy wiceprezydent.

Określone w dokumencie zabezpieczenia dotyczą przede wszystkim minimalizacji emisji substancji do powietrza oraz wyeliminowania zagrożenia odorowego, m.in. instalacja ma być wyposażona w węzeł oczyszczania spalin, natomiast stanowiska rozładunkowe oraz bunkier na odpady zlokalizowane mają być w zamkniętym budynku, wyposażonym w system wentylacji mechanicznej, zapewniającej zasysanie powietrza z hali rozładunkowej i bunkra, ponadto instalacja ma być wyposażona w stację dezodoryzacji. Kolejne wskazane przez urzędników rygory dotyczą m.in. sposobu zagospodarowywania pozostałości po procesie spalania, czy sposobu suszenia komunalnych osadów ściekowych.

Co równie ważne Instalacja termicznego przekształcania odpadów ma być wyposażona w instalację monitoringu i kontroli poziomu stężeń substancji zanieczyszczających w spalinach. Aktualne wyniki emisji mają być publikowane na ogólnie dostępnej stronie internetowej oraz wyświetlane na specjalnej tablicy świetlnej umieszczonej przed bramą zakładu.

W decyzji określono również wytyczne dotyczące procedur stosowanych w zakładzie. I tak w przypadku wystąpienia zakłóceń w procesach technologicznych lub w pracy urządzeń ochronnych ograniczających emisję, powodujących przekraczanie standardów emisyjnych, instalacja najpóźniej do czterech godzin ma być zatrzymana. Kolejne obostrzenie dotyczy spadku temperatury w komorze spalania. Gdy będzie ona niższa niż 850°C, podawanie odpadów do instalacji albo urządzeń ma być natychmiast wstrzymane.

Niezwykle istotne w kontekście bezpieczeństwa jest nałożenie na inwestora obowiązku przeprowadzenia tzw. analizy porealizacyjnej. – Po upływie roku eksploatacji instalacji musi on wykonać specjalistyczną analizę, która ma na celu porównanie ustaleń zawartych w raporcie o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko i w decyzji środowiskowej z rzeczywistym oddziaływaniem przedsięwzięcia na środowisko i działaniami podjętymi w celu jego ograniczenia – informuje Krzysztof Mejer.

Wydana właśnie przez rudzki magistrat decyzja nie jest ostateczna. Od niniejszej decyzji stronom oraz jednej organizacji ekologicznej działającej na prawach strony przysługuje prawo odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. Dopiero decyzja ostateczna pozwoli inwestorowi na złożenie wniosku o uzyskanie pozwolenia na budowę dla inwestycji.

Przypomnijmy, że temat Ekologicznego Centrum Odzysku Energii rozpoczął się w 2016 r. Wszczęte wówczas postępowanie administracyjne związane z wydaniem decyzji środowiskowej dotyczyło projektu, który w pewnych punktach różnił się od aktualnie planowanej inwestycji. Przede wszystkim zakładana była większa wydajność – 180 tys. ton rocznie. Miała powstać również instalacja do waloryzacji żużli, nieobecna w aktualnych planach.

Postępowanie trwało kilka miesięcy, a jego częścią również była rozprawa administracyjna z udziałem społeczeństwa oraz zainteresowanych organizacji ekologicznych i stowarzyszeń. W maju 2017 r. wydana została decyzja środowiskowa, w której określony został szereg wymagań i obowiązków, które miała spełnić inwestycja. Następnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze uwzględniając odwołania dwóch stowarzyszeń, uchyliło decyzję i przekazało ją do ponownego rozpatrzenia przez Prezydenta Miasta. Ostatecznie postępowanie zostało umorzone w lutym 2019 r. z powodu wycofania wniosku przez inwestora.

Aktualny wniosek inwestora zakłada budowę w rejonie Drogowej Trasy Średnicowej i ul. Zabrzańskiej zakładu składającego się z instalacji termicznego przekształcania odpadów (ITPO), wyposażonej w jedną linię spalania zasilaną paliwem z odpadów, wysuszonymi osadami ściekowymi o nominalnej wydajności 120 tys. ton na rok oraz instalacji suszenia komunalnych osadów ściekowych o takiej samej wydajności.

Proces termicznego przekształcania odpadów przebiegać będzie autotermicznie, to znaczy, że nie będzie wymagane ciągłe wspomaganie procesu przy użyciu konwencjonalnego paliwa (poza procedurami rozruchu instalacji), a sam będzie źródłem energii, zamienianej dalej na energię elektryczną i ciepło. Transport odpadów i osadów kierowanych do zakład ma się odbywać od poniedziałku do piątku, wyłącznie w ciągu dnia w godzinach od 6:00 – 18:00 od strony Drogowej Trasy Średnicowej.

Źródło: UM Ruda Śląska




Nowa stawka opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi – projekt uchwały

Szanowni Mieszkańcy,
w dniu 16 czerwca br. przygotowany został projekt uchwały w sprawie wprowadzenia zmian w Uchwale Nr XV.243.2020  Rady Gminy Ożarowice z dnia 11 marca 2020 r. w sprawie ustalenia stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi na terenie Gminy Ożarowice. Projektowana zmiana dotyczy podniesienia obecnie obowiązujących stawek opłaty, a mianowicie:

– w przypadku gromadzenia i odbierania odpadów w sposób selektywny: 33,00 zł/os. miesięcznie,

– w przypadku niewypełniania obowiązku zbierania odpadów w sposób selektywny: 99 zł/os. miesięcznie.

Projekt uchwały przewiduje także zwolnienie w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli nieruchomości zamieszkałych, którzy będą kompostować bioodpady w wysokości 8 zł/os. miesięcznie, a więc osoby kompostujące bioodpady będą płacić 25 zł miesięcznie.

Patrząc na obecne i projektowane stawki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi w innych gminach w kraju, wyraźnie widać, że podwyżki są nieuniknione. Ogromny wpływ na tę sytuację mają m.in. coraz większe ilości wytwarzanych śmieci, wyższe opłaty ponoszone na składowiskach odpadów przez firmy odbierające odpady i brak rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). System rozszerzonej odpowiedzialności producenta, to mechanizm wprowadzony unijnym Pakietem Dyrektyw Odpadowych definiujący m.in. zakres odpowiedzialności producentów za opakowania wprowadzane na rynek, które później stają się odpadami. Jest to realna szansa na obniżenie kosztów systemu gospodarowania odpadami. Niestety, w Polsce ten temat jest od dłuższego czasu na etapie konsultacji.

Przypominamy, że wpływy z opłat uiszczanych przez mieszkańców mogą być wyłącznie przeznaczone na koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, czyli: koszty odbierania, transportu, zbierania, odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych, koszty utrzymania punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK), koszty obsługi administracyjnej systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, edukacji ekologicznej w zakresie prawidłowego postępowania z odpadami komunalnymi, wyposażania nieruchomości w pojemniki i worki do zbierania odpadów komunalnych. Z przedmiotowych środków pokrywane są również koszty usuwania odpadów komunalnych z miejsc nieprzeznaczonych do ich składowania i magazynowania (dzikie wysypiska śmieci). Te pieniądze nie mogą być przeznaczone na żadne inne zadania, zabrania tego art. 6r ust.1aa ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz. U. 2019 poz. 2010 ze zm.).

Obecnie, koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami są dużo wyższe niż wpływy od mieszkańców z tytułu opłaty za gospodarowanie odpadami. Z tego właśnie powodu został przygotowany projekt uchwały dot. podniesienia obecnie obowiązujących stawek. Istnieje jednak szansa na obniżenie tej opłaty poprzez zakładanie przydomowych kompostowników i zagospodarowywanie bioodpadów, które mogą stać się np.  doskonałym nawozem pod uprawy ogrodnicze.

Nowe  stawki  opłaty  za  gospodarowanie  odpadami  komunalnymi  mają  obowiązywać
od 1 sierpnia 2020r.

Wójt Gminy Ożarowice

PROJEKT UCHWAŁY

Źródło: UG Ożarowice




Nie będzie magazynu odpadów w Piekarach

Zarząd Województwa Śląskiego przyjął projekt aktualizacji „Planu gospodarki odpadami dla województwa śląskiego na lata 2018-2022”, w którym zmienia lokalizację miejsca spełniającego warunki magazynowania odpadów. Zatem zrezygnowano ze zlokalizowania parkingu w Piekarach Śląskich przy ul. Rozalki 1.

Dzięki postawie władz miasta z prezydent Sławą Umińską-Duraj na czele, radnych, a przede wszystkim zaangażowaniu Piekarzan, mieszkańcy Dąbrówki Wielkiej nie będą narażani na uciążliwości wynikające ze zwożenia wszystkich zatrzymanych i nielegalnie transportowanych odpadów z całego województwa.

-Tak poważnego zagrożenia dla Piekar Śląskich i miast ościennych jeszcze dotąd nie było. Zachęcam mieszkańców do wysyłania do Marszałka Województwa Śląskiego pism w tej sprawie i protestowania przeciw planom zaśmiecania Dąbrówki Wielkiej. Stworzymy petycję, będziemy zbierać podpisy. Jak trzeba będzie – pojedziemy protestować. Nie zgadzamy się na tę nieprzemyślaną i szkodliwą dla nas decyzję komentował w październiku 2019 r. sprawę radny Łukasz Ściebiorowski.

8 czerwca 2020 r. Marszałek Województwa Śląskiego przekazał do Urzędu Miasta Piekary Śląskie Projekt aktualizacji “Planu gospodarki odpadami dla województwa śląskiego na lata 2018-2022” w zakresie wskazania miejsca spełniającego warunki magazynowania odpadów, z prośbą o wyrażenie opinii dotyczącej tego projektu. Został on przyjęty Uchwałą Zarządu Województwa Śląskiego nr 1222/132/VI/2020 z dnia 03.06.2020 r.  Zgodnie z powyższym projektem, wyznaczono miejsce spełniające warunki magazynowania odpadów dla zatrzymanych transportów odpadów w Sobuczynie przy ul. Konwaliowej 1, co oznacza rezygnację z lokalizacji takiego parkingu w Piekarach Śląskich przy ul. Rozalki 1.

– Marszałek Województwa Śląskiego przekazał do Urzędu Miasta zaktualizowany plan, w którym nie ma już mowy o lokalizacji parkingu na terenie Piekar Śląskich. Najważniejsze, że w Dąbrówce Wielkiej nie będą składowane, żadne nielegalne transporty. Jest to wielki sukces mieszkańców i władz miasta. Dziękuję wszystkim Piekarzonom którzy poparli protest – mówił kilka dni temu radny Ściebiorowski.

Źródło: UM Piekary Śląskie




Nowe śmieciarki

Jedna mała śmieciarka i trzy większe, na które w sumie można załadować blisko 36 ton odpadów. Tabor katowickiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej powiększył się o cztery nowe pojazdy zasilane gazem ziemnym (CNG). To kolejne po elektrycznej zamiatarce nowości, spełniające wymogi ustawy o elektromobilności.

– Śmieciarki na gaz ziemny to kolejny zakup w ramach wymiany taboru na bardziej ekologiczny. Zgodnie z zapisami ustawy o elektromobilności do końca2022 roku co najmniej 10 procent naszej floty muszą stanowić pojazdy elektryczne lub napędzane gazem ziemnym. Do roku 2025 ma to być aż 30 procent. Od października ubiegłego roku w naszych zasobach jest już elektryczna zamiatarka pracująca na ulicach w centrum Katowic. Doskonale sprawdza się także w czasie pandemii, napełniana odpowiednim środkiem do dezynfekcji – mówi Robert Potucha, wiceprezes katowickiego MPGK.

Cztery nowe pojazdy kosztowały łącznie 3,1 mln zł brutto. Będą pracowały m.in. na terenie kilku największych osiedli w mieście.Mała śmieciarka marki Iveco ma ładowność 2,5 tony i ze względu na swoje stosunkowo niewielkie wymiary odbiera odpady z miejsc trudnodostępnych, jak np. wąskie uliczki, bramy, przejazdy, czy podziemne parkingi. Pozostałe trzy pojazdy to śmieciarki marki Scania, każda o ładowności blisko 11 ton. Dwie z nich odbierają odpady segregowane z dwóch stałych rejonów zlokalizowanych w centrum miasta oraz z osiedli Paderewskiego, Radockiego i Tysiąclecia. Trzecia odbiera odpady komunalne zmieszane z jednego stałego rejonu centrum Katowic. Nowe śmieciarki to potencjalna oszczędność na zakupie paliwa. Aktualnie koszt zakupu jednego litra paliwa CNG wynosi ok. 2,6 zł netto. Kolejną ich zaletą są aspekty ekologiczne:

– W Scania jesteśmy przekonani o tym, że zrównoważony rozwój i rentowność są silnie ze sobą powiązane. Optymalizując transport i wykorzystując paliwa alternatywne możemy wspólnie z naszymi klientami ograniczyć wydatki w transporcie i zadbać o środowisko. Pojazdy Scania napędzane gazem ziemnym pozwalają na redukcję emisji CO2 o około 20 proc., znaczne ograniczenie emisji tlenków azotu oraz eliminację cząstek stałych, w tym sadzy. Dodatkowo silniki zasilane gazem pracują ciszej niż te wysokoprężne, dlatego doskonale sprawdzają się w środowisku miejskim – komentuje Paweł Paluch, dyrektor ds. marketingu i komunikacji Scania Polska S.A.

Nowe śmieciarki nie są dużo bardziej skomplikowane w obsłudze od dotychczasowych. Dzięki temu pracownicy MPGK nie muszą przechodzić dodatkowych kursów oprócz standardowego szkolenia z obsługi pojazdu przeprowadzanego przez dostawcę.

– Nowe śmieciarki napędzane gazem ziemnym to z jednej strony konieczność dostosowania się do nowych przepisów, a z drugiej to rutynowa wymiana starych i zużytych. Nasz tabor to łącznie 160 pojazdów i co roku musimy wymienić kilka wysłużonych na nowe. Mając na uwadze zapisy ustawy, wybieramy te, które spełniają jej wymogi. We wrześniu trafią do nas kolejne trzy gazowe pojazdy, a jeszcze w tym roku planujemy zakup sześciu następnych. Trafią one do Działów Transportu Odpadów i Oczyszczania Miasta – uzupełnia Robert Potucha.

Aktualnie trwa procedura przetargowa, która ma wyłonić dostawcę sześciu kolejnych śmieciarek. Dostawa tych samochodów planowana jest na marzec przyszłego roku. 

Źródło: UM Katowice




Wyszukiwarka odpadów

Stłuczone butelki, zużyte soczewki kontaktowe, drzwi po remoncie… Lista kłopotliwych odpadów może być długa. W Tychach uruchomiono wyszukiwarkę, która podpowie jak je segregować.

Wyszukiwarka została opracowana na potrzeby wszystkich mieszkańców Tychów – zarówno osób mieszkających w domach prywatnych, jak i dla mieszkańców bloków. Narzędzie pomaga segregować odpady i jest zgodne z obowiązującym system segregacji w Tychach. 

Wyszukiwarkę znajdziemy na stronach: umtychy.pl, master.tychy.pl oraz w aplikacji mobilnej EcoHarmonogram (iOs, Android)

Jak to działa

Wchodzimy na stronę wyszukiwarki bądź w aplikację mobilną, wpisujemy nazwę odpadu w wyszukiwarce –  przekieruje nas ona od razu do odpowiedniej lokalizacji:
• do pojemnika/worka,
• miejsca, do którego można dostarczyć odpad – np. PSZOK, zakładu unieszkodliwiania odpadów,
• wskaże sposób segregacji (np. odbiór w ramach zbiórki mobilnej zgodnie z harmonogramem w przypadku zabudowy jednorodzinnej, odbiór z altany śmietnikowej w przypadku zabudowy wielorodzinnej).

Dodatkowo, można dowiedzieć się więcej nt. zasad selektywnej zbiórki odpadów w mieście. 

Co jeśli wyszukiwarka nie znalazła wpisanej przez nas pozycji?

Wtedy taki odpad możemy dodać przez formatkę „Zgłoś brakujący odpad”, która wyświetli nam się w polu wynikowym wyszukiwarki. 

Baza odpadów ujętych w wyszukiwarce liczy ponad 13 tysięcy pozycji i cały czas jest uzupełniana o nowe obiekty.

Źródło: UM Tychy




Zbiórka odpadów wielkogabarytowych

W dniach od 1 do 3 lipca br. na terenie miasta prowadzona będzie zbiórka odpadów wielkogabarytowych oraz wielkogabarytowego zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego.

Dokładne terminy zbiórek dla poszczególnych ulic określać będzie harmonogram odbioru odpadów na II półrocze 2020 r., który w miesiącu czerwcu zostanie dostarczony mieszkańcom. Potrzebę odbioru ww. odpadów należy zgłosić telefonicznie (pod nr 32/388-71-62) w Wydziale Ekologii przy ul. Kużaja 17 (budynek PGK Sp. z o.o.) na przynajmniej 3 dni robocze od wyznaczonego terminu zbiórki.

Źródło: UM Radzionków




ZGK oferuje pojemniki na bio-odpady

Zakład Gospodarki Komunalnej przypomina, że koniecznością stało się segregowanie bio-odpadów, które dzieli się na dwa różne rodzaje. Z myślą o składowaniu odpadów kuchennych przygotowano specjalne pojemniki.

Selektywna zbiórka odpadów to nie tylko dbanie o środowisko naturalne, ale i troska o nasze portfele. Mniej śmieci zmieszanych to niższy koszt dla mieszkańca. Dlatego dla osiągnięcia zamierzonych efektów, należy dość szczegółowo zapoznać się z normami zbiórki selektywnej, w rozróżnieniu gdzie i jakie odpady trzeba wrzucać. Szkło, papier, metale i tworzywa sztuczne, popiół – nie powinny sprawiać większych problemów, gdyż zasady są niezmienne od dłuższego czasu i do ich stosowania można było się już przyzwyczaić. Modyfikacji uległ natomiast system zbiórki odpadów biodegradowalnych. Obecnie odpady biodegradowalne dzielimy na dwie odrębne grupy:

  • BIO-ZIELONE  (brązowy worek):
  •  trawy, liście, pozostałości roślin,
  • kwiaty i ziemia do kwiatów,
  • rozdrobnione gałęzie.
  • BIO-KUCHENNE (brązowy pojemnik):
  • roślinne odpady kuchenne (resztki owoców i warzyw, obierki),
  • fusy po kawie i herbacie, skorupki jajek, łupiny orzechów, zepsuta żywność,
  • zwierzęce odpady kuchenne (mięso, ryby),
  • przeterminowana żywność (bez opakowania!).

Aby ułatwić mieszkańcom zbiórkę odpadów BIO-KUCHENNYCH w gospodarstwach domowych ZGK wprowadziło do swojej oferty sprzedaż pojemników stricte przystosowanych do zbierania odpadów organicznych. Tego typu pojemnik pomaga rozwiązać problem niemiłych zapachów wytwarzanych przez rozkładające się śmieci. Jest doskonale wentylowany, estetyczny i co najważniejsze – zajmuje mało miejsca. Zastosowanie go wraz z workami zapewnia odpowiednie odparowanie wilgoci, dzięki czemu bioodpady schną, a nie gniją, uniemożliwiając tym samym powstanie nieprzyjemnych zapachów. Zainteresowane osoby zapraszamy na stronę internetową www.zgk.piekary.pl lub odwiedzenie naszego Biura Obsługi Klienta. Zestaw składający się z pojemnika i 25 worków o pojemności 8 litrów kosztuje 29 złotych. Rolka worków to z kolei koszt 10 złotych.

Źródło: UM Piekary Śląskie




Zmiany w systemie gospodarowania odpadami

Od 1 lipca 2020 roku w gminie Psary wzrosną opłaty za odbiór odpadów. Przyczyny podwyżki nie są zależne od władz gminy. Ten problem dotyczy wszystkich samorządów w kraju. Wójt Psar, Tomasz Sadłoń bardzo krytycznie wyraża się o powodach podwyżek, które w wielu wypadkach są konsekwencją nietrafionych decyzji rządowych. W najbliższym czasie mieszkańcy otrzymają pakiet informacyjny, który wyjaśni jakie zmiany czekają nas w systemie gospodarowania odpadami oraz w jaki sposób będzie można uzyskać obniżkę opłat.

– W efekcie zmian w przepisach rynek usług w zakresie odbierania odpadów zamiast stać się bardziej konkurencyjny, skurczył się – mówi wójt Tomasz Sadłoń – Wprowadzone w 2013 r. przepisy spowodowały, że małe firmy prywatne, a także komunalne przestały istnieć, a na rynku pozostały jedynie gigantyczne korporacje międzynarodowe. Brak konkurencyjności sprawia, że do przetargu ogłaszanego przez gminę, najczęściej złożona zostaje jedna oferta.

Ogromny wzrost cen odbioru odpadów wynika z wielu przyczyn. Wiąże się m.in. z drastyczną podwyżką tzw. opłaty marszałkowskiej stanowiącej podatek za składowanie odpadów zmieszanych niepodlegających segregacji. W ostatnich 3 latach wzrosła ona o 263% do poziomu 270 zł za tonę.

Jednocześnie firmy zajmujące się wywozem odpadów, sygnalizują stały wzrost kosztów, który powiązany jest z podniesieniem wartości najniższego wynagrodzenia, wprowadzeniem nowych, zaostrzonych wymogów dotyczących magazynowania odpadów, a także wzrostem cen energii elektrycznej. Stale wzrasta też ilość śmieci wytwarzanych w gospodarstwach domowych. Zmienił się także popyt na plastik, którego odbiór i zagospodarowanie jest dziś droższe niż odpadów zmieszanych.

Według Wójta Gminy Psary Tomasza Sadłonia decyzja o podwyżce nie jest łatwa, ale konieczna – Poprzedziliśmy ją drobiazgowymi wyliczeniami i analizami – mówi – W całej Polsce, a zatem i w Psarach system gospodarowania odpadami musi się sam finansować. Gmina nie może do niego dopłacać. Do tej pory odbiór bioodpadów w naszej gminie był usługą dodatkowo płatną, ponieważ większa część mieszkańców korzystała z kompostowników dostarczonych przez gminę. Od 1 lipca bioodpady będą odbierane w usłudze standardowej, co znacznie wpłynęło na wysokość stawki podstawowej. Ostatecznie opłatę za gospodarowanie odpadami ustaliliśmy na poziomie 27 zł od osoby, ale osoby kompostujące zapłacą mniej.

Zgodnie z przyjętą uchwałą Rady Gminy w Psarach istnieje możliwość obniżenia tej opłaty, jeśli mieszkaniec złoży deklarację, że będzie samodzielnie zagospodarowywać bioodpady w przydomowym kompostowniku. Wówczas opłata ta zmniejszy się o 3 zł, a faktyczny koszt wyniesie 24 zł od osoby na miesiąc. Niestety ten wysoki poziom opłat za śmieci jest dziś standardem dla gmin, które w 2020 r. wyłaniają wykonawcę w tym zakresie.

– W 2019 roku masa bioodpadów odebranych od mieszkańców wyniosła zaledwie 68 ton co oznacza, że około 70% do 80% mieszkańców kompostuje na swych posesjach bioodpady – dodaje wójt – Jeśli te osoby nadal będą kompostować i poprzez złożenie deklaracji poinformują o tym urząd gminy będą mogły skorzystać z niższej opłaty.

Wójt nie kryje frustracji z zaistniałej sytuacji.

– Samorządy są dziś kozłem ofiarnym obwinianym o podwyżki cen śmieci, podczas gdy wszystkie decyzje mające wpływ na ich cenę podejmują rządzący ustalając przepisy. Dodatkowo złości mnie fakt, że funkcjonujący w Polsce system gospodarki odpadami jest niesprawiedliwy. Wytwórcy opakowań w minimalnym stopniu płacą za utylizację produkowanych przez nich odpadów. Kolejna niesprawiedliwość to fakt, że popiół powstający w wyniku spalania węgla, często złej jakości, nie został wyodrębniony ustawowo jako osobna frakcja odpadów. W konsekwencji osoby stosujące niskiej jakości paliwo węglowe zanieczyszczają powietrze, a także produkują ogromne ilości odpadów za które solidarnie płacą też osoby ogrzewające swoje budynki gazem.

Dostrzegając te wszystkie wady postanowiliśmy z radnymi wysłać list do wszystkich szefów partii politycznych posiadających swą reprezentację parlamentarną apelując o jak najszybszą zmianą przepisów.

Źródło: UM Psary




Przetwarzanie odpadów komunalnych. Powstanie spółka celowa, by zapewnić gwarancję cen

GZM – Czysta Energia, to nazwa
spółki celowej, którą chce powołać Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Jej
głównym zadaniem będzie przygotowanie i przeprowadzenie procesu inwestycyjnego
związanego z budową i uruchomieniem instalacji termicznego przetwarzania
odpadów komunalnych, która ma powstać w Metropolii. Spółka w całości będzie
należeć do samorządów, by zapewnić stabilność cen za przetworzenie dostarczanych
odpadów. Pozwoli to uniknąć drastycznych podwyżek, z którymi muszą mierzyć się
niektóre polskie miasta i gminy, a więc również i mieszkańcy, przekazujące
odpady do niezależnych od samorządów, komercyjnych instalacji. Dzisiaj
instalacje termicznego przekształcania, to nowoczesne elektrociepłownie,
zasilane odpadami, których nie można składować i nie można poddać recyklingowi.
Produkują prąd, dzięki któremu można np. naładować swojego smartfona oraz
ciepło, którym można ogrzać dom. Funkcjonowanie tego typu instalacji pozwala
również uchronić mieszkańców przed niebezpiecznymi pożarami składowisk i
magazynów odpadów, gdy do atmosfery emitowane są szkodliwe
zanieczyszczenia.    

– Powoływanie spółek celowych,
których zadaniem jest przeprowadzenie procesu inwestycyjnego, to standard
przyjęty na całym świecie – mówi Grzegorz Podlewski, wiceprzewodniczący zarządu
Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

– Powstanie instalacji
termicznego przetwarzania odpadów komunalnych, to dla nas jedno ze
strategicznych działań. Odpadów produkujemy coraz więcej, drastycznie wzrastają
ceny za ich zagospodarowanie, co przekłada się na wyższe opłaty, które
bezpośrednio ponoszą mieszkańcy GZM. Tymczasem ok. 30 proc. odpadów komunalnych
może zostać wykorzystanych do produkcji energii elektrycznej oraz ciepła.
Utworzenie instalacji, a co za tym idzie powołanie spółki, która ten proces ma
przeprowadzić, pomoże nam ustabilizować koszty związane z zagospodarowaniem
odpadów i ograniczyć dynamikę podwyżek, z którymi mamy aktualnie do czynienia. Zyskamy w ten sposób również kontrolę nad systemem
gospodarowania odpadami, co pozwoli uchronić nas przed niebezpiecznymi pożarami
składowisk i magazynów, gdy do atmosfery emitowane są szkodliwe
zanieczyszczenia
– wyjaśnia.

A tych w województwie śląskim w
2019 roku – według danych Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej –
było 14.  

Nie bez
znaczenia jest również bezpieczeństwo sanitarne Metropolii. Aktualna sytuacja
epidemiologiczna pokazuje, że gdyby GZM posiadała taką instalację, odpady
mogłyby być unieszkodliwiane w sposób dużo bezpieczniejszy dla mieszkańców, a
przede wszystkim pracowników firm zajmujących się odpadami.

To elektrociepłownia.
Produkuje tyle prądu, że zasiliłaby wszystkie tramwaje w Krakowie

Instalacje termicznego przetwarzania
odpadów komunalnych, to nowoczesne i przyjazne dla środowiska systemy, które z
powodzeniem wykorzystywane są na całym świecie. Ich istota polega na wysoko
temperaturowym przetworzeniu tych odpadów, które i tak nie mogą zostać poddane
recyklingowi, a są zbyt kaloryczne, aby je składować. Zabrania tego prawo.
Dzięki ich termicznemu przetworzeniu, powstaje energia elektryczna, która
pozwoli np. naładować smartfona oraz ciepło, którym można ogrzać budynki
mieszkalne i użyteczności publicznej. Dlatego też na instalacje te powinniśmy
patrzeć jak na nowoczesne elektrociepłownie, które nie są zasilane ani węglem,
ani gazem, a odpadami właśnie.  

Podobne instalacje powstają
również w innych polskich miastach. W Krakowie Ekospalarnia działa od prawie
czterech lat i rocznie z ok. 220 tys. ton odpadów produkuje tyle energii
elektrycznej, ile potrzeba do zasilenia wszystkich linii tramwajowych,
kursujących po Stołecznym Królewskim Mieście. Jednocześnie zaspokaja około 7,5
proc. rocznych potrzeb systemu ciepłowniczego miasta Krakowa.

Co ciekawe, na terenie
krakowskiej Ekospalarni zadomowiły się również… pszczoły. Owady te są markerami
czystości środowiska – ich obecność świadczy o tym, że wokół panują sprzyjające
warunki do życia i że jest tam bezpiecznie. Na terenach zielonych wokół
krakowskiej instalacji znajduje się pięć pasiek z 400 tys. pszczół, które
zbierając pyłki na okolicznych nowohuckich łąkach, produkują rocznie około 100
kg wielokwiatowego miodu.

Spółka samorządowa pełni misję
publiczną. Zagwarantuje stabilność cen

Powstanie spółki GZM – Czysta
Energia to kolejny etap, zmierzający do powstania instalacji termicznego
przetwarzania odpadów w Metropoli. Spółka będzie w całości należała do
samorządów.

Spółki
komunalne co do zasady pełnią misję publiczną, a więc w przeciwieństwie do
podmiotów typowo biznesowych, ich celem nie jestem osiąganie jak najwyższego
zysku z narzuconej marży, ale wyników tzw. zero-plus. Nie chodzi oczywiście o
to, że mają one nie zarabiać na siebie, ale o to, aby ich bilans finansowy
zapewnił stabilne funkcjonowanie oraz pozwolił planować konieczne inwestycje
usprawniające proces technologiczny. Taką gwarancję daje nam właśnie spółka
komunalna. Bo niestety przykłady z kraju pokazują, że wraz ze zniesieniem
regionalizacji, ceny w niezależnych od samorządów, komercyjnych instalacjach
zaczęły drastycznie wzrastać, podczas gdy w inwestycjach komunalnych lub
zrealizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego są trzy razy niższe

– wyjaśnia Grzegorz Podlewski.

Uchwała, podjęta przez
Zgromadzenie Metropolii, rozpoczyna cały proces związany z powstaniem GZM –
Czysta Energia. Kolejnym krokiem będzie przyjęcie przez Zarząd Metropolii umowy
o powołaniu spółki, sporządzenie aktu notarialnego oraz złożenia wniosku o
rejestrację spółki w sądzie gospodarczym. Cały proces może potrwać nawet kilka
miesięcy. Kapitał nowopowstałej spółki będzie wynosił 20 milionów złotych.
Wstępny i szacunkowy koszt całej inwestycji to ok.  800 mln zł.

W oczekiwaniu na wpis na
ministerialną listę. Publikacja do końca roku

Decyzja o powstaniu spółki została
podjęta już teraz, aby mogła przygotować się organizacyjnie do rozpoczęcia prac
związanych z budową instalacji zaraz po uzyskaniu „zielonego światła” od rządu
i wpisaniu na ministerialną listę.  

– Wniosek o wpisanie naszej
inwestycji na rządową listę, prowadzoną przez ministra właściwego do spraw
środowiska, złożyliśmy w połowie stycznia – informuje Blanka Romanowska,
dyrektor Departamentu Infrastruktury i Środowiska.

– Ze względu na epidemię
koronawirusa mamy informację, że lista zostanie opublikowana później niż
wcześniej planowano. Miała być znana najpóźniej do 31 lipca, ale termin ten
przesunięto do końca tego roku. W zgłoszeniu wskazaliśmy moc przerobową w
wysokości 250 tys. ton odpadów wysokokalorycznych rocznie – dodaje.  

W przeprowadzonej w ubiegłym roku
analizie dotyczącej potrzeb i możliwości inwestycyjnych w zakresie
zagospodarowania odpadów w Metropolii, podkreślono konieczność budowy tego typu
instalacji, która obsługiwałaby miasta i gminy GZM m.in. z uwagi na fakt, że w
naszym regionie wytwarzamy o ok. 40 proc. więcej śmieci w porównaniu do średnio
krajowego wskaźnika. A może być ich jeszcze więcej ze względu na funkcjonowanie
w Polsce szarej strefy. Według szacunków już teraz faktyczna ilość wytwarzanych
odpadów komunalnych jest wyższa o ok. 25 proc. od zbieranych, zaś do 2030 roku
może to być nawet 50 proc. w porównaniu do danych za 2018 rok. Brakuje
natomiast instalacji, gdzie odpady wysokokaloryczne, których nie można
składować i nie można poddać recyklingowi, mogłyby zostać wykorzystane do
produkcji energii elektrycznej i ciepła. 

„W związku z tym koniecznym jest
budowa zarówno instalacji GZM o wydajności 250 tys. Mg/rok, jak i tej z
komplementarnego projektu PEC Gliwice Sp. z o.o. o wydajności 80 tys. Mg/rok.
Uruchomienie tych dwóch instalacji pozwoli zapewnić bezpieczeństwo ekologiczne
w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych na terenie Metropolii, również
zapewni istotny wpływ samorządom GZM na kontrolę cen zagospodarowania odpadów
komunalnych” – możemy przeczytać w uzasadnieniu podjętej we wtorek (26 maja)
uchwały, powołującej spółkę GZM-Czysta Energia.

Siedziba spółki na razie będzie
znajdować się w siedzibie Urzędu Metropolitalnego przy ul. Barbary 21 A w
Katowicach, jednak docelowo będzie znajdować się w miejscu, gdzie instalacja
termicznego przetwarzania odpadów powstanie.

Lokalizacja
metropolitalnej instalacji jeszcze nie jest znana. Zanim jakiekolwiek
decyzje w tej sprawie zostaną podjęte, poprzedzone to będzie szczegółowymi
analizami oraz konsultacjami społecznymi, które ze względu na epidemię
koronawirusa, odbędą się w 2021 roku.

Metropolia chce, aby przeprowadzone
w tej sprawie konsultacje wyszły poza swoją tradycyjną formułę i przybrały
formę otwartego i racjonalnego dialogu społecznego. Jego celem nie będzie
konsultowanie dla samego konsultowania i „pokonania przeciwnika”, ale wspólne
wyrównywanie poziomu wiedzy i wypracowanie porozumienia.

Produkujemy coraz więcej
śmieci. Instalacja pozwoli ograniczyć wzrost rachunków

Przypomnijmy, że wytwarzamy o
prawie 21 proc. odpadów więcej niż zakładały to prognozy zawarte w Planie
Gospodarki Odpadami dla województwa śląskiego, co w przypadku miast i gmin
Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oznacza wzrost o ponad 162 tysięcy ton
śmieci rocznie. W 2018 roku na terenie GZM zebrano łącznie ok. 943 tys. ton
odpadów komunalnych, co stanowiło ok. 446 kg w przeliczeniu na jednego
mieszkańca. Śmieci produkujemy coraz więcej, rosną wymogi związane z ich
przetwarzaniem. Już dziś, gdyby nie cementownie przyjmujące paliwo
wyprodukowane z części naszych odpadów, składowiska uległyby całkowitemu
wypełnieniu.

Jedyną instalacją termicznego
przetwarzania odpadów, która działa na terenie Metropolii, to zakład FORTUM w
Zabrzu. Jego maksymalne roczne możliwości przyjmowania odpadów resztkowych z
odpadów komunalnych wynoszą 70 tys. ton, a szacuje się, że w samym GZM odpadów
tych jest rocznie kilka razy więcej.

Utworzenie instalacji termicznego
przetwarzania odpadów, to jedno z działań, które chce podejmować
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia w kwestii zagospodarowania odpadów
komunalnych. Metropolia chce także włączyć się w szeroką kampanię
edukacyjno-informacyjną dotyczącą segregacji śmieci. Dodajmy, że miasta i gminy
GZM niebawem będą musiały spełnić restrykcyjne obowiązki dot. recyklingu, które
nakładają na nie przepisy unijne. Oznacza to, że do 2035 roku musimy osiągnąć
poziom 65-procentowego recyklingu wszystkich wytwarzanych odpadów. Brak
spełnienia tych wymogów może skutkować nałożeniem wielomilionowych kar na
samorządy, które w skali całej Metropolii mogą wynieść nawet 60 mln zł.