1

Pierwsza inwestycja z KSSE w Knurowie

Pozyskaliśmy ważnego inwestora dla miasta. Polska firma Aqua Marine z sektora MŚP wygrała przetarg na zakup ponad 1,5 ha działki w Knurowie będącej własnością KSSE – informuje wiceszefowa Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. (KSSE) prof. AWSB dr hab. Barbara Piontek. – Przedsiębiorca planuje zatrudnić w nowym zakładzie co najmniej 90 nowych pracowników do końca 2021 roku. Wartość inwestycji to prawie 30 mln zł – dodaje.

– Aqua Marine Spółka Akcyjna S.K.A., będzie produkować prefabrykowane budynki mieszkalne z drewna, przy użyciu ekologicznej technologii oraz rozwiązań domów pasywnych – wyjaśnia prof. Piontek.

– Rozstrzygnęliśmy właśnie przetarg na sprzedaż nieruchomości KSSE – działki o łącznej powierzchni 1,5705 ha – w Knurowie, a Zarząd wydał pozytywną decyzję o wsparciu inwestycji Aqua Marine w budowę nowej hali stawiając na nowoczesne rozwiązania, które są dla nas priorytetem – informuje Prezes Katowickiej SSE dr Janusz Michałek. Innowacyjność wybranej technologii wymaga wykorzystania specjalistycznej linii produkcyjnej, charakteryzującej się wysokim stopniem automatyzacji i sterowaniem w systemie CNC. – Liczymy, że wybrane rozwiązanie pozwoli firmie znacznie zwiększyć wydajność produkcji i dynamicznie się rozwijać – podkreśla Wiceprezes KSSE Jacek Bialik, kierujący Podstrefą Gliwicką, która zarządza terenami KSSE m.in. w Knurowie.

Mimo trwającej pandemii koronawirusa Aqua Marine planuje budowę nowej hali i jej adaptację. – Cieszymy się, że możemy, pomimo sytuacji związanej z COVID-19, kontynuować działalność jednej z naszych spółek na terenie KSSE w Knurowie. Nasza branża jest bardzo przyszłościowa, a innowacyjny know–how pozwala nam realizować inwestycję w sposób jak najbardziej ekologiczny i wydajny. Planujemy zatrudnienie w nowym zakładzie co najmniej 90 osób – mówią współwłaściciele polskiej spółki Aqua Marine, Anna Malicka i Michał Rusiniak. – Dziękujemy KSSE za wsparcie, doradztwo i profesjonalną obsługę w czasie całego procesu inwestycyjnego – dodają.  

– Uzbrojenie przez miasto terenu w rejonie ulicy Szpitalnej przynosi dobre efekty. Mamy pierwszego poważnego inwestora w obszarze objętym Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną. Inwestycja, w ramach której powstanie 90 miejsc pracy, przyczyni się do dalszego rozwoju Knurowa. Wierzę, że w ślad za firmą Aqua Marine pojawią się kolejne podmioty gospodarcze zainteresowane budową zakładów pracy na naszym terenie – ocenia Prezydent Knurowa Adam Rams.

– Pandemia COVID-19 stawia przed polskimi przedsiębiorcami wiele wyzwań. Pomimo tak trudnego czasu, firmy starają się odpierać koronawirusowy kryzys. Ambitne plany ma polska firma Aqua Marine, dzięki której w Knurowie na terenie KSSE ma powstać nowa inwestycja. Takie informacje zawsze napawają optymizmem tym bardziej, że planowo do 2021 roku zatrudnienie w tym zakładzie ma znaleźć kilkadziesiąt osób. Trzymam kciuki za powidzenie tego projektu – zaznacza Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. – Obrona polskich firm i miejsc pracy przed negatywnymi skutkami pandemii koronawirusa to jeden z priorytetów rządu RP. Wsparciu naszej gospodarki służy tzw. tarcza antykryzysowa – podkreśla.

Źródło: informacja prasowa KSSE




Nabór na mieszkania od miasta

48 komfortowych mieszkań komunalnych czeka na lokatorów w dwóch nowych budynkach przy ul. Kujawskiej, św. Jacka, Górnej i Samotnej w Ligocie Zabrskiej. Wnioski będzie można składać od 1 czerwca do 10 lipca.

Miasto od lat z powodzeniem realizuje własny, gliwicki program mieszkaniowy. Dzięki temu przybywa mieszkań zarówno dla rodzin o niższych dochodach, jak i dla osób średnio sytuowanych. Dla tych gliwiczan, którzy z powodu kryterium dochodowego nie mogą skorzystać z oferty mieszkań budowanych przez TBS-y, miasto przygotowało bardzo korzystną ofertę wynajmu w sumie ok. 440 nowych mieszkań komunalnych.

Warunek – spełnianie kryterium dochodowego (więcej informacji w ramce poniżej), brak własnego lokum, zamieszkiwanie na terenie Miasta Gliwice oraz odprowadzanie podatku dochodowego w Gliwicach. Mieszkania tego typu budowane są w różnych częściach miasta, w standardzie „pod klucz”. Oznacza to lokale w pełni wykończone i pomalowane, do których najemca może wprowadzić się właściwie natychmiast. Stawka miesięcznego czynszu wynosi 12,10 zł za metr kwadratowy. Oprócz tego, na starcie pobierana jest od najemcy kaucja w wysokości trzykrotnego miesięcznego czynszu.

Dochód na osobę, uprawniający do ubiegania się o najem mieszkań komunalnych oddawanych do użytkowania po 30 czerwca br.* dla gospodarstwa jednoosobowego – od 250% do 350% najniższej emerytury, czyli od 3 000,01 zł do 4 200 zł* dla gospodarstwa dwuosobowego – od 175% do 300% najniższej emerytury, czyli od 2 100,01 zł do 3 600 zł* dla gospodarstwa trzyosobowego – od 150% do 250% najniższej emerytury, czyli od 1 800,01 zł do 3 000 zł* dla gospodarstwa czteroosobowego i większego – od 125% do 200% najniższej emerytury, czyli od 1 500,01 zł do 2 400 złDochód obliczany będzie na podstawie zeznań rocznych o wysokości uzyskanego w roku podatkowym dochodu (poniesionej straty) za ostatnie 2 lata podatkowe (2018 r. i 2019 r.) wraz z potwierdzeniem ich złożenia do właściwego urzędu skarbowego.

Do pierwszych mieszkań wynajmowanych na nowych zasadach, w budynku przy ul. Anny Jagiellonki w Łabędach, lokatorzy wprowadzili się w październiku ub. roku. Wkrótce ruszy nabór wniosków na wynajem kolejnych. W kwartale ulic Kujawskiej, Samotnej, św. Jacka i Górnej powstanie w sumie 5 nowych budynków, każdy z 24 mieszkaniami. Nabór wniosków na wynajem pierwszych 48 lokali przy ul. Kujawskiej, o powierzchni użytkowej od: 31,62 m2 do 53,73 m2, ruszy 1 czerwca. Osoby uprawnione do wynajmu będą miały do dyspozycji lokale: do 40 m2 dla jednej osoby, do 50 m2 dla dwóch osób i powyżej 50 m2 dla co najmniej trzech lokatorów. Do każdego lokalu, od pierwszej do czwartej kondygnacji przynależy balkon, a na parterze – balkon lub taras. Lokatorzy mają dostęp do wielopoziomowego parkingu oraz parkingu podziemnego, komórek lokatorskich oraz wózkowni i rowerowni, a także zagospodarowanego terenu wokół, m.in. placu zabaw. Obiekty zostały przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. To nie koniec. W perspektywie nadchodzących lat nowe mieszkania gminne powstaną nie tylko w kwartale ulic Kujawskiej, Samotnej, św. Jacka i Górnej, ale także przy ul. Opolskiej oraz przy ul. Dworskiej i Zbożowej.

HARMONOGRAM PRZYJMOWANIA WNIOSKÓW

• 25 maja–10 lipca wydawanie wniosków o wynajęcie lokalu.

• 1 czerwca–10 lipca przyjmowanie wniosków mieszkaniowych wraz z kompletem załączników ujętych w formularzu wniosku.

• 13 lipca–30 sierpnia weryfikacja wniosków pod względem

spełnienia warunków formalnych przez wnioskodawcę i wszystkie pełnoletnie osoby ujęte we wniosku.

• 31 sierpnia publikacja projektu listy osób uprawnionych do otrzymania lokalu mieszkalnego poprzez jego wywieszenie w siedzibie i na stronie internetowej Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Gliwicach.

• 1–11 września przyjmowanie uwag i zastrzeżeń do opublikowanego projektu listy osób uprawnionych do otrzymania lokalu mieszkalnego.

• 5 października publikacja listy osób uprawnionych do otrzymania lokalu mieszkalnego.

• Październik 2020 r. udostępnienie przez zarządcę zasobu komunalnego lokali mieszkalnych do oglądania. (mf)

budynek przy ul. Kujawskiej

Fot. ZBMITBS

Źródło: UM Gliwice




Siejemy łąki kwietne!

Dzisiaj na terenie w okolicach Domu Kultury Jubilat w Starych Tarnowicach wykonano przygotowanie podłoża oraz wysiew mieszanki traw z kwiatami polnymi takimi jak mak polny, chaber bławatek, złocień właściwy i ślaz piżmowy.

Powierzchnia założona na terenie wybudowanego przed rokiem przez miasto parku to 550 m kw, natomiast kolejna łąka powstaje przy ul. Opatowickiej – ok 400 m kw.

Na osiedlu Przyjaźń wśród traw widoczne są już gatunki roślin typowo łąkowych jak: wyka polna, żmijowiec zwyczajny, mak polny, nawłoć, dziewanna, koniczyna, cykoria.

– Ograniczenie koszenia na tym terenie pozwoli na wysiew nasion i rozprzestrzenianie się gatunków kwietnych na powstałych trawnikach – informuje Adam Mrugacz, naczelnik miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska dodając, że w mieście ograniczone zostało ponadto koszenie gminnych terenów zielonych. – Będzie to sprzyjało bioróżnorodności oraz poprawi retencję wody ograniczając wysychanie tych terenów – wyjaśnia Mrugacz.

Źródło: UM Tarnowskie Góry




Centrum przesiadkowe, tunel i parkingi coraz bliżej

Zmiany w rejonie dworca w centrum nabierają realnych kształtów. We wtorek odbyła się licytacja elektroniczna, w której wykonawcy zaoferowali ostateczną cenę, za jaką mogą podjąć się tego ważnego zadania. Postępowanie przetargowe dotyczyło budowy centrum przesiadkowego, tunelu i przejść pod torami kolejowymi w centrum, nowej drogi łączącej ul. Kolejową i Kościuszki z ul. Sobieskiego, a także remontu ul. Kolejowej. Zadanie obejmuje też przebudowę torowisk i peronów.

– Oferty złożone w licytacji internetowej pozwalają nam wspólnie z PKP PLK przystąpić do realizacji tego zadania. Wierzę, że dzisiejszy obraz okolic dworca wkrótce przejdzie do historii i zastąpi go nowa, funkcjonalna przestrzeń – mówi Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Najkorzystniejsza oferta, opiewająca na 229 mln zł, została złożona przez konsorcjum dąbrowskich spółek Nowak-Mosty i Complex. Przedsięwzięcie ma być realizowane wspólnie przez miasto i PKP PLK S.A. W jego ramach powstaną: parkingi po obu stronach torów – przy ul. Kościuszki i Limanowskiego(łącznie na 375 miejsc), tunel drogowy łączący te uliceprzejście podziemne prowadzące do parkingów i peronów, centrum przesiadkowe, do którego dojeżdżać będą autobusy, droga łącząca ul. Sobieskiego z ul. Kościuszki i ul. Kolejowąprzejście podziemne w miejscu przejazdu przy ul. Konopnickiej i Kolejowej, który zostanie zlikwidowany. W ramach prac przebudowane będą także perony i tory przy stacjiRemont czeka ul. Kolejową, gdzie położona zostanie nowa nawierzchnia, wykonana będzie droga rowerowa, odnowione chodniki i oświetlenie.

Było to drugie podejście do wyłonienia wykonawcy tej inwestycji. W pierwszym przetargu oferty przewyższyły 250 mln zł, czyli kwotę, którą zamawiający zamierzali przeznaczyć na jej sfinansowanie. Po dopełnieniu wszystkich formalności związanych ze sfinalizowaniem aktualnego przetargu, za kilka tygodni będą mogły ruszyć prace. Mają potrwać do końca 2022 r. Pojawiła się również szansa na remont dworcowego budynku, znajdującego się przy torach. W swoich planach inwestycyjnych uwzględniły go Polskie Koleje Państwowe S.A. W przyszłym roku ma być gotowy projekt przebudowy i spółka zamierza wyłonić jej wykonawcę.

Inwestycja w śródmieściu i metamorfoza układu drogowego to kolejne elementy działań, zmierzających do wprowadzenia w mieście równowagi między ruchem samochodowym, rowerowym, pieszym i transportem zbiorowym.

– Komunikację publiczną trzeba dostosowywać do potrzeb mieszkańców, rozwijać ją i ułatwiać korzystanie z niej. Chodzi nam o takie rozwiązania, które pozwolą sprawnie przemieszczać się, dojechać do pracy, szkoły czy uczelni – zarówno w Dąbrowie, jak i w innych miastach aglomeracji. Mówiąc krótko: pociąg, autobus, tramwaj czy rower muszą być łatwo dostępne, wygodne, docierać na czas w jak najwięcej miejsc, a przez to stanowić alternatywę dla samochodu. Zmiany w śródmieściu będą kolejnym krokiem w tym kierunku – podkreśla Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Do tej pory powstał m.in. tunel pieszo-rowerowy pod linią kolejową w Ząbkowicach. Na zlecenie Tramwajów Śląskich trwa generalna przebudowa torowiska wzdłuż ul. Kasprzaka. Spółka ma w planach modernizację całego dąbrowskiego odcinka torów, aż do granicy z Będzinem. Przykładem jest też oddane do użytku pod koniec 2017 roku rondo na skrzyżowaniu ul. Kolejowej i Konopnickiej oraz dobudowane połączenie z nim ul. Poniatowskiego. W Dąbrowie powstaje sieć dróg rowerowych, która obejmie miasto od granicy z Będzinem, przez centrum, Reden, Gołonóg aż do huty „Katowice”, Ząbkowic i strefy inwestycyjnej w Tucznawie. Jej duża część już istnieje i można z niej korzystać.

***
Dynamiczna licytacja

O przebiegu aukcji i o procedurach, które należy dopełnić przed przystąpieniem do realizacji prac budowlanych, opowiada Jarosław Rokicki, naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w dąbrowskim Urzędzie Miejskim.

– Sytuacja była bardzo dynamiczna. Cała aukcja elektroniczna trwała blisko dwie i pół godziny, odnotowaliśmy aż 59 postąpień w dół, co zadecydowało o ostatecznym wyniku aukcji – mówi Jarosław Rokicki.

– Teraz, po zakończeniu aukcji, mamy obowiązek przeliczenia kosztorysu całej inwestycji. Zwycięskie w postępowaniu konsorcjum firm powinno natomiast w ciągu dziesięciu dni przekazać nam wymagane dokumenty. To m.in. dokumenty poświadczające doświadczenie w wykonywaniu tego typu inwestycji. Można powiedzieć, że osiągnięta cena jest korzystna w stosunku do naszych planów i założeń. Trzeba będzie jednak poczekać również na to, czy nie wpłyną w najbliższym czasie do Krajowej Izby Odwoławczej jakieś odwołania i protesty ze strony dwóch pozostałych uczestników aukcji elektronicznej. Jeśli nic takiego się nie stanie, to w wersji optymistycznej przekazanie placu budowy wykonawcy prac mogłoby się odbyć najwcześniej za cztery, pięć tygodni – dodaje.

Źródło: UM Dąbrowa Górnicza




Miasto i Metropolia szpitalowi

282 tys. zł przekazała Szpitalowi Specjalistycznemu nr 1 w Bytomiu Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Pieniądze te przekazano po tym, jak między innymi gmina Tarnowskie Góry zrezygnowała z ich wykorzystania przekazując je pilniejszy w tym momencie cel.

– Oddział Zakaźny Szpitala Specjalistycznego w Bytomiu obsługuje mieszkańców Metropolii, w tym mieszkańców naszego miasta, którzy kierowani są do tej placówki z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Metropolia pomogła nam przekazując pieniądze na rzecz Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego, a my zdecydowaliśmy o przekazaniu przysługujących naszej gminie środków Oddziałowi Zakaźnemu w Bytomiu. To nasz gest solidarności i ukłon w kierunku placówki, która troszczy się o też o tarnogórzan – mówił kwietniu Piotr Skrabaczewski, zastępca burmistrza miasta ds. gospodarczych. Dzisiejsza decyzja zgromadzenia członków Metropolii to efekt propozycji władz Tarnowskich Gór sprzed miesiąca.

Przypomnijmy, że wcześniej, dzięki inicjatywie burmistrza Tarnowskich Gór, na liście placówek wytypowanych do dofinansowania przez Górnośląsko – Zagłębiowską Metropolię znalazł się także Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy w Tarnowskich Górach, który otrzymał 365 tys. zł na walkę z koronawirusem.

Do przodu posuwa się także kwestia zakupu przez miasto, powiat i pozostałe gminy powiatu karetki dla szpitala. Miasto Tarnowskie Góry zadeklarowało na ten cel blisko 60 tys. zł, powiat – 100 tys. zł, pozostałe gminy wsparły zakup kwotami uzależnionymi od ilości mieszkańców. Samochód trafi do szpitala już w czerwcu.

Źródło: UM Tarnowskie Góry




To już trzydzieści lat siemianowickiego samorządu

27 maja 1990 roku w Polsce odbyły się pierwsze wybory samorządowe. – 2 lipca tamtego roku, kiedy rozpoczynałem swoją prezydencką kadencję, wchodziłem do pustego urzędu – wspomina Piotr Madeja, pierwszy w samorządowej historii miasta włodarz Siemianowic Śląskich. – Dlaczego? Ano dlatego, że wszyscy ówcześni urzędnicy, w wyniku wprowadzonej ustawy o samorządzie gminnym, zostali 30 czerwca… automatycznie zwolnieni z pracy – dodaje. 

Z perspektywy minionych lat takich historii można słuchać z uśmiechem. Niemniej wtedy wyglądało to zupełnie inaczej. Był to początek lat 90-tych. Rok wcześniej Polska była świadkiem (i uczestnikiem) historycznej transformacji, która stała się fundamentem, na którym rozpoczęto realizację idei społeczeństwa obywatelskiego. Miasto wchodziło w nowy rozdział w życiu ustrojowym. Powstawał wyczekiwany przez wielu samorząd terytorialny w pełnym tego słowa znaczenia.  

W kontekście Siemianowic Śląskich trzeba podkreślić, że stawiający swoje pierwsze kroki ówczesny samorząd nie miał łatwego startu. Z jednej strony miasto w świadomości wielu nadal funkcjonowało jako miasto węgla i stali. Z drugiej natomiast negatywne skutki przemian gospodarczych zepchnęły Siemianowice Śląskie na jedną z ostatnich pozycji w rankingu perspektyw rozwojowych. Szok, który odbił się „czkawką” między innymi trzydziestoprocentowym bezrobociem, spowodowanym zamknięciem kopalni Siemianowice oraz Huty Jedność sprawił, że miasto w oczach jego własnych mieszkańców niebezpiecznie zbliżyło się do granicy degradacji. 
– Najtrudniejsze sprawy, które były wyzwaniem dla mnie wynikały nie z tego, co planował dla mnie samorząd terytorialny, a z tego, co działo się w naszej ogólnopolskiej rzeczywistości – mówił prezydent Zbigniew Paweł Szandar. To na lata jego kadencji przypadł bowiem najboleśniejszy okres w transformacji ustrojowej miasta. Warto również dodać, że Zbigniew Paweł Szandar zapisał się w historii miasta, jako pierwszy prezydent samorządowy, który nie został wyłoniony spośród radnych rady miasta, a którego w wyborach bezpośrednich wybrali mieszkańcy Siemianowic Śląskich .

Młody siemianowicki samorząd musiał stawić czoło olbrzymim problemom społecznym. Nagła utrata pracy przez tysiące siemianowiczan, brak perspektyw, pomoc społeczna, która dopiero uczyła się efektywnego funkcjonowania, a także to, że na krajowej mapie priorytetów, Śląsk powoli tracił swoją dotychczasową pozycję, nie ułatwiały pracy samorządowcom. Pierwsze kroki w nowej rzeczywistości były trudne.
Kolejno po sobie następujące władze miasta nie zamierzały łatwo się poddawać. Zdawano sobie sprawę z tego, że ten młody samorządowy organizm, jak każdy w okresie rozwoju, to burza hormonów. Odpowiednio ukierunkowana, wspomaga twórcze procesy.
– Wspominając I kadencję, czyli lata 1990–1994, nie sposób pominąć rzeczy elementarnych dla powstawania samorządu terytorialnego, czyli zbudowania struktur organizacyjnych urzędu oraz miejskich jednostek samorządowych – mówi Piotr Madeja. – To były najważniejsze zadania, jakie stanęły przed władzami Siemianowic Śląskich oraz wielu innych gmin w Polsce w tamtych latach – dodaje. 

Dla Zbigniewa Pawła Szandara (1994–1995, 2002–2006), Włodzimierza Kulisza (kadencja 1996–1998), Henryka Mrozka (kadencja 1998–2002), Danuty Sobczyk (sierpień–listopad 2006) oraz Jacka Guzego (2006–2014) i obecnego prezydenta Rafała Piecha (2014) oczywiste było, że miasto należy wprowadzić na nowe tory rozwoju i odpowiednio mocno pchnąć do przodu. Powrotu do status quo sprzed 1989 roku już nie było. I w ten sposób Siemianowice Śląskie, z typowo postindustrialnego ośrodka, w którym od XIX w. królował przemysł ciężki, powoli stawały się miastem coraz bardziej sfokusowanym na bieżące potrzeby jego mieszkańców. 

Mimo, że jeszcze nie wszyscy w to wierzyli, szybkimi krokami zbliżał się moment, w którym polska flaga miała zawisnąć w Brukseli, pośród flag innych europejskich krajów. Przeczuwał to prezydent Włodzimierz Kulisz, który ogromny nacisk kładł na europejską konsolidację, w której widział ogromną szansę także Siemianowic Śląskich. Zaowocowało to Złotą Gwiazdą Miast Bliźniaczych, którą miasto otrzymało w 1996 roku za zaangażowanie w kierunku integracji europejskiej.
Nowe tysiąclecie to czas, w którym samorządność w Polsce wchodziła w wiek dojrzewania, a jednocześnie można było powoli przygotowywać się do egzaminu dojrzałości. Zdawał sobie z tego sprawę prezydent Henryk Mrozek, dla którego istotne były przede wszystkim kwestie społeczne. To za jego kadencji w Siemianowicach Śląskich powstał m.in. Powiatowy Urząd Pracy. 

W historii miasta był również etap, w którym ster rządów dzierżyła kobieta. Powołana przez wojewodę śląskiego, Tomasza Pietrzykowskiego, Danuta Sobczyk, kierowała miastem przez kilka miesięcy w 2006 roku. Czas ten mógł wydawać się niezbyt długi, ale był zupełnie wystarczający na kontynuowanie rozpoczętych inwestycji, przygotowanie budżetu na kolejny rok, a także – co nie jest bez znaczenia – na krzewienie i kultywowanie regionalnych tradycji. 

Narzucone przez gospodarkę wolnorynkową reguły gry spowodowały, że w sztafecie gospodarczego rozwoju miasta pałeczkę przejęli mali i średni przedsiębiorcy. Od 2010 r. skutecznie wspomaga ich w tym ulokowana na Bańgowie Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, na terenie której działają znane na całym świecie zakłady branży motoryzacyjnej i stalowej. Ten etap rozwoju miasta głęboko osadzony w gospodarce wolnorynkowej przypadł na prezydenturę Jacka Guzego.

– Miałem to szczęście, że byłem bardzo młodym radnym, później przewodniczącym, a następnie wiceprezydentem w naszym mieście i wówczas miałem możliwość przyglądania się pracy władz miasta i wyciągania tego, co najlepsze – wspomina Jacek Guzy. – Nadal uważam, że należy korzystać z wiedzy tych ludzi, bo dla miasta jest ona bezcenna – dodaje.

Wejście na nowe, wolne od industrialnej przeszłości, gospodarcze tory, zmusiło do wytyczenia nowych perspektyw rozwoju miasta. I w tym momencie, po raz kolejny w historii Siemianowic Śląskich, za ster chwyciło młode pokolenie samorządowców, którego przedstawicielem w roli prezydenta został w 2014 roku Rafał Piech.

– Jako młody, bo 34-letni, samorządowiec, z kilkunastoletnim już doświadczeniem, stanąłem przed nowymi wyzwaniami, które pojawiły się przed gospodarzami niemal każdej gminy w Polsce. Rosnąca liczba różnych grup społecznych, tj. aktywnych seniorów, wymagających młodych małżeństw, dynamicznych mikro- i małych przedsiębiorstw, w połączeniu z coraz dłuższą listą oczekiwań społeczno-gospodarczych z ich strony, spowodowała, że nasz samorząd musiał naprawdę być współtworzony z mieszkańcami. Po blisko sześciu latach partycypacyjnego rozwijania i rewitalizacji miasta mogę powiedzieć, że się udało. 

Z wielu relacji medialnych wynika, że przeważająca część decyzji związanych z rozwojem miasta, jego rozbudową i rewitalizacją zaplecza inwestycyjnego, rekreacyjnego i społecznego, powstaje w ramach konkretnej i autentycznej współpracy z mieszkańcami, poprzez różnego rodzaju konsultacje, sondy czy też wykorzystanie mediów społecznościowych. 

Doceniając blisko 84-procentowe poparcie, jakie otrzymał w wyborach na kolejną kadencję samorządową, prezydent Piech śmiało zdradza przepis na taki poziom zaufania społecznego: – Od początku przyjąłem, że miasto należy rozwijać w oparciu o mieszkańców i przedsiębiorców, o dialog i szacunek oraz o szybkie tempo pracy. Dzięki takiemu podejściu, po jednej stronie powołałem do życia wiele społecznych ciał doradczych, jak np. radę gospodarczą, seniorów czy sportu, zaś po drugiej zbudowałem zespół urzędników, oparty o trzydziesto-, czterdziestoletnią kadrę, z którą od 2014 roku możemy sobie narzucić ogromne tempo pracy. Rezultaty widać w mieście gołym okiem, w postaci dziesiątków kilometrów odnowionych dróg, chodników, utworzenia kilkudziesięciu kilometrów ścieżek rowerowych, rewitalizacji i budowy dziesiątków skwerów, placów zabaw i obiektów rekreacyjnych, rewitalizacji tkanki mieszkaniowej. Wszystko to mówi samo za siebie i pogłębia więź z mieszkańcami, która dla efektywnego funkcjonowania każdego samorządu jest nie do przecenienia.

Źródło: UM Siemianowice Śląskie




Centrum logistyczne Hillwood powstaje w ekspresowym tempie

Niedawno informowaliśmy, że rozpoczynają się pierwsze prace przy powstaniu nowego centrum logistycznego w rejonie ulic pod Lipami i DW911, tymczasem obecnie prace są już mocno zaawansowane i wszystko wskazuje na to, że inwestycja zostanie oddana do użytku jeszcze w tym roku.

Na terenie o powierzchni prawie 10 hektarów powstają hale produkcyjne oraz magazynowe. Teren został zakupiony przez firmę Kome sp. z o.o., która jest także wykonawcą inwestycji, za kwotę ponad 10 milionów złotych. Hale produkcyjne i magazynowe mają zająć aż 5 ha, co będzie miało wpływ na wysokość podatków płaconych do miejskiej kasy. Równie istotnym jest możliwość zapewnienia miejsca pracy sporej grupie osób. Jest to szczególnie ważne w dobie trudnej sytuacji na rynku pracy, do której doprowadził koronawirus.

Prace na budowie nie zwalniają tempa. Inwestycja ma być zakończona jeszcze w tym roku, a tempo prowadzonych prac wskazuje na to, że jest to możliwe.

Hillwood Piekary Śląskie to centrum magazynowe klasy A oferujące ponad 42 492 mkw. Centrum logistyczne zlokalizowane jest bezpośrednio przy Zachodniej Obwodnicy Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (DW911) prowadzącej do oddalonej o zaledwie 1,5 km autostrady A1. Wjazd na autostradę A4 oddalony jest o 17,5 km od centrum logistycznego. Dostęp do komunikacji publicznej oraz lokalizacja w sercu aglomeracji śląskiej gwarantuje dostęp do wykwalifikowanej kadry pracowniczej.

Źródło: UM Piekary Śląskie




Przetwarzanie odpadów komunalnych. Powstanie spółka celowa, by zapewnić gwarancję cen

GZM – Czysta Energia, to nazwa
spółki celowej, którą chce powołać Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Jej
głównym zadaniem będzie przygotowanie i przeprowadzenie procesu inwestycyjnego
związanego z budową i uruchomieniem instalacji termicznego przetwarzania
odpadów komunalnych, która ma powstać w Metropolii. Spółka w całości będzie
należeć do samorządów, by zapewnić stabilność cen za przetworzenie dostarczanych
odpadów. Pozwoli to uniknąć drastycznych podwyżek, z którymi muszą mierzyć się
niektóre polskie miasta i gminy, a więc również i mieszkańcy, przekazujące
odpady do niezależnych od samorządów, komercyjnych instalacji. Dzisiaj
instalacje termicznego przekształcania, to nowoczesne elektrociepłownie,
zasilane odpadami, których nie można składować i nie można poddać recyklingowi.
Produkują prąd, dzięki któremu można np. naładować swojego smartfona oraz
ciepło, którym można ogrzać dom. Funkcjonowanie tego typu instalacji pozwala
również uchronić mieszkańców przed niebezpiecznymi pożarami składowisk i
magazynów odpadów, gdy do atmosfery emitowane są szkodliwe
zanieczyszczenia.    

– Powoływanie spółek celowych,
których zadaniem jest przeprowadzenie procesu inwestycyjnego, to standard
przyjęty na całym świecie – mówi Grzegorz Podlewski, wiceprzewodniczący zarządu
Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

– Powstanie instalacji
termicznego przetwarzania odpadów komunalnych, to dla nas jedno ze
strategicznych działań. Odpadów produkujemy coraz więcej, drastycznie wzrastają
ceny za ich zagospodarowanie, co przekłada się na wyższe opłaty, które
bezpośrednio ponoszą mieszkańcy GZM. Tymczasem ok. 30 proc. odpadów komunalnych
może zostać wykorzystanych do produkcji energii elektrycznej oraz ciepła.
Utworzenie instalacji, a co za tym idzie powołanie spółki, która ten proces ma
przeprowadzić, pomoże nam ustabilizować koszty związane z zagospodarowaniem
odpadów i ograniczyć dynamikę podwyżek, z którymi mamy aktualnie do czynienia. Zyskamy w ten sposób również kontrolę nad systemem
gospodarowania odpadami, co pozwoli uchronić nas przed niebezpiecznymi pożarami
składowisk i magazynów, gdy do atmosfery emitowane są szkodliwe
zanieczyszczenia
– wyjaśnia.

A tych w województwie śląskim w
2019 roku – według danych Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej –
było 14.  

Nie bez
znaczenia jest również bezpieczeństwo sanitarne Metropolii. Aktualna sytuacja
epidemiologiczna pokazuje, że gdyby GZM posiadała taką instalację, odpady
mogłyby być unieszkodliwiane w sposób dużo bezpieczniejszy dla mieszkańców, a
przede wszystkim pracowników firm zajmujących się odpadami.

To elektrociepłownia.
Produkuje tyle prądu, że zasiliłaby wszystkie tramwaje w Krakowie

Instalacje termicznego przetwarzania
odpadów komunalnych, to nowoczesne i przyjazne dla środowiska systemy, które z
powodzeniem wykorzystywane są na całym świecie. Ich istota polega na wysoko
temperaturowym przetworzeniu tych odpadów, które i tak nie mogą zostać poddane
recyklingowi, a są zbyt kaloryczne, aby je składować. Zabrania tego prawo.
Dzięki ich termicznemu przetworzeniu, powstaje energia elektryczna, która
pozwoli np. naładować smartfona oraz ciepło, którym można ogrzać budynki
mieszkalne i użyteczności publicznej. Dlatego też na instalacje te powinniśmy
patrzeć jak na nowoczesne elektrociepłownie, które nie są zasilane ani węglem,
ani gazem, a odpadami właśnie.  

Podobne instalacje powstają
również w innych polskich miastach. W Krakowie Ekospalarnia działa od prawie
czterech lat i rocznie z ok. 220 tys. ton odpadów produkuje tyle energii
elektrycznej, ile potrzeba do zasilenia wszystkich linii tramwajowych,
kursujących po Stołecznym Królewskim Mieście. Jednocześnie zaspokaja około 7,5
proc. rocznych potrzeb systemu ciepłowniczego miasta Krakowa.

Co ciekawe, na terenie
krakowskiej Ekospalarni zadomowiły się również… pszczoły. Owady te są markerami
czystości środowiska – ich obecność świadczy o tym, że wokół panują sprzyjające
warunki do życia i że jest tam bezpiecznie. Na terenach zielonych wokół
krakowskiej instalacji znajduje się pięć pasiek z 400 tys. pszczół, które
zbierając pyłki na okolicznych nowohuckich łąkach, produkują rocznie około 100
kg wielokwiatowego miodu.

Spółka samorządowa pełni misję
publiczną. Zagwarantuje stabilność cen

Powstanie spółki GZM – Czysta
Energia to kolejny etap, zmierzający do powstania instalacji termicznego
przetwarzania odpadów w Metropoli. Spółka będzie w całości należała do
samorządów.

Spółki
komunalne co do zasady pełnią misję publiczną, a więc w przeciwieństwie do
podmiotów typowo biznesowych, ich celem nie jestem osiąganie jak najwyższego
zysku z narzuconej marży, ale wyników tzw. zero-plus. Nie chodzi oczywiście o
to, że mają one nie zarabiać na siebie, ale o to, aby ich bilans finansowy
zapewnił stabilne funkcjonowanie oraz pozwolił planować konieczne inwestycje
usprawniające proces technologiczny. Taką gwarancję daje nam właśnie spółka
komunalna. Bo niestety przykłady z kraju pokazują, że wraz ze zniesieniem
regionalizacji, ceny w niezależnych od samorządów, komercyjnych instalacjach
zaczęły drastycznie wzrastać, podczas gdy w inwestycjach komunalnych lub
zrealizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego są trzy razy niższe

– wyjaśnia Grzegorz Podlewski.

Uchwała, podjęta przez
Zgromadzenie Metropolii, rozpoczyna cały proces związany z powstaniem GZM –
Czysta Energia. Kolejnym krokiem będzie przyjęcie przez Zarząd Metropolii umowy
o powołaniu spółki, sporządzenie aktu notarialnego oraz złożenia wniosku o
rejestrację spółki w sądzie gospodarczym. Cały proces może potrwać nawet kilka
miesięcy. Kapitał nowopowstałej spółki będzie wynosił 20 milionów złotych.
Wstępny i szacunkowy koszt całej inwestycji to ok.  800 mln zł.

W oczekiwaniu na wpis na
ministerialną listę. Publikacja do końca roku

Decyzja o powstaniu spółki została
podjęta już teraz, aby mogła przygotować się organizacyjnie do rozpoczęcia prac
związanych z budową instalacji zaraz po uzyskaniu „zielonego światła” od rządu
i wpisaniu na ministerialną listę.  

– Wniosek o wpisanie naszej
inwestycji na rządową listę, prowadzoną przez ministra właściwego do spraw
środowiska, złożyliśmy w połowie stycznia – informuje Blanka Romanowska,
dyrektor Departamentu Infrastruktury i Środowiska.

– Ze względu na epidemię
koronawirusa mamy informację, że lista zostanie opublikowana później niż
wcześniej planowano. Miała być znana najpóźniej do 31 lipca, ale termin ten
przesunięto do końca tego roku. W zgłoszeniu wskazaliśmy moc przerobową w
wysokości 250 tys. ton odpadów wysokokalorycznych rocznie – dodaje.  

W przeprowadzonej w ubiegłym roku
analizie dotyczącej potrzeb i możliwości inwestycyjnych w zakresie
zagospodarowania odpadów w Metropolii, podkreślono konieczność budowy tego typu
instalacji, która obsługiwałaby miasta i gminy GZM m.in. z uwagi na fakt, że w
naszym regionie wytwarzamy o ok. 40 proc. więcej śmieci w porównaniu do średnio
krajowego wskaźnika. A może być ich jeszcze więcej ze względu na funkcjonowanie
w Polsce szarej strefy. Według szacunków już teraz faktyczna ilość wytwarzanych
odpadów komunalnych jest wyższa o ok. 25 proc. od zbieranych, zaś do 2030 roku
może to być nawet 50 proc. w porównaniu do danych za 2018 rok. Brakuje
natomiast instalacji, gdzie odpady wysokokaloryczne, których nie można
składować i nie można poddać recyklingowi, mogłyby zostać wykorzystane do
produkcji energii elektrycznej i ciepła. 

„W związku z tym koniecznym jest
budowa zarówno instalacji GZM o wydajności 250 tys. Mg/rok, jak i tej z
komplementarnego projektu PEC Gliwice Sp. z o.o. o wydajności 80 tys. Mg/rok.
Uruchomienie tych dwóch instalacji pozwoli zapewnić bezpieczeństwo ekologiczne
w zakresie zagospodarowania odpadów komunalnych na terenie Metropolii, również
zapewni istotny wpływ samorządom GZM na kontrolę cen zagospodarowania odpadów
komunalnych” – możemy przeczytać w uzasadnieniu podjętej we wtorek (26 maja)
uchwały, powołującej spółkę GZM-Czysta Energia.

Siedziba spółki na razie będzie
znajdować się w siedzibie Urzędu Metropolitalnego przy ul. Barbary 21 A w
Katowicach, jednak docelowo będzie znajdować się w miejscu, gdzie instalacja
termicznego przetwarzania odpadów powstanie.

Lokalizacja
metropolitalnej instalacji jeszcze nie jest znana. Zanim jakiekolwiek
decyzje w tej sprawie zostaną podjęte, poprzedzone to będzie szczegółowymi
analizami oraz konsultacjami społecznymi, które ze względu na epidemię
koronawirusa, odbędą się w 2021 roku.

Metropolia chce, aby przeprowadzone
w tej sprawie konsultacje wyszły poza swoją tradycyjną formułę i przybrały
formę otwartego i racjonalnego dialogu społecznego. Jego celem nie będzie
konsultowanie dla samego konsultowania i „pokonania przeciwnika”, ale wspólne
wyrównywanie poziomu wiedzy i wypracowanie porozumienia.

Produkujemy coraz więcej
śmieci. Instalacja pozwoli ograniczyć wzrost rachunków

Przypomnijmy, że wytwarzamy o
prawie 21 proc. odpadów więcej niż zakładały to prognozy zawarte w Planie
Gospodarki Odpadami dla województwa śląskiego, co w przypadku miast i gmin
Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii oznacza wzrost o ponad 162 tysięcy ton
śmieci rocznie. W 2018 roku na terenie GZM zebrano łącznie ok. 943 tys. ton
odpadów komunalnych, co stanowiło ok. 446 kg w przeliczeniu na jednego
mieszkańca. Śmieci produkujemy coraz więcej, rosną wymogi związane z ich
przetwarzaniem. Już dziś, gdyby nie cementownie przyjmujące paliwo
wyprodukowane z części naszych odpadów, składowiska uległyby całkowitemu
wypełnieniu.

Jedyną instalacją termicznego
przetwarzania odpadów, która działa na terenie Metropolii, to zakład FORTUM w
Zabrzu. Jego maksymalne roczne możliwości przyjmowania odpadów resztkowych z
odpadów komunalnych wynoszą 70 tys. ton, a szacuje się, że w samym GZM odpadów
tych jest rocznie kilka razy więcej.

Utworzenie instalacji termicznego
przetwarzania odpadów, to jedno z działań, które chce podejmować
Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia w kwestii zagospodarowania odpadów
komunalnych. Metropolia chce także włączyć się w szeroką kampanię
edukacyjno-informacyjną dotyczącą segregacji śmieci. Dodajmy, że miasta i gminy
GZM niebawem będą musiały spełnić restrykcyjne obowiązki dot. recyklingu, które
nakładają na nie przepisy unijne. Oznacza to, że do 2035 roku musimy osiągnąć
poziom 65-procentowego recyklingu wszystkich wytwarzanych odpadów. Brak
spełnienia tych wymogów może skutkować nałożeniem wielomilionowych kar na
samorządy, które w skali całej Metropolii mogą wynieść nawet 60 mln zł.




Historyczny budynek „UL-a” odnowiony

Pięć lat temu bytomskim harcerzom zamarzyło się, by historyczny budynek Domu Polskiego, zwany „Ulem”, znajdujący się u zbiegu ulic Sokoła i Korfantego, stał się siedzibą hufca. Udało się. Modernizacja obiektu współfinansowana ze środków unijnych właśnie dobiega końca. Na przełomie sierpnia i września harcerze zaczną urządzać wyremontowane pomieszczenia.

Logo.jpg

Po przejęciu budynku okazało się, że jego stan jest znacznie gorszy niż się spodziewano – mówi Bożena Mientus, Komendant Hufca ZHP Bytom. Podczas prac remontowanych musieliśmy wymienić cały strop, a wielokrotnie przemurowywane wewnętrzne ściany potrzebowały wzmocnienia. Udało nam się jednak pozyskać dodatkowe 200 tys. zł, a wykonawcy – zmieścić w harmonogramie prac, dzięki czemu roboty budowlane są już na finiszu  – dodaje  Bożena Mientus.

Budynek „Ula” ma ciekawą historię. W latach 1910 – 1919 swoją przystań miało w nim szereg organizacji walczących o zachowanie polskości, między innymi: chór „Halka”, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” i – jak się niedawno okazało – także ZHP, gdzie w roku 1919 powstała pierwsza męska drużyna harcerska. Dom był wtedy pełen ludzi i życia, dlatego nazywano go „Ulem”. Według przekazów w okresie powstań śląskich odbierano w nim przysięgę od powstańców.

Niestety niewiele zachowało się archiwaliów. Na podstawie jednego zdjęcia z zasobów IPN-u udało się odrestaurować elementy dekoracyjne okien. Budynek ma tylko 300 m². Znajdą się w nim dwie sale o charakterze wykładowym oraz kilka małych pomieszczeń, które będą służyły działalności hufca oraz prowadzonego przez nas Bytomskiego Centrum Aktywności Społecznej – mówi Bożena Mientus z bytomskiego Hufca ZHP.

W ramach jego działania dzieci w placówce wsparcia dziennego będą mogły się uczyć po szkole np. języka angielskiego czy matematyki. Ponadto centrum będzie realizować projekty integrujące i aktywizujące starsze i młodsze pokolenia podczas spotkań dyskusyjnych oraz zajęć warsztatowych.

W przyszłości harcerze zmierzą się jeszcze z zagospodarowaniem całkiem sporego placu przed budynkiem. Jednym z ciekawych pomysłów jest stała plenerowa wystawa prezentująca pamiątki i informacje o historii „Ula”, jak również bytomskiego ZHP.

Całkowita wartość projektu będzie kosztować 1 mln 682 tys. zł, z czego dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej wyniesie 1 mln 407 tys. zł.

Modernizacja obiektu UL na cele działalności społecznej bytomskich harcerzy współfinansowana jest ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego realizowanego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego, Priorytet X Rewitalizacja oraz infrastruktura społeczna i zdrowotna.

Źródło: UM Bytom




ARiMR: Szkolenie online z „Modernizacji gospodarstw obszar D”

Śląski Oddział Regionalny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zaprasza na spotkanie informacyjno-promocyjne dotyczące poddziałania 4.1.3 Modernizacja gospodarstw rolnych obszar D w ramach PROW 2014-2020, które odbędzie się 28 maja 2020 roku o godzinie 11:00. Spotkanie odbędzie się online.

ARiMR obserwując duże zainteresowanie poddziałaniami w ramach PROW 2014-2020, dostosowując się do panującej sytuacji, oferuje nową formę przekazu informacji. Spotkania online pozwolą na przekazanie dużej liczbie rolników założeń programów inwestycyjnych i premiowych. Beneficjenci będą mogli uzyskać informacje zadając nurtujące ich pytania.

Spotkanie prowadzone przez pracowników Śląskiego Oddziału Regionalnego ARiMR odbywać się będzie w formie online przez aplikację Microsoft Teams. Wszystkich zainteresowanych poddziałaniem Modernizacja gospodarstw rolnych i udziałem w spotkaniu zapraszamy na stronę www.arimr.gov.pl, w zakładce Śląski Oddział Regionalny – szkolenia. Tam znajdą Państwo szczegółowe informacje dotyczące spotkania.

Zainteresowanych przedmiotowym spotkaniem prosimy o przesłanie wiadomości drogą elektroniczną na adresy email:

Aneta.Kolodziejska@arimr.gov.pl
Pawel.Glinski@arimr.gov.pl

o treści:
„Jestem zainteresowany spotkaniem z zakresu poddziałania 4.1.3 Modernizacja gospodarstw rolnych obszar D w dniu 28.05.2020 roku. Proszę o przesłanie zaproszenia na spotkanie na mój adres e-mail …(tu należy podać Państwa adres e-mail)…”

UWAGA – prosimy o nieprzesyłanie żadnych Państwa danych osobowych.

Oczekujemy na Państwa zgłoszenia do końca dnia 26.05.2020 roku, natomiast w dniu 27.05.2020 roku, zostaną wysłane zaproszenia wraz z instrukcją opisującą sposób skutecznego podłączenia się do sesji spotkania.

Z uwagi na ograniczenia techniczne, w spotkaniu może uczestniczyć nie więcej niż 150 jednocześnie zalogowanych użytkowników. Uprzejmie informujemy, iż o skutecznej rejestracji decydować będzie kolejność Państwa zgłoszeń.

Źródło: UG Świerklaniec