1

Ratownicy z KWK Bobrek-Piekary najlepsi w Polsce

Wiedzą, doświadczeniem, ale także skutecznością działania w trudnych warunkach. Tym musieli wykazać się ratownicy górniczy, którzy wzięli udział w zawodach zorganizowanych przez CSRG w Bytomiu. Spośród siedmiu drużyn, które brały udział w mistrzostwach najlepsi okazali się ratownicy z KWK Bobrek-Piekary.

W rywalizacji uczestniczyli ratownicy reprezentujący: Węglokoks Kraj Sp. z o.o. KWK Bobrek-Piekary Ruch Bobrek, KWK Borynia-Zofiówka-Jastrzębie Ruch Zofiówka, SRK S.A., PGG S.A. KWK ROW, KWK Mysłowice-Wesoła, Tauron Wydobycie S.A. oraz JSW S.A. KWK Budryk. Podczas dwudniowych zawodów w CSRG w Bytomiu ratownicy oprócz prezentacji swoich umiejętności i doświadczenia, musieli wykazać się szybkością działania, użyciem odpowiedniego sprzętu ratowniczego oraz wiedzą, która w ekstremalnych warunkach jest niezbędna, aby ratować ludzkie życie.

Rozgrywane w Bytomiu zawody stały na najwyższym poziomie, a najlepszą ekipą okazała się drużyna ratowników górniczych z KWK Bobrek-Piekary, która wyprzedziła zespół z KWK Mysłowice Wesoła oraz ratowników z Tauron Wydobycie SA.

Podczas uroczystości kończącej mistrzostwa gratulacje złożył wszystkim uczestnikom zawodów premier Mateusz Morawiecki, który podkreślił, jak ogromną rolę odgrywają ratownicy górniczy, którzy niosą pomoc ludziom w najbardziej niebezpiecznych sytuacjach, narażając niejednokrotnie swoje życie, aby ratować drugiego człowieka.

W uroczystości podsumowującej mistrzostwa ratowników górniczych wziął udział również prezydent Bytomia Mariusz Wołosz, który podziękował ratownikom za dotychczasową służbę oraz pogratulował wszystkim drużynom rywalizującym w zawodach.

Przypomnijmy, że ratownicy górniczy pracujący w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu nie tylko pomagają górnikom i kopalniom zagrożonym skutkami wybuchów metanu czy pyłu węglowego, wstrząsami górniczymi czy podziemnymi pożarami, ale również biorą udział w innych akcjach ratunkowych np. związanych z ratowaniem ludzi uwięzionych w jaskiniach.




Gminy górnicze bez prawa głosu

Dziś do rozpoczęcia eksploatacji złoża węgla potrzebna jest pozytywna opinia samorządu. Wkrótce może być inaczej. Zaproponowany przez posłów PiS projekt specustawy zmieniającej Prawo geologiczne i górnicze pozbawia gminy i mieszkańców wpływu na to, czy pod ich domami można wybierać węgiel.

Decyzją rządu będzie można określić specjalny obszar wydobycia węgla kamiennego lub brunatnego i bez zgody samorządu rozpocząć wydobycie węgla w nowym, dogodnym miejscu – zarówno pod osiedlem mieszkaniowym czy węzłem autostrad.

Ten problem był tematem konferencji prasowej, zorganizowanej w górniczej gminie Gierałtowice. W spotkaniu z dziennikarzami udział wzięli: prezydent Rudy Śląskiej – Grażyna Dziedzic, wójt Gierałtowic – Leszek Żogała oraz prezydent Gliwic – Zygmunt Frankiewicz.

– Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważne jest górnictwo dla naszego miasta – podkreśliła Grażyna Dziedzic. – Współpracujemy i dalej chcemy współpracować z kopalniami, ale musimy myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie naszych mieszkańców. Do tej pory uzgadnialiśmy eksploatację nowych złóż i opiniowaliśmy plany ruchów. Te opinie są w tej chwili brane pod uwagę. Jest dobra współpraca z kopalniami i poszanowanie wzajemnych interesów.

– Dbamy o bezpieczeństwo naszych mieszkańców, a musimy pamiętać, że Ruda Śląska to przede wszystkim zabudowa wielorodzinna, która jest wyjątkowo narażona na szkody górnicze. Chcemy, aby nasze miasto harmonijnie się rozwijało i żeby szanowane były prawa każdej strony. Niestety proponowane zmiany w prawie zaburzają równowagę między interesami kopalni i mieszkańców – stwierdziła prezydent Rudy Śląskiej.

Nowe przepisy odbiją się także na Gierałtowicach, które są klasyczną gminą górniczą. – Eksploatacja węgla trwa na naszym terenie od 100 lat – tłumaczył Leszek Żogała. Wiąże się to oczywiście ze szkodami górniczymi. Niektóre miejsca na terenie naszej gminy obniżyły się o ponad 20 m. Nauczyliśmy się żyć z tym sąsiedztwem. Relacje z kopalniami bywają trudne, ale potrafimy dochodzić do porozumienia. Dla mieszkańców najważniejsze jest, żeby prawo pozwalało na szybkie usuwanie szkód górniczych. Tak właśnie dzieje się wszędzie tam, gdzie wypracowujemy kompromisy bezpośrednio między gminą a kopalnią.

– W przypadkach takich jak uskok na jezdni, przy której się dzisiaj znajdujemy, gdzie decyzje, jak tłumaczy nam kopalnia, muszą zapaść w Warszawie, problem jest niezałatwiony już od ponad 1,5 roku. Dlatego obawiamy się nowego prawa górniczego, które odbiera nam udział w decyzjach o nowych obszarach wydobycia. Nie chcemy, żeby odbierano nam to pole do kompromisu, do wzajemnego porozumienia i współpracy, na poziomie gminy. Obawiam się, że wszelkie regulacje, które przenoszą decyzje wyżej są ze szkodą dla mieszkańców naszej gminy – mówił wójt Gierałtowic.

– W uzasadnieniu projektu zmiany prawa górniczego składający go posłowie PiS napisali, że ma on na celu usunięcie przeszkód prawnych komplikujących realizację inwestycji polegającej na wydobyciu węgla. Trzeba powiedzieć wprost, że te przeszkody to na przykład plany miejscowe, które chronią własność i interesy mieszkańców i inwestorów z innych branż – zauważył prezydent Gliwice Zygmunt Frankiewicz.

– Obecne przepisy zapewniają równowagę między pozycją mieszkańców i reprezentujących ich samorządów, a przedsiębiorstwami górniczymi. Na ich podstawie możliwa jest dobra współpraca, która ma miejsce w Gliwicach oraz, jak słyszeliśmy, w Rudzie Śląskiej i Gierałtowicach. Górnictwo jest z pewnością ważne dla naszego regionu, sam bardzo aktywnie zaangażowałem się w obronę kopalni Sośnica, która miała być zlikwidowana 5 lat temu, a dzisiaj dobrze sobie radzi. Proponowane zmiany w prawie odbierające prawa samorządom budzą jednak nasz sprzeciw. Bulwersujący jest również tryb ich procedowania jako projekt poselski, z wyłączeniem konsultacji – dodał Frankiewicz.

Najważniejsze zmiany w opublikowanym na stronie internetowej Sejmu projekcie węglowej specustawy dotyczą tego, że firmy górnicze, zanim dostaną koncesję na wydobycie węgla kamiennego lub brunatnego, będą musiały uzyskać od ministra środowiska decyzję o „utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia”. Stroną postępowania będzie tylko i wyłącznie firma, która złoży wniosek w tej sprawie. Samorządy będą miały zaledwie 14 dni na wydanie opinii, ale nie będzie ona wiążąca. Jednocześnie kopalnie zostaną zwolnione z obowiązku uzgodnienia wniosku o wydobycie z lokalnym samorządem.

Decyzja o utworzeniu obszaru specjalnego przeznaczenia ma podlegać natychmiastowemu wykonaniu. Projekt ustawy nakazuje samorządom uwzględnienie jej w studiach uwarunkowania rozwoju oraz planach zagospodarowania przestrzennego. I nie będzie od tego odwołania. Miasta i gminy będą musiały wyznaczyć miejsce pod wydobycie, a jeśli tego nie zrobią, uczyni to za radnych wojewoda.

Spółka górnicza koncesję na wydobycie węgla dostanie w ciągu 21 dni od złożenia wniosku w tej sprawie. „Zaproponowane zmiany wychodzą naprzeciw postulatom przedsiębiorców zajmujących się wydobywaniem węgla kamiennego lub węgla brunatnego ze złóż” – głosi uzasadnieniu ustawy.

Mieszkańcy śląskich miast i gmin stracą jakikolwiek wpływ na to, gdzie wydobywany będzie węgiel. Zagrożone są nie tylko tereny obecnie zamieszkałe. Decyzją ministra zmieniane będą plany zagospodarowania przestrzennego, co oznacza, że właściciele działek położonych na „obszarach specjalnego przeznaczenia” muszą liczyć się ze znacznym spadkiem ich wartości, a o ewentualne odszkodowanie z tego tytułu będą musieli występować do przedsiębiorcy górniczego. Możliwość takiej ingerencji w plan miejscowy będzie zniechęcać przedsiębiorców do lokowania nowych inwestycji w naszym regionie, znacząco podnosząc ryzyko wiążące się z takimi planami.

Tak ważna zmiana przepisów przedkładana jest jako projekt poselski. Oznacza to, że przy jej procedowaniu można całkowicie pominąć konsultacje społeczne i opinię samorządów zrzeszonych w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Projekt został złożony 9 września i ma być procedowany już na najbliższym posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 15-16 października.

Projekt wywołuje protesty środowisk samorządowych. Jednoznacznie negatywną opinię o nim wyraził w swoim stanowisku Związek Miast Polskich.




O górniczej transformacji w Weisswasser

Wymiana doświadczeń między regionami górniczymi jest głównym
zagadnieniem 2. Forum Burmistrzów Solidarnej i Sprawiedliwej
Transformacji (Just Transition) w Weisswasser w Niemczech. Uczestniczy w
nim wiceprezydent Bytomia Michał Bieda.

Na forum zjechali włodarze wielu europejskich miast (m.in. z Polski,
Niemiec, Grecji, Czech, Węgier, Belgii, Bułgarii i Bośni i Hercegowiny),
lokalni aktywiści, przedstawiciele związanych z górnictwem firm,
górniczych związków zawodowych, a także Komisji Europejskiej. Bierze w
nim udział również minister środowiska Niemiec Svenja Schutze.

Burmistrzowie i prezydenci wspólnie podpisali „Deklarację o solidarnej i
sprawiedliwej transformacji”. Przypomnijmy, w grudniu 2018 r., na
szczycie klimatycznym w Katowicach, taką deklarację przyjęli przez
aklamację przedstawiciele 45 państw. Jej sygnatariusze potwierdzili, że
dla powodzenia działań zmierzających do stworzenia gospodarki
niskoemisyjnej, kluczowa jest społeczna aprobata dla zachodzących zmian.
Dlatego w pierwszej kolejności należy zapewnić bezpieczeństwo socjalne
pracownikom, których miejsca pracy ulegać będą likwidacji bądź
przekształceniu. Solidarność ma oznaczać również wspólną
odpowiedzialność wszystkich państw za środowisko naturalne.

Pierwsze Forum Burmistrzów Just Transition odbyło się we wrześniu 2018
r. Z inicjatywy Lefterisa Ioannidisa, ówczesnego burmistrza greckiego
miasta Kozani. Kozani jest stolicą regionu zachodniej Macedonii w
północno-zachodniej Grecji, jednym z największych centrów węgla
brunatnego na świecie.

Warto wspomnieć, że pod koniec 2017 r. Komisja Europejska uruchomiła nową inicjatywę skierowaną do regionów górniczych będących w okresie transformacji w Unii Europejskiej (Coal Regions in Transition). Na specjalnej platformie zbierano projekty mogące wspomóc transformacje regionów górniczych. W jej ramach pracowały dwie grupy robocze. Pierwsza skupiała się nad nowymi, m.in. prośrodowiskowymi technologiami, druga z kolei zajęła się wpływem społeczno-gospodarczym działań restrukturyzacyjnych w górnictwie. W lipcu 2018 r. strona polska wybrała 12 z zaproponowanych wstępnie 36 projektów do realizacji w ramach unijnego programu wsparcia dla regionów górniczych będących w transformacji. W kwietniu 2019 roku w Brukseli został otwarty stały sekretariat, obsługujący ten program. Realizacja konkretnych projektów nastąpi w ramach budżetu europejskiego na lata 2021-2027.

W Europie jest około 40 regionów, gdzie wybywa się węgiel, a wiele z nich stoi przed podobnymi wyzwaniami: stworzenie nowych miejsc pracy oraz sprawiedliwy podział unijnej pomocy na łagodzenie skutków transformacji.