1

Muzeum Miejskie nabiera blasku

Około 900 metrów kwadratowych przestrzeni wystawienniczej będzie miało po remoncie Muzeum Miejskie im. Maksymiliana Chroboka w Rudzie Śląskiej. Prace budowlane wewnątrz budynku są bardzo zaawansowane. Obiekt zyskał już też nową dachówkę i efektowne oświetlenie fasady. Roboty mają zakończyć się w listopadzie br. Potem przyjdzie czas na wykonanie nowej wystawy stałej „Czas to pieniądz”, po której oprowadzać będą wirtualni przewodnicy – Karol Godula i Joanna Gryzik.

Po modernizacji cała placówka przy ul. Wolności 26 będzie miała do dyspozycji ok. 1430 m2. – Po remoncie rudzkie muzeum zyska zupełnie nowy charakter, a wystawa „Czas to pieniądz” z pewnością będzie ciekawą, nową odsłoną naszej historii – podkreśla prezydent Grażyna Dziedzic. Całkowity koszt inwestycji oszacowano na ponad 8,7 mln zł, z czego prawie 4 mln zł pochodzi ze środków unijnych. Do remontu dołożyła się również Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, która przekazała na ten cel 333 tys. zł z Metropolitalnego Funduszu Solidarności.

Zakres wykonanych do tej pory w muzeum prac objął m.in.: wymianę poszycia dachowego z blachy na dachówkę, wykonanie nowej instalacji elektrycznej, centralnego ogrzewania i wentylacji, instalację nowoczesnego monitoringu wizyjnego oraz systemu przeciwpożarowego. Wewnątrz budynek został już też dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wybudowano dodatkową klatkę schodową, w której umieszczono szyb windy. – Również pomieszczenia biurowe przeszły gruntowny remont, a przestrzenie wystawiennicze przygotowane są zgodnie z projektem wystawy stałej, wykonanym przez profesjonalne biuro architektoniczne – mówi Krzysztof Gołąb, dyrektor Muzeum Miejskiego im. Maksymiliana Chroboka w Rudzie Śląskiej. – W ramach inwestycji przywrócona została także kawiarnia, która funkcjonowała w budynku jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku – dodaje. Na zewnątrz wymieniono schody od strony frontowej, a fasada budynku muzeum została podświetlona.

Dodatkowo wykonane zostanie profesjonalne nagłośnienie do wystawy „Czas to pieniądz”. Wirtualnymi przewodnikami po ekspozycji i zarazem po świecie ekonomii będą dwie sztandarowe dla Rudy Śląskiej i dla fenomenu kapitalistycznych fortun postacie: Karol Godula, który świadczy swoim życiem o tym, że poprzez wykształcenie, pracowitość, inwencję i konsekwencję jednostka potrafi prawie z niczego stworzyć imperium przemysłowe na skalę europejską oraz Joanna Gryzik, która wielokrotnie pomnożyła otrzymany od niego w spadku majątek. Ekspozycja będzie zlokalizowana na dwóch kondygnacjach – na parterze i na piętrze prawego skrzydła oraz w łączniku budynku. Lewe skrzydło przeznaczono na pomieszczenia biurowe dla pracowników muzeum oraz na wystawy czasowe.

Na zakończenie renowacji zostanie poddana elewacja, a podwórko muzeum zyska nową powierzchnię z kostki granitowej i ogrodzenie. Warto dodać, że cały budynek będzie dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Dobudowana zostanie jeszcze pochylnia dla osób poruszających się na wózkach. Remont planowany jest do końca listopada br. Prace nad modernizacją Muzeum Miejskiego rozpoczęły się w 2017 roku. W pierwszym etapie wykonane zostały roboty związane z adaptacją i przebudową pomieszczeń po byłym komisariacie Policji i wykonaniem klatki schodowej wraz z szybem windy. Drugi etap rozpoczęty w sierpniu ubiegłego roku obejmuje remont budynku i obejścia muzeum oraz przystosowanie pomieszczeń pod aranżację nowej wystawy stałej.

Muzeum Miejskie im. Maksymiliana Chroboka zostało powołane uchwałą Rady Miasta 13 grudnia 1990 roku. Powstał wtedy zespół do organizacji poszczególnych działów i opracowywania zbiorów zgodnie ze standardami obowiązującymi w muzealnictwie. Zbiory dokumentują historię wszystkich dzielnic Rudy Śląskiej, a więc Bielszowic, Bykowiny, Chebzia, Czarnego Lasu, Goduli, Halemby, Kochłowic, Nowego Bytomia, Orzegowa, Rudy i Wirku. W kolekcji znajdują się pisma urzędowe, dokumenty stowarzyszeń, instytucji i osób prywatnych, korespondencja, mapy, afisze, pocztówki i zdjęcia. Oprócz archiwaliów Muzeum Miejskie posiada sztandary, porcelanę, meble, zegary i medale.

Źródło: UM Ruda Śląska




Absolutorium i wotum zaufania dla prezydenta

Prezydent miasta otrzymał wotum zaufania od radnych. Rada Miejska poparła także wykonanie budżetu i udzieliła prezydentowi absolutorium.

– Dziękuję wszystkim radnym za dyskusje i pozytywny wynik głosowania nad udzieleniem mi wotum zaufania oraz absolutorium. Przede wszystkim jednak dziękuję za dotychczasową współpracę, za wspólne rozwijanie miasta oraz mierzenie się z wyzwaniami, jakie stają przed Dąbrową Górniczą – podkreślił Marcin Bazylak, prezydent miasta.

W zeszłym roku w Dąbrowie Górniczej sfinalizowano i rozpoczęto szereg ważnych inwestycji. Ich przeprowadzenie ma duże znaczenie dla rozwoju miasta i poprawy jakości życia mieszkańców. To m.in. modernizacje szkół, przedszkoli i miejsc służących rekreacji, przygotowanie terenów inwestycyjnych, budowy dróg rowerowych i remonty ulic.

Wydatki na inwestycje wyniosły prawie 119,5 mln, co daje 14,61% wszystkich wydatków ujętych w budżecie. Warto zaznaczyć, że to ponad 6,5% więcej, niż minimalny poziom (8%) określony w Strategii Rozwoju Miasta Dąbrowa Górnicza 2022.

Miasto sporo środków przeznacza na oświatę. W 2019 r. było to 130,2 mln zł, a subwencja z budżetu państwa wyniosła 135,9 mln zł. Przy takich kwotach miejskie nakłady stanowią niemal połowę wszystkich wydatków związanych m.in. z funkcjonowaniem szkół i przedszkoli, a także wynagradzaniem pracowników.

Dąbrowscy radni, podczas środowej sesji, w zdecydowanej większości pozytywnie ocenili pracę prezydenta oraz wykonanie miejskiego budżetu w 2019 roku. Udzielenie absolutorium, a także wotum zaufania poparło 18 radnych, 5 wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciw.

Raport o stanie gmin

Źródło: UM Dąbrowa Górnicza




Głosowanie na projekty w ramach Budżetu Obywatelskiego już niebawem

Znamy już ostateczną listę projektów, które zostaną poddane pod głosowanie w tegorocznej edycji Piekarskiego Budżetu Obywatelskiego!

Żaden z projektodawców nie zdecydował się na wycofanie swojego projektu, co oznacza, że mieszkańcy będą mogli wybierać spośród 24 propozycji.

Głosować  będzie można od 5 czerwca na stronie glosowanie.piekary.pl

  • Głosowanie internetowe odbywa się: od 5 do 21 czerwca 2020 roku.
  • Głosowanie w sposób tradycyjny, poprzez złożenie wypełnionej karty do głosowania w punktach głosowania, odbywa się: od 5 do 15 czerwca 2020 roku.

Punkty głosowania:

Urząd Miasta Piekary Śląskie, ul. Bytomska 84,
Dzielnicowy Dom Kultury, ul. Roździeńskiego 99,
Filia Miejskiej Biblioteki Publicznej nr 6, ul. Partyzantów 2,
Filia Miejskiej Biblioteki Publicznej nr 7, ul. Rycerska 15a,
Filia Miejskiej Biblioteki Publicznej nr 1, ul. Leśna 22,
Filia Miejskiego Domu Kultury, ul. Tarnogórska 49,
Dzielnicowy Dom Kultury, ul. Szymanowskiego 2b,
Filia Miejskiej Biblioteki Publicznej nr 9, ul. Papieża Jana Pawła II 81,

Lista projektów: KLIKNIJ TUTAJ

Źródło: UM Piekary Śląskie




Zmiany w systemie gospodarowania odpadami

Od 1 lipca 2020 roku w gminie Psary wzrosną opłaty za odbiór odpadów. Przyczyny podwyżki nie są zależne od władz gminy. Ten problem dotyczy wszystkich samorządów w kraju. Wójt Psar, Tomasz Sadłoń bardzo krytycznie wyraża się o powodach podwyżek, które w wielu wypadkach są konsekwencją nietrafionych decyzji rządowych. W najbliższym czasie mieszkańcy otrzymają pakiet informacyjny, który wyjaśni jakie zmiany czekają nas w systemie gospodarowania odpadami oraz w jaki sposób będzie można uzyskać obniżkę opłat.

– W efekcie zmian w przepisach rynek usług w zakresie odbierania odpadów zamiast stać się bardziej konkurencyjny, skurczył się – mówi wójt Tomasz Sadłoń – Wprowadzone w 2013 r. przepisy spowodowały, że małe firmy prywatne, a także komunalne przestały istnieć, a na rynku pozostały jedynie gigantyczne korporacje międzynarodowe. Brak konkurencyjności sprawia, że do przetargu ogłaszanego przez gminę, najczęściej złożona zostaje jedna oferta.

Ogromny wzrost cen odbioru odpadów wynika z wielu przyczyn. Wiąże się m.in. z drastyczną podwyżką tzw. opłaty marszałkowskiej stanowiącej podatek za składowanie odpadów zmieszanych niepodlegających segregacji. W ostatnich 3 latach wzrosła ona o 263% do poziomu 270 zł za tonę.

Jednocześnie firmy zajmujące się wywozem odpadów, sygnalizują stały wzrost kosztów, który powiązany jest z podniesieniem wartości najniższego wynagrodzenia, wprowadzeniem nowych, zaostrzonych wymogów dotyczących magazynowania odpadów, a także wzrostem cen energii elektrycznej. Stale wzrasta też ilość śmieci wytwarzanych w gospodarstwach domowych. Zmienił się także popyt na plastik, którego odbiór i zagospodarowanie jest dziś droższe niż odpadów zmieszanych.

Według Wójta Gminy Psary Tomasza Sadłonia decyzja o podwyżce nie jest łatwa, ale konieczna – Poprzedziliśmy ją drobiazgowymi wyliczeniami i analizami – mówi – W całej Polsce, a zatem i w Psarach system gospodarowania odpadami musi się sam finansować. Gmina nie może do niego dopłacać. Do tej pory odbiór bioodpadów w naszej gminie był usługą dodatkowo płatną, ponieważ większa część mieszkańców korzystała z kompostowników dostarczonych przez gminę. Od 1 lipca bioodpady będą odbierane w usłudze standardowej, co znacznie wpłynęło na wysokość stawki podstawowej. Ostatecznie opłatę za gospodarowanie odpadami ustaliliśmy na poziomie 27 zł od osoby, ale osoby kompostujące zapłacą mniej.

Zgodnie z przyjętą uchwałą Rady Gminy w Psarach istnieje możliwość obniżenia tej opłaty, jeśli mieszkaniec złoży deklarację, że będzie samodzielnie zagospodarowywać bioodpady w przydomowym kompostowniku. Wówczas opłata ta zmniejszy się o 3 zł, a faktyczny koszt wyniesie 24 zł od osoby na miesiąc. Niestety ten wysoki poziom opłat za śmieci jest dziś standardem dla gmin, które w 2020 r. wyłaniają wykonawcę w tym zakresie.

– W 2019 roku masa bioodpadów odebranych od mieszkańców wyniosła zaledwie 68 ton co oznacza, że około 70% do 80% mieszkańców kompostuje na swych posesjach bioodpady – dodaje wójt – Jeśli te osoby nadal będą kompostować i poprzez złożenie deklaracji poinformują o tym urząd gminy będą mogły skorzystać z niższej opłaty.

Wójt nie kryje frustracji z zaistniałej sytuacji.

– Samorządy są dziś kozłem ofiarnym obwinianym o podwyżki cen śmieci, podczas gdy wszystkie decyzje mające wpływ na ich cenę podejmują rządzący ustalając przepisy. Dodatkowo złości mnie fakt, że funkcjonujący w Polsce system gospodarki odpadami jest niesprawiedliwy. Wytwórcy opakowań w minimalnym stopniu płacą za utylizację produkowanych przez nich odpadów. Kolejna niesprawiedliwość to fakt, że popiół powstający w wyniku spalania węgla, często złej jakości, nie został wyodrębniony ustawowo jako osobna frakcja odpadów. W konsekwencji osoby stosujące niskiej jakości paliwo węglowe zanieczyszczają powietrze, a także produkują ogromne ilości odpadów za które solidarnie płacą też osoby ogrzewające swoje budynki gazem.

Dostrzegając te wszystkie wady postanowiliśmy z radnymi wysłać list do wszystkich szefów partii politycznych posiadających swą reprezentację parlamentarną apelując o jak najszybszą zmianą przepisów.

Źródło: UM Psary




Pierwsza inwestycja z KSSE w Knurowie

Pozyskaliśmy ważnego inwestora dla miasta. Polska firma Aqua Marine z sektora MŚP wygrała przetarg na zakup ponad 1,5 ha działki w Knurowie będącej własnością KSSE – informuje wiceszefowa Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. (KSSE) prof. AWSB dr hab. Barbara Piontek. – Przedsiębiorca planuje zatrudnić w nowym zakładzie co najmniej 90 nowych pracowników do końca 2021 roku. Wartość inwestycji to prawie 30 mln zł – dodaje.

– Aqua Marine Spółka Akcyjna S.K.A., będzie produkować prefabrykowane budynki mieszkalne z drewna, przy użyciu ekologicznej technologii oraz rozwiązań domów pasywnych – wyjaśnia prof. Piontek.

– Rozstrzygnęliśmy właśnie przetarg na sprzedaż nieruchomości KSSE – działki o łącznej powierzchni 1,5705 ha – w Knurowie, a Zarząd wydał pozytywną decyzję o wsparciu inwestycji Aqua Marine w budowę nowej hali stawiając na nowoczesne rozwiązania, które są dla nas priorytetem – informuje Prezes Katowickiej SSE dr Janusz Michałek. Innowacyjność wybranej technologii wymaga wykorzystania specjalistycznej linii produkcyjnej, charakteryzującej się wysokim stopniem automatyzacji i sterowaniem w systemie CNC. – Liczymy, że wybrane rozwiązanie pozwoli firmie znacznie zwiększyć wydajność produkcji i dynamicznie się rozwijać – podkreśla Wiceprezes KSSE Jacek Bialik, kierujący Podstrefą Gliwicką, która zarządza terenami KSSE m.in. w Knurowie.

Mimo trwającej pandemii koronawirusa Aqua Marine planuje budowę nowej hali i jej adaptację. – Cieszymy się, że możemy, pomimo sytuacji związanej z COVID-19, kontynuować działalność jednej z naszych spółek na terenie KSSE w Knurowie. Nasza branża jest bardzo przyszłościowa, a innowacyjny know–how pozwala nam realizować inwestycję w sposób jak najbardziej ekologiczny i wydajny. Planujemy zatrudnienie w nowym zakładzie co najmniej 90 osób – mówią współwłaściciele polskiej spółki Aqua Marine, Anna Malicka i Michał Rusiniak. – Dziękujemy KSSE za wsparcie, doradztwo i profesjonalną obsługę w czasie całego procesu inwestycyjnego – dodają.  

– Uzbrojenie przez miasto terenu w rejonie ulicy Szpitalnej przynosi dobre efekty. Mamy pierwszego poważnego inwestora w obszarze objętym Katowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną. Inwestycja, w ramach której powstanie 90 miejsc pracy, przyczyni się do dalszego rozwoju Knurowa. Wierzę, że w ślad za firmą Aqua Marine pojawią się kolejne podmioty gospodarcze zainteresowane budową zakładów pracy na naszym terenie – ocenia Prezydent Knurowa Adam Rams.

– Pandemia COVID-19 stawia przed polskimi przedsiębiorcami wiele wyzwań. Pomimo tak trudnego czasu, firmy starają się odpierać koronawirusowy kryzys. Ambitne plany ma polska firma Aqua Marine, dzięki której w Knurowie na terenie KSSE ma powstać nowa inwestycja. Takie informacje zawsze napawają optymizmem tym bardziej, że planowo do 2021 roku zatrudnienie w tym zakładzie ma znaleźć kilkadziesiąt osób. Trzymam kciuki za powidzenie tego projektu – zaznacza Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. – Obrona polskich firm i miejsc pracy przed negatywnymi skutkami pandemii koronawirusa to jeden z priorytetów rządu RP. Wsparciu naszej gospodarki służy tzw. tarcza antykryzysowa – podkreśla.

Źródło: informacja prasowa KSSE




Nabór na mieszkania od miasta

48 komfortowych mieszkań komunalnych czeka na lokatorów w dwóch nowych budynkach przy ul. Kujawskiej, św. Jacka, Górnej i Samotnej w Ligocie Zabrskiej. Wnioski będzie można składać od 1 czerwca do 10 lipca.

Miasto od lat z powodzeniem realizuje własny, gliwicki program mieszkaniowy. Dzięki temu przybywa mieszkań zarówno dla rodzin o niższych dochodach, jak i dla osób średnio sytuowanych. Dla tych gliwiczan, którzy z powodu kryterium dochodowego nie mogą skorzystać z oferty mieszkań budowanych przez TBS-y, miasto przygotowało bardzo korzystną ofertę wynajmu w sumie ok. 440 nowych mieszkań komunalnych.

Warunek – spełnianie kryterium dochodowego (więcej informacji w ramce poniżej), brak własnego lokum, zamieszkiwanie na terenie Miasta Gliwice oraz odprowadzanie podatku dochodowego w Gliwicach. Mieszkania tego typu budowane są w różnych częściach miasta, w standardzie „pod klucz”. Oznacza to lokale w pełni wykończone i pomalowane, do których najemca może wprowadzić się właściwie natychmiast. Stawka miesięcznego czynszu wynosi 12,10 zł za metr kwadratowy. Oprócz tego, na starcie pobierana jest od najemcy kaucja w wysokości trzykrotnego miesięcznego czynszu.

Dochód na osobę, uprawniający do ubiegania się o najem mieszkań komunalnych oddawanych do użytkowania po 30 czerwca br.* dla gospodarstwa jednoosobowego – od 250% do 350% najniższej emerytury, czyli od 3 000,01 zł do 4 200 zł* dla gospodarstwa dwuosobowego – od 175% do 300% najniższej emerytury, czyli od 2 100,01 zł do 3 600 zł* dla gospodarstwa trzyosobowego – od 150% do 250% najniższej emerytury, czyli od 1 800,01 zł do 3 000 zł* dla gospodarstwa czteroosobowego i większego – od 125% do 200% najniższej emerytury, czyli od 1 500,01 zł do 2 400 złDochód obliczany będzie na podstawie zeznań rocznych o wysokości uzyskanego w roku podatkowym dochodu (poniesionej straty) za ostatnie 2 lata podatkowe (2018 r. i 2019 r.) wraz z potwierdzeniem ich złożenia do właściwego urzędu skarbowego.

Do pierwszych mieszkań wynajmowanych na nowych zasadach, w budynku przy ul. Anny Jagiellonki w Łabędach, lokatorzy wprowadzili się w październiku ub. roku. Wkrótce ruszy nabór wniosków na wynajem kolejnych. W kwartale ulic Kujawskiej, Samotnej, św. Jacka i Górnej powstanie w sumie 5 nowych budynków, każdy z 24 mieszkaniami. Nabór wniosków na wynajem pierwszych 48 lokali przy ul. Kujawskiej, o powierzchni użytkowej od: 31,62 m2 do 53,73 m2, ruszy 1 czerwca. Osoby uprawnione do wynajmu będą miały do dyspozycji lokale: do 40 m2 dla jednej osoby, do 50 m2 dla dwóch osób i powyżej 50 m2 dla co najmniej trzech lokatorów. Do każdego lokalu, od pierwszej do czwartej kondygnacji przynależy balkon, a na parterze – balkon lub taras. Lokatorzy mają dostęp do wielopoziomowego parkingu oraz parkingu podziemnego, komórek lokatorskich oraz wózkowni i rowerowni, a także zagospodarowanego terenu wokół, m.in. placu zabaw. Obiekty zostały przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. To nie koniec. W perspektywie nadchodzących lat nowe mieszkania gminne powstaną nie tylko w kwartale ulic Kujawskiej, Samotnej, św. Jacka i Górnej, ale także przy ul. Opolskiej oraz przy ul. Dworskiej i Zbożowej.

HARMONOGRAM PRZYJMOWANIA WNIOSKÓW

• 25 maja–10 lipca wydawanie wniosków o wynajęcie lokalu.

• 1 czerwca–10 lipca przyjmowanie wniosków mieszkaniowych wraz z kompletem załączników ujętych w formularzu wniosku.

• 13 lipca–30 sierpnia weryfikacja wniosków pod względem

spełnienia warunków formalnych przez wnioskodawcę i wszystkie pełnoletnie osoby ujęte we wniosku.

• 31 sierpnia publikacja projektu listy osób uprawnionych do otrzymania lokalu mieszkalnego poprzez jego wywieszenie w siedzibie i na stronie internetowej Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Gliwicach.

• 1–11 września przyjmowanie uwag i zastrzeżeń do opublikowanego projektu listy osób uprawnionych do otrzymania lokalu mieszkalnego.

• 5 października publikacja listy osób uprawnionych do otrzymania lokalu mieszkalnego.

• Październik 2020 r. udostępnienie przez zarządcę zasobu komunalnego lokali mieszkalnych do oglądania. (mf)

budynek przy ul. Kujawskiej

Fot. ZBMITBS

Źródło: UM Gliwice




Siejemy łąki kwietne!

Dzisiaj na terenie w okolicach Domu Kultury Jubilat w Starych Tarnowicach wykonano przygotowanie podłoża oraz wysiew mieszanki traw z kwiatami polnymi takimi jak mak polny, chaber bławatek, złocień właściwy i ślaz piżmowy.

Powierzchnia założona na terenie wybudowanego przed rokiem przez miasto parku to 550 m kw, natomiast kolejna łąka powstaje przy ul. Opatowickiej – ok 400 m kw.

Na osiedlu Przyjaźń wśród traw widoczne są już gatunki roślin typowo łąkowych jak: wyka polna, żmijowiec zwyczajny, mak polny, nawłoć, dziewanna, koniczyna, cykoria.

– Ograniczenie koszenia na tym terenie pozwoli na wysiew nasion i rozprzestrzenianie się gatunków kwietnych na powstałych trawnikach – informuje Adam Mrugacz, naczelnik miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska dodając, że w mieście ograniczone zostało ponadto koszenie gminnych terenów zielonych. – Będzie to sprzyjało bioróżnorodności oraz poprawi retencję wody ograniczając wysychanie tych terenów – wyjaśnia Mrugacz.

Źródło: UM Tarnowskie Góry




Centrum przesiadkowe, tunel i parkingi coraz bliżej

Zmiany w rejonie dworca w centrum nabierają realnych kształtów. We wtorek odbyła się licytacja elektroniczna, w której wykonawcy zaoferowali ostateczną cenę, za jaką mogą podjąć się tego ważnego zadania. Postępowanie przetargowe dotyczyło budowy centrum przesiadkowego, tunelu i przejść pod torami kolejowymi w centrum, nowej drogi łączącej ul. Kolejową i Kościuszki z ul. Sobieskiego, a także remontu ul. Kolejowej. Zadanie obejmuje też przebudowę torowisk i peronów.

– Oferty złożone w licytacji internetowej pozwalają nam wspólnie z PKP PLK przystąpić do realizacji tego zadania. Wierzę, że dzisiejszy obraz okolic dworca wkrótce przejdzie do historii i zastąpi go nowa, funkcjonalna przestrzeń – mówi Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Najkorzystniejsza oferta, opiewająca na 229 mln zł, została złożona przez konsorcjum dąbrowskich spółek Nowak-Mosty i Complex. Przedsięwzięcie ma być realizowane wspólnie przez miasto i PKP PLK S.A. W jego ramach powstaną: parkingi po obu stronach torów – przy ul. Kościuszki i Limanowskiego(łącznie na 375 miejsc), tunel drogowy łączący te uliceprzejście podziemne prowadzące do parkingów i peronów, centrum przesiadkowe, do którego dojeżdżać będą autobusy, droga łącząca ul. Sobieskiego z ul. Kościuszki i ul. Kolejowąprzejście podziemne w miejscu przejazdu przy ul. Konopnickiej i Kolejowej, który zostanie zlikwidowany. W ramach prac przebudowane będą także perony i tory przy stacjiRemont czeka ul. Kolejową, gdzie położona zostanie nowa nawierzchnia, wykonana będzie droga rowerowa, odnowione chodniki i oświetlenie.

Było to drugie podejście do wyłonienia wykonawcy tej inwestycji. W pierwszym przetargu oferty przewyższyły 250 mln zł, czyli kwotę, którą zamawiający zamierzali przeznaczyć na jej sfinansowanie. Po dopełnieniu wszystkich formalności związanych ze sfinalizowaniem aktualnego przetargu, za kilka tygodni będą mogły ruszyć prace. Mają potrwać do końca 2022 r. Pojawiła się również szansa na remont dworcowego budynku, znajdującego się przy torach. W swoich planach inwestycyjnych uwzględniły go Polskie Koleje Państwowe S.A. W przyszłym roku ma być gotowy projekt przebudowy i spółka zamierza wyłonić jej wykonawcę.

Inwestycja w śródmieściu i metamorfoza układu drogowego to kolejne elementy działań, zmierzających do wprowadzenia w mieście równowagi między ruchem samochodowym, rowerowym, pieszym i transportem zbiorowym.

– Komunikację publiczną trzeba dostosowywać do potrzeb mieszkańców, rozwijać ją i ułatwiać korzystanie z niej. Chodzi nam o takie rozwiązania, które pozwolą sprawnie przemieszczać się, dojechać do pracy, szkoły czy uczelni – zarówno w Dąbrowie, jak i w innych miastach aglomeracji. Mówiąc krótko: pociąg, autobus, tramwaj czy rower muszą być łatwo dostępne, wygodne, docierać na czas w jak najwięcej miejsc, a przez to stanowić alternatywę dla samochodu. Zmiany w śródmieściu będą kolejnym krokiem w tym kierunku – podkreśla Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Do tej pory powstał m.in. tunel pieszo-rowerowy pod linią kolejową w Ząbkowicach. Na zlecenie Tramwajów Śląskich trwa generalna przebudowa torowiska wzdłuż ul. Kasprzaka. Spółka ma w planach modernizację całego dąbrowskiego odcinka torów, aż do granicy z Będzinem. Przykładem jest też oddane do użytku pod koniec 2017 roku rondo na skrzyżowaniu ul. Kolejowej i Konopnickiej oraz dobudowane połączenie z nim ul. Poniatowskiego. W Dąbrowie powstaje sieć dróg rowerowych, która obejmie miasto od granicy z Będzinem, przez centrum, Reden, Gołonóg aż do huty „Katowice”, Ząbkowic i strefy inwestycyjnej w Tucznawie. Jej duża część już istnieje i można z niej korzystać.

***
Dynamiczna licytacja

O przebiegu aukcji i o procedurach, które należy dopełnić przed przystąpieniem do realizacji prac budowlanych, opowiada Jarosław Rokicki, naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w dąbrowskim Urzędzie Miejskim.

– Sytuacja była bardzo dynamiczna. Cała aukcja elektroniczna trwała blisko dwie i pół godziny, odnotowaliśmy aż 59 postąpień w dół, co zadecydowało o ostatecznym wyniku aukcji – mówi Jarosław Rokicki.

– Teraz, po zakończeniu aukcji, mamy obowiązek przeliczenia kosztorysu całej inwestycji. Zwycięskie w postępowaniu konsorcjum firm powinno natomiast w ciągu dziesięciu dni przekazać nam wymagane dokumenty. To m.in. dokumenty poświadczające doświadczenie w wykonywaniu tego typu inwestycji. Można powiedzieć, że osiągnięta cena jest korzystna w stosunku do naszych planów i założeń. Trzeba będzie jednak poczekać również na to, czy nie wpłyną w najbliższym czasie do Krajowej Izby Odwoławczej jakieś odwołania i protesty ze strony dwóch pozostałych uczestników aukcji elektronicznej. Jeśli nic takiego się nie stanie, to w wersji optymistycznej przekazanie placu budowy wykonawcy prac mogłoby się odbyć najwcześniej za cztery, pięć tygodni – dodaje.

Źródło: UM Dąbrowa Górnicza




Miasto i Metropolia szpitalowi

282 tys. zł przekazała Szpitalowi Specjalistycznemu nr 1 w Bytomiu Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Pieniądze te przekazano po tym, jak między innymi gmina Tarnowskie Góry zrezygnowała z ich wykorzystania przekazując je pilniejszy w tym momencie cel.

– Oddział Zakaźny Szpitala Specjalistycznego w Bytomiu obsługuje mieszkańców Metropolii, w tym mieszkańców naszego miasta, którzy kierowani są do tej placówki z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Metropolia pomogła nam przekazując pieniądze na rzecz Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego, a my zdecydowaliśmy o przekazaniu przysługujących naszej gminie środków Oddziałowi Zakaźnemu w Bytomiu. To nasz gest solidarności i ukłon w kierunku placówki, która troszczy się o też o tarnogórzan – mówił kwietniu Piotr Skrabaczewski, zastępca burmistrza miasta ds. gospodarczych. Dzisiejsza decyzja zgromadzenia członków Metropolii to efekt propozycji władz Tarnowskich Gór sprzed miesiąca.

Przypomnijmy, że wcześniej, dzięki inicjatywie burmistrza Tarnowskich Gór, na liście placówek wytypowanych do dofinansowania przez Górnośląsko – Zagłębiowską Metropolię znalazł się także Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy w Tarnowskich Górach, który otrzymał 365 tys. zł na walkę z koronawirusem.

Do przodu posuwa się także kwestia zakupu przez miasto, powiat i pozostałe gminy powiatu karetki dla szpitala. Miasto Tarnowskie Góry zadeklarowało na ten cel blisko 60 tys. zł, powiat – 100 tys. zł, pozostałe gminy wsparły zakup kwotami uzależnionymi od ilości mieszkańców. Samochód trafi do szpitala już w czerwcu.

Źródło: UM Tarnowskie Góry




To już trzydzieści lat siemianowickiego samorządu

27 maja 1990 roku w Polsce odbyły się pierwsze wybory samorządowe. – 2 lipca tamtego roku, kiedy rozpoczynałem swoją prezydencką kadencję, wchodziłem do pustego urzędu – wspomina Piotr Madeja, pierwszy w samorządowej historii miasta włodarz Siemianowic Śląskich. – Dlaczego? Ano dlatego, że wszyscy ówcześni urzędnicy, w wyniku wprowadzonej ustawy o samorządzie gminnym, zostali 30 czerwca… automatycznie zwolnieni z pracy – dodaje. 

Z perspektywy minionych lat takich historii można słuchać z uśmiechem. Niemniej wtedy wyglądało to zupełnie inaczej. Był to początek lat 90-tych. Rok wcześniej Polska była świadkiem (i uczestnikiem) historycznej transformacji, która stała się fundamentem, na którym rozpoczęto realizację idei społeczeństwa obywatelskiego. Miasto wchodziło w nowy rozdział w życiu ustrojowym. Powstawał wyczekiwany przez wielu samorząd terytorialny w pełnym tego słowa znaczenia.  

W kontekście Siemianowic Śląskich trzeba podkreślić, że stawiający swoje pierwsze kroki ówczesny samorząd nie miał łatwego startu. Z jednej strony miasto w świadomości wielu nadal funkcjonowało jako miasto węgla i stali. Z drugiej natomiast negatywne skutki przemian gospodarczych zepchnęły Siemianowice Śląskie na jedną z ostatnich pozycji w rankingu perspektyw rozwojowych. Szok, który odbił się „czkawką” między innymi trzydziestoprocentowym bezrobociem, spowodowanym zamknięciem kopalni Siemianowice oraz Huty Jedność sprawił, że miasto w oczach jego własnych mieszkańców niebezpiecznie zbliżyło się do granicy degradacji. 
– Najtrudniejsze sprawy, które były wyzwaniem dla mnie wynikały nie z tego, co planował dla mnie samorząd terytorialny, a z tego, co działo się w naszej ogólnopolskiej rzeczywistości – mówił prezydent Zbigniew Paweł Szandar. To na lata jego kadencji przypadł bowiem najboleśniejszy okres w transformacji ustrojowej miasta. Warto również dodać, że Zbigniew Paweł Szandar zapisał się w historii miasta, jako pierwszy prezydent samorządowy, który nie został wyłoniony spośród radnych rady miasta, a którego w wyborach bezpośrednich wybrali mieszkańcy Siemianowic Śląskich .

Młody siemianowicki samorząd musiał stawić czoło olbrzymim problemom społecznym. Nagła utrata pracy przez tysiące siemianowiczan, brak perspektyw, pomoc społeczna, która dopiero uczyła się efektywnego funkcjonowania, a także to, że na krajowej mapie priorytetów, Śląsk powoli tracił swoją dotychczasową pozycję, nie ułatwiały pracy samorządowcom. Pierwsze kroki w nowej rzeczywistości były trudne.
Kolejno po sobie następujące władze miasta nie zamierzały łatwo się poddawać. Zdawano sobie sprawę z tego, że ten młody samorządowy organizm, jak każdy w okresie rozwoju, to burza hormonów. Odpowiednio ukierunkowana, wspomaga twórcze procesy.
– Wspominając I kadencję, czyli lata 1990–1994, nie sposób pominąć rzeczy elementarnych dla powstawania samorządu terytorialnego, czyli zbudowania struktur organizacyjnych urzędu oraz miejskich jednostek samorządowych – mówi Piotr Madeja. – To były najważniejsze zadania, jakie stanęły przed władzami Siemianowic Śląskich oraz wielu innych gmin w Polsce w tamtych latach – dodaje. 

Dla Zbigniewa Pawła Szandara (1994–1995, 2002–2006), Włodzimierza Kulisza (kadencja 1996–1998), Henryka Mrozka (kadencja 1998–2002), Danuty Sobczyk (sierpień–listopad 2006) oraz Jacka Guzego (2006–2014) i obecnego prezydenta Rafała Piecha (2014) oczywiste było, że miasto należy wprowadzić na nowe tory rozwoju i odpowiednio mocno pchnąć do przodu. Powrotu do status quo sprzed 1989 roku już nie było. I w ten sposób Siemianowice Śląskie, z typowo postindustrialnego ośrodka, w którym od XIX w. królował przemysł ciężki, powoli stawały się miastem coraz bardziej sfokusowanym na bieżące potrzeby jego mieszkańców. 

Mimo, że jeszcze nie wszyscy w to wierzyli, szybkimi krokami zbliżał się moment, w którym polska flaga miała zawisnąć w Brukseli, pośród flag innych europejskich krajów. Przeczuwał to prezydent Włodzimierz Kulisz, który ogromny nacisk kładł na europejską konsolidację, w której widział ogromną szansę także Siemianowic Śląskich. Zaowocowało to Złotą Gwiazdą Miast Bliźniaczych, którą miasto otrzymało w 1996 roku za zaangażowanie w kierunku integracji europejskiej.
Nowe tysiąclecie to czas, w którym samorządność w Polsce wchodziła w wiek dojrzewania, a jednocześnie można było powoli przygotowywać się do egzaminu dojrzałości. Zdawał sobie z tego sprawę prezydent Henryk Mrozek, dla którego istotne były przede wszystkim kwestie społeczne. To za jego kadencji w Siemianowicach Śląskich powstał m.in. Powiatowy Urząd Pracy. 

W historii miasta był również etap, w którym ster rządów dzierżyła kobieta. Powołana przez wojewodę śląskiego, Tomasza Pietrzykowskiego, Danuta Sobczyk, kierowała miastem przez kilka miesięcy w 2006 roku. Czas ten mógł wydawać się niezbyt długi, ale był zupełnie wystarczający na kontynuowanie rozpoczętych inwestycji, przygotowanie budżetu na kolejny rok, a także – co nie jest bez znaczenia – na krzewienie i kultywowanie regionalnych tradycji. 

Narzucone przez gospodarkę wolnorynkową reguły gry spowodowały, że w sztafecie gospodarczego rozwoju miasta pałeczkę przejęli mali i średni przedsiębiorcy. Od 2010 r. skutecznie wspomaga ich w tym ulokowana na Bańgowie Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, na terenie której działają znane na całym świecie zakłady branży motoryzacyjnej i stalowej. Ten etap rozwoju miasta głęboko osadzony w gospodarce wolnorynkowej przypadł na prezydenturę Jacka Guzego.

– Miałem to szczęście, że byłem bardzo młodym radnym, później przewodniczącym, a następnie wiceprezydentem w naszym mieście i wówczas miałem możliwość przyglądania się pracy władz miasta i wyciągania tego, co najlepsze – wspomina Jacek Guzy. – Nadal uważam, że należy korzystać z wiedzy tych ludzi, bo dla miasta jest ona bezcenna – dodaje.

Wejście na nowe, wolne od industrialnej przeszłości, gospodarcze tory, zmusiło do wytyczenia nowych perspektyw rozwoju miasta. I w tym momencie, po raz kolejny w historii Siemianowic Śląskich, za ster chwyciło młode pokolenie samorządowców, którego przedstawicielem w roli prezydenta został w 2014 roku Rafał Piech.

– Jako młody, bo 34-letni, samorządowiec, z kilkunastoletnim już doświadczeniem, stanąłem przed nowymi wyzwaniami, które pojawiły się przed gospodarzami niemal każdej gminy w Polsce. Rosnąca liczba różnych grup społecznych, tj. aktywnych seniorów, wymagających młodych małżeństw, dynamicznych mikro- i małych przedsiębiorstw, w połączeniu z coraz dłuższą listą oczekiwań społeczno-gospodarczych z ich strony, spowodowała, że nasz samorząd musiał naprawdę być współtworzony z mieszkańcami. Po blisko sześciu latach partycypacyjnego rozwijania i rewitalizacji miasta mogę powiedzieć, że się udało. 

Z wielu relacji medialnych wynika, że przeważająca część decyzji związanych z rozwojem miasta, jego rozbudową i rewitalizacją zaplecza inwestycyjnego, rekreacyjnego i społecznego, powstaje w ramach konkretnej i autentycznej współpracy z mieszkańcami, poprzez różnego rodzaju konsultacje, sondy czy też wykorzystanie mediów społecznościowych. 

Doceniając blisko 84-procentowe poparcie, jakie otrzymał w wyborach na kolejną kadencję samorządową, prezydent Piech śmiało zdradza przepis na taki poziom zaufania społecznego: – Od początku przyjąłem, że miasto należy rozwijać w oparciu o mieszkańców i przedsiębiorców, o dialog i szacunek oraz o szybkie tempo pracy. Dzięki takiemu podejściu, po jednej stronie powołałem do życia wiele społecznych ciał doradczych, jak np. radę gospodarczą, seniorów czy sportu, zaś po drugiej zbudowałem zespół urzędników, oparty o trzydziesto-, czterdziestoletnią kadrę, z którą od 2014 roku możemy sobie narzucić ogromne tempo pracy. Rezultaty widać w mieście gołym okiem, w postaci dziesiątków kilometrów odnowionych dróg, chodników, utworzenia kilkudziesięciu kilometrów ścieżek rowerowych, rewitalizacji i budowy dziesiątków skwerów, placów zabaw i obiektów rekreacyjnych, rewitalizacji tkanki mieszkaniowej. Wszystko to mówi samo za siebie i pogłębia więź z mieszkańcami, która dla efektywnego funkcjonowania każdego samorządu jest nie do przecenienia.

Źródło: UM Siemianowice Śląskie