1

Urząd Miasta Tychy rezygnuje z plastiku

Koniec z
jednorazowymi plastikowymi sztućcami, kubkami czy talerzykami. Rezygnujemy też
z zamawiania plastikowych butelek z wodą – mówi Andrzej Dziuba – prezydent
Tychów.

To kolejne miasto w Polsce, które odchodzi od stosowania jednorazowych, szkodliwych plastików w urzędzie miasta.

Butelki PET
zastąpiła woda z sieci wodociągowej i szklane zwrotne butelki, a plastikowe
kubki dostępne przy automatach na wodę – kubki papierowe.

Średnio w roku zużywano w urzędzie miasta ponad 18 tysięcy plastikowych kubków. Korzystali z nich urzędnicy, ale przede wszystkim osoby przychodzące do urzędu załatwić jakąś sprawę czy wziąć udział w spotkaniu. Od stycznia w nowych dystrybutorach są już kubki papierowe, a uczestnicy spotkań korzystają ze szklanek, a nie plastikowych kubeczków – mówi Aneta Luboń – Stysiak – Sekretarz Miasta Tychy.

Na urzędowych  korytarzach pojawiły się dystrybutory podpięte do wody z sieci wodociągowej RPWiK. Można skorzystać z zimnej bądź ciepłej wody. Dystrybutory zastąpiły 18 – litrowe plastikowe zbiorniki na wodę, z których korzystano do tej pory oraz 1,5 litrowe butelki z wodą.

– Nie możemy pozostać obojętni na alarmujące dane naukowców. Plastik jest szkodliwy dla naszego zdrowia i bardzo zanieczyszcza środowisko dlatego zmiana naszych nawyków jest konieczna.

Zaczynamy o siebie – urzędu miasta. Na korytarzach zamontowano już nowe urządzenia, zachęcam wszystkich odwiedzających urząd do korzystania z tych dystrybutorów – woda w nich jest zdrowa i bezpieczna do picia – zachęca Andrzej Dziuba – prezydent Tychów.

W sumie w
budynkach, w których mieści się Urząd Miasta oraz Straż Miejska zamontowano 18
dystrybutorów.

Zgodnie z
przyjętym przez Radę Europy  prawem, od 2021 roku kraje członkowskie
UE będą musiały zakazać stosowania jednorazowych produktów z plastiku (talerzy,
słomek, patyczków higienicznych) , które mogą mieć swoje zamienniki.




Zbiórka zużytych telefonów komórkowych!

W ramach akcji ekophone 27 stycznia 2020 roku w Urzędzie Miejskim w Będzinie zbieramy cztery zużyte telefony komórkowe, za które eko-mieszkańcom miasta podarujemy ładowarkę solarną.

Akcja odbędzie się w ramach Kampanii Edukacyjno-Ekologicznej Projektu Zagłębiowski Park Linearny – rewitalizacja obszaru funkcjonalnego doliny Przemszy i Brynicy – Miasto Będzin współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Regionlnego Programu Operacyjnego dla Województwa Śląskiego na lata 2014-2020 Działanie 5.4.3. Ochrona różnorodności biologicznej – tryb pozakonkursowy.

Bezużyteczne telefony komórkowe stanowią ogromne zagrożenie dla środowiska naturalnego, ponieważ zawierają metale ciężkie takie jak kadm i ołów. Wyrzucony telefon może zatruć znaczne ilości gleby lub wody.

Dlatego przynieś do Urzędu Miejskiego w godz. 15.00-17.00 cztery stare telefony i odbierz ładowarkę solarną! (Ilość ładowarek ograniczona).




Rozbudowa instalacji fermentacji beztlenowej o moduł BIO

W należącym do MASTER – Odpady i Energia Sp. z o.o. Międzygminnym Zakładzie Kompleksowego Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Tychach rozpoczęła się realizacja nowej inwestycji – rozbudowa instalacji fermentacji beztlenowej o moduł przygotowania odpadów biodegradowalnych zbieranych selektywnie.

Całkowity koszt tego przedsięwzięcia wynosi ok. 6,6 mln zł. Inwestycja jest dofinansowana w kwocie 4,1 mln zł z funduszy Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego. Umowa w tej sprawie z Urzędem Marszałkowskim została podpisana 12 lutego 2019 r.

Głównym celem inwestycji jest zwiększenie udziału unieszkodliwionych odpadów komunalnych oraz zwiększenie poziomu produkcji energii ze źródeł odnawialnych poprzez umożliwienie dozowania odpadów biodegradowalnych do procesu fermentacji oraz dostosowanie technologii do unijnych przepisów prawa.

Budowa hali, w której zainstalowana zostanie linia technologiczna modułu przygotowania odpadów biodegradowalnych, już trwa. Roboty wykonuje wyłonione w przetargu Przedsiębiorstwo Budowlane MAAL Sp. z o.o. z Żor. Zakończenie prac zaplanowane jest w maju 2020 r. Koszt tej części inwestycji wynosi 1,6 mln zł.

Drugim wykonawcą inwestycji jest wyłonione w przetargu Konsorcjum firm: Arcon Polska Sp. z o.o. – lider oraz SJ Construction Sp. z o.o. Zadaniem tych firm jest dostawa i montaż, wraz z usługami dodatkowymi linii technologicznej modułu przygotowania odpadów biodegradowalnych. Ta część inwestycji, zrealizowana powinna zostać również do końca maja 2020 r. a jej koszt to ok. 4,6 mln zł.

Master-Odpady i Energia Sp. z o.o. ubiegając się o dofinansowanie planowanej inwestycji przedstawiła w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego projekt pn. „Rozbudowa instalacji fermentacji o moduł przygotowania odpadów biodegradowalnych zbieranych selektywnie w ramach istniejącej fermentacji beztlenowej zlokalizowanej na terenie Międzygminnego Zakładu Kompleksowego Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Tychach”. Wniosek został wybrany do dofinansowania w ramach środków na wsparcie inwestycji w obszarze ochrony środowiska i efektywnego wykorzystywania zasobów dostępnych w Regionalnym Programie Operacyjnym Województwa Śląskiego.

Projekt inwestycji obejmuje budowę hali, w której zainstalowane zostaną urządzenia służące do przygotowania do dalszej obróbki zbieranych selektywnie odpadów kuchennych. Umożliwi to wykorzystanie ich w procesie fermentacji beztlenowej w istniejącej instalacji przetwarzania frakcji biodegradowalnej wydzielonej z odpadów zmieszanych. Inwestycja przyczyni się również do zwiększenia przez firmę Master produkcji energii odnawialnej wytwarzanej z biogazu.

Szacuje się, że na terenie ośmiu gmin (Tychy, Bieruń, Lędziny, Imielin, Chełm Śląski, Bojszowy, Kobiór i Wyry), z których odpady trafiają do tyskiego zakładu odzysku odpadów, będzie można rocznie zebrać ok. 10 tys. ton odpadów kuchennych.

***

Konieczność selektywnego zbierania odpadów kuchennych wynika z rozporządzenia Ministra Środowiska z 29 grudnia 2016 r. w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów. Obecnie gminy są zobowiązane do rozszerzania zakresu selektywnego zbierania, a tym samym stworzenia możliwości przetwarzania odpadów o bioodpady, do których zgodnie z interpretacjami Ministerstwa Środowiska zalicza się też m.in. odpady spożywcze, kuchenne z gospodarstw domowych, jak również przeterminowaną żywność.




Katowice podsumowały gospodarkę odpadami

„W 2019 roku mieszkaniec Katowic wyprodukował średnio około 375* kilogramów odpadów. Nieznacznie wzrosła ilość odpadów selektywnie zbieranych. Liczba udostępnionych mieszkańcom pojemników do selektywnej zbiórki wynosi już niemal 5900 sztuk, z czego aż 162 to nowoczesne pojemniki pólpodziemne. W 2019 roku wydano mieszkańcom również ponad 1,5 mln sztuk worków na odpady selektywnie zebrane ( szkło, makulatura, tworzywa i bio)” – wynika z podsumowania roku przygotowanego przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Katowicach. Wraz z początkiem roku MPGK udostępniło także na swojej stronie harmonogram wywozu odpadów na rok 2020 w formie przyjaznej wyszukiwarki.

Z
pierwszych podsumowań 2019 roku, poczynionych przez MPGK wynika, że przeciętny
katowiczanin nadal produkuje więcej śmieci niż wynosi średnia krajowa – o około
50 kg rocznie. Choć rośnie liczba odpadów segregowanych, to jakość tej
segregacji nadal pozostawia wiele do życzenia – podkreślają specjaliści.
Najszybciej w mieście zapełniają się pojemniki na metale i tworzywa sztuczne.

Nowy
harmonogram wywozu odpadów już w grudniu trafił do mieszkańców miasta. Wraz z
początkiem roku 2020 jest on także dostępny poprzez wyszukiwarkę na stronie www.mpgk.com.pl/dla-mieszkancow. W prosty sposób można tam sprawdzić kiedy pod danym adresem wywożone
będą  odpady, z podziałem na poszczególne
frakcje. To niezwykle istotne wziąwszy pod uwagę rosnące wymogi Unii
Europejskiej regulujące wymagany poziom recyklingu.

– W 2019 roku zaobserwowaliśmy wzrost ilości selektywnie zbieranych odpadów odbieranych od mieszkańców Katowic. W stosunku do roku ubiegłego o ok. 10% . Jednak w dalszym ciągu nie są to wielkości satysfakcjonujące, a odpady trafiające do nas są niestety znacznie zanieczyszczone. Stosunkowo dużo potencjalnych surowców w dalszym ciągu znajduje się w pojemnikach na odpady zmieszane, zwłaszcza przy zabudowie wielorodzinnej. Niestety mieszkańcy w dalszym ciągu nie mają także świadomości, że niezgniecione odpady kartonowe i plastikowe zajmują dużo miejsca, co powoduje szybkie przepełnianie pojemników i generuje olbrzymie koszty logistyczne. Mówiąc obrazowo – śmieciarki bardzo często wożą więcej powietrza niż odpadów – wyjaśnia Robert Potucha, wiceprezes MPGK Katowice.

Warto pamiętać, że system
przetwarzania odpadów w Katowicach jest jednym z najnowocześniejszych w kraju. Katowice
przodują w aglomeracji m.in. pod względem częstotliwości odbioru odpadów:
ulegających biodegradacji, wielkogabarytowych i budowlanych. W latach 2013-2019
częstotliwość odbioru niektórych grup odpadów wzrosła nawet o 108%. Jako jeden
z nielicznych MPGK stosuje innowacyjne rozwiązania, m.in. pojemniki
półpodziemne. W tej chwili na terenie miasta funkcjonuje ich już 225 z czego
162 służą do selektywnej zbiórki a do pozostałych – trafiają odpady zmieszane.
Łącznie MPGK udostępnia mieszkańcom już niemal 5900 pojemników do selektywnej
zbiórki. Najwięcej – zgodnie z zapotrzebowaniem – tych na metale i tworzywa
sztuczne.

W 2020 roku, w ramach unowocześniania taboru MPGK planuje także zakup kilku
śmieciarek napędzanych gazem ziemnym. Spółka zamierza także wprowadzić kolejne
udogodnienia związane z obsługą klienta – m.in. wydłużyć w wybrany dzień
godziny pracy Biura Obsługi Klienta a także wdrożyć elektroniczny system kontaktu
z BOK.

*
Średnia roczna ilość odpadów odebranych od mieszkańca z wyłączeniem gruzu oraz
odpadów komunalnych
z działalności gospodarczej

Opracowanie: Wydział Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Katowice

Foto i materiały graficzne: UM Katowice




Nowe stawki za gospodarowanie odpadami

Po wejściu w życie nowych zasad gospodarowania odpadami, z których najważniejszą jest obowiązek segregacji śmieci, radni uchwalili dziś /3 stycznia/ nowe wzory deklaracji oraz nowe stawki za wywóz śmieci. Zaczną one obowiązywać od 1 marca.

Od 1 marca stawka za odbiór odpadów komunalnych będzie wynosić 21,50 zł/na osobę. Dla osób kompostujących bioodpady  w przydomowym kompostowniku przewidziano zniżki w wysokości 1 zł od obowiązującej stawki. Ponieważ od tego roku segregować muszą wszyscy, w przypadku braku segregacji, finansowe konsekwencje w postaci opłaty dodatkowej w wysokości 43 zł na osobę, poniosą wszyscy mieszkańcy.

W pierwszym miesiącach po wejściu zmian położymy duży nacisk na informowanie mieszkańców jak prawidłowo segregować odpady. Opłata dodatkowa nie będzie więc nakładana od razu, jeśli jednak  np. w danej wspólnocie mieszkaniowej sytuacja ze źle posegregowanymi odpadami będzie się powtarzać, wówczas lokatorzy muszą się liczyć z wyższymi kosztami wywozu śmieci  – mówi prezydent Mariusz Wołosz.

Każdy właściciel nieruchomości, który wcześniej nie segregował odpadów, ma obowiązek złożenia deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Deklarację należy złożyć w Urzędzie Miejskim przy ul. Parkowej 2 w formie papierowej do końca marca 2020 r. lub w formie elektronicznej.

Należy podkreślić, że w minionym roku podwyżki opłaty za wywóz śmieci dotknęły ponad 60 % polskich miast. Do tej pory udawało nam się utrzymać niższą niż w innych miastach stawkę za gospodarowanie odpadami. W sytuacji gwałtownego wzrostu ilości odpadów o 100 % w porównaniu do 2018 r. i skoku cen w Instalacjach Komunalnych, jesteśmy zmuszeni  podwyższyć stawkę za odbiór odpadów – mówi Michał Bieda, zastępca prezydenta.  Ceny za gospodarowanie odpadami mogłyby być niższe, gdyby miasto posiadało własne wysypisko, niestety kilka lat temu gmina Bytom wydzierżawiła je na 15 lat prywatnej firmie – mówi Michał Bieda.

Konieczność zmiany przepisów, a co  się z tym ściśle wiąże  także  stawki za odbiór odpadów  wynika z potrzeby dostosowania przepisów do norm unijnych  (do końca 2020 r. Polska musi osiągnąć wymagany prze UE 50% recykling i odzysk papieru, metalu, szkła i tworzyw sztucznych ) obecnie w Polsce do recyklingu trafia 26%, a w naszym województwie 13,8 %.

Dlaczego zmienia się opłata?

Pierwszym czynnikiem, który wpłynął na wzrost opłaty za wywóz odpadów to zmiany w prawie. W ubiegłym roku weszła w życie nowelizacja Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw, która wprowadziła na gminę dodatkowe obowiązki.

Z konieczności dostosowania zapisów do  potrzeb znowelizowanej  tzw. ustawy śmieciowej   już w listopadzie 2019 r. Bytom wprowadził zmiany do  Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Bytomia oraz uchwały dotyczącej szczegółowego sposobu i zakresu świadczenia usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości i zagospodarowania tych odpadów, w zamian za uiszczoną przez właściciela nieruchomości opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi na terenie miasta Bytomia.

Sytuacja na rynku odpadów wpływa na cenniki w Instalacjach Komunalnych (wcześniej Regionalnych Instalacjach Przetwarzania Odpadów Komunalnych – RIPOK). Koszt przyjęcia 1 tony odpadów niesegregowanych w 2013 r. wynosił około 250 zł. Obecnie koszt przyjęcia zmieszanych niesegregowanych odpadów to ponad 380 zł. i wszystko wskazuje na to, że  ilość odpadów odbieranych od mieszkańców będzie nadal wzrastać.

Obecnie system gospodarowania odpadami w Bytomiu nie  jest w stanie sfinansować się z opłat wpływających od mieszkańców. Taka sytuacja powoduje zastrzeżenia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która nakazuje miastom opłaty na takim poziomie, żeby system bilansował się na zero. Miasta nie mogą ani zarabiać, ani dopłacać do odbioru odpadów – mówi Michał Bieda. 

Opłata zmienia się także z powodu:

– zmiany przepisów, które nakładają na firmy zajmujące się składowaniem odpadów nowe obowiązki np. instalowanie w swoich zakładach monitoringu, instalacji przeciwpożarowych,
–  wzrostu cen prądu, paliwa oraz podwyżek tzw. opłat marszałkowskich pobieranych za umieszczenie odpadów na składowisku,
– wzrostu kar za składowanie zbyt dużych ilości odpadów,
– wzrost płacy minimalnej i wyższych kosztów zatrudnienia pracowników,
– zbilansowania systemu, czyli  dostosowania wpływów i sfinansowania  z nich wydatków związanych z obsługą systemu. Żaden samorząd na śmieciach nie może zarabiać.

Nie segregujesz? Zapłacisz podwójnie

Ustawa nakłada na miasta obowiązek intensywnego kontrolowania czy odpady są rzeczywiście segregowane. W przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów kontrolerzy będą nakładać za dany miesiąc na wszystkich mieszkańców danej nieruchomości podwójną opłatę za odbiór odpadów w danym miesiącu, czyli 43 zł  na jednego mieszkańca danej nieruchomości. 

Na co idą pieniądze z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi?

Z pobranych opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi gmina pokrywa koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, które obejmują opłacenie:
1) odbierania, transportu, zbierania, odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych;
2) tworzenia i utrzymania punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych;
3) obsługi administracyjnej tego systemu;
4) edukacji ekologicznej w zakresie prawidłowego postępowania z odpadami komunalnymi;
5) wyposażenia nieruchomości w pojemniki lub worki do zbierania odpadów komunalnych oraz koszty utrzymywania pojemników w odpowiednim stanie sanitarnym, porządkowym i technicznym.

(Zdjęcie: Pixabay)




Jak radzić sobie z rosnącą ilością odpadów komunalnych?



Instalacja termicznego przekształcania odpadów może być rozwiązaniem dla problemu rosnącej ilości odpadów komunalnych. O tym dyskutowano podczas debaty w ramach cyklu „Miasta Idei”.

Wydarzenie zorganizowane w Tychach składało się z warsztatów
i debaty eksperckiej. Uczestnicy warsztatów wskazywali zalety i wady tzw.
spalarni odpadów. Podczas debaty mówiono o tym, jak należy ograniczyć produkcję
śmieci na terenie GZM.

– Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia rozpoczęła proces
realizacji przedsięwzięcia w postaci instalacji termicznego przekształcania
odpadów. Należy mieć na uwadze, że jest to proces wieloletni. Szacuje się, że
potrzebne jest 5-8 lat do momentu przywiezienia pierwszej tony odpadów i
rozpoczęcia eksploatacji – mówi uczestnicząca w debacie Blanka Romanowska, zastępca
dyrektora Departamentu Rozwoju Społeczno-Gospodarczego i Współpracy w GZM.

Z roku na rok wytwarzamy w Polsce coraz większe ilości
odpadów komunalnych. W 2018 r. zebranych zostało 12,5 mln ton śmieci – jak
podaje GUS, oznacza to wzrost o 4,3 proc. w porównaniu z 2017 r.




Kolejny kamień milowy w pracach nad nową halą MPGK

Prace związane z nową, hermetyczną halą Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Katowicach przy ulicy Milowickiej przyspieszają. W tym tygodniu osiągnięto już piąty z ośmiu zaplanowanych dla projektu kamieni milowych: wystąpiono z wnioskiem o ustalenie lokalizacji tej inwestycji, jako inwestycji celu publicznego.

W
rezultacie prac, przy ulicy Milowickiej w Katowicach powstanie jedna z
najnowocześniejszych inwestycji w Polsce w branży gospodarki komunalnej.
Hermetyczny obiekt stabilizacji odpadów biodegradowalnych wart około 20
milionów złotych zakończy proces modernizacji i hermetyzacji zakładu, na który w
latach 2012-2018 przeznaczono 120 mln zł. Całość inwestycji spełniać będzie wymogi
najlepszej dostępnej techniki zalecanej w Konkluzjach Komisji Europejskiej.

– Hala to w tej chwili nasz priorytet i logiczna konsekwencja wieloletnich działań modernizujących zakład. Właśnie wystąpiliśmy z wnioskiem o ustalenie lokalizacji inwestycji celu publicznego. Gotowy jest także szczegółowy program funkcjonalno-użytkowy, finalizujemy prace nad Specyfikacją Istotnych Warunków Zamówienia, a postępowanie w kwestii decyzji środowiskowej jest w końcowej fazie. To oznacza, że znajdujemy się mniej więcej w połowie ścieżki i mamy za sobą dużą część formalności. Rok 2020 – to intensywne prace budowlane i montażowe oraz odbiory odpowiednich instytucji – wyjaśnia Robert Potucha, wiceprezes MPGK Katowice.

Dzięki budowie powstanie szczelny obiekt wyposażony
w profesjonalny system wentylacji i
oczyszczania powietrza, płuczki wodne i chemiczne. Odpad (stabilizat) będzie dojrzewał w 10
żelbetowych, zamykanych pomieszczeniach. Każde posiadać będzie oddzielny
wentylator napowietrzający, przyspieszający etap stabilizacji. Kolejny etap –
przesiewania odpadu, także  odbywać się
będzie w szczelnej hali. W projekcie uwzględniony został również zalecany przez
Komisję Europejską układ oczyszczania odcieków technologicznych, pozwalający
ponownie wykorzystać uzyskaną wodę do procesu.

Poza zaangażowaniem w budowę hali, MPGK podjęło dotychczas
szereg działań technologicznych oraz formalnych, mających przeciwdziałać
powstawaniu uciążliwości odorowych, sygnalizowanych przez mieszkańców m.in. 
Dąbrówki Małej i Burowca, a także sosnowieckich Milowic.

W ostatnich 12 miesiącach na poprawę procesów
technologicznych i zminimalizowanie ewentualnego uciążliwego oddziaływania przeznaczono
około 2 mln zł. MPGK m.in. zakupiło i regularnie stosuje 4 armatki antyodorowe
(każda o wartości 40 tys. zł) oraz myjki do posadzek i przykryło membranami
izolującymi znajdujący się na zewnątrz stabilizat. W hali przyjęć odpadów uruchomiono
instalację antyodorową o wartości 125 tys. zł, stosowane są tam też preparaty
neutralizujące zapach. Z terenu zakładu wywieziono natomiast około 13 tys. ton zmagazynowanego
kompostu przeznaczonego na rekultywację składowiska.

Wśród działań formalnych warto wymienić m.in. uczestnictwo w pracach Porozumienia Intencyjnego w sprawie rozwiązania problemu uciążliwości odorowych w granicach miast Czeladź, Katowice, Siemianowice Śląskie oraz Sosnowiec, z udziałem przedstawicieli miast. MPGK w specjalnych pismach poinformowało też samorządy okolicznych miast o bieżących działaniach i budowie nowej hali. Przedsiębiorstwo samodzielnie złożyło również wniosek o kontrolę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w warunkach pogodowych mogących nasilać kwestię odorową. MPGK postanowiło także zmobilizować okoliczne zakłady do podobnej modernizacji, samokontroli i poddawania się kontroli zewnętrznej, za pośrednictwem skierowanych do nich pism.

Opracowanie: Wydział Komunikacji Społecznej
Urzędu Miasta Katowice




Czy grozi nam utonięcie w śmieciach? Zapraszamy do udziału w Miastach Idei

Problem rosnącej ilości odpadów komunalnych jest globalny
i dotyczy również Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Jeśli nie zaczniemy
przeciwdziałać temu zjawisku, staniemy w obliczu ekologicznej katastrofy. Co
można zrobić, żeby jej uniknąć? O tym będziemy rozmawiać podczas debaty w
ramach cyklu Miasta Idei z „Gazetą Wyborczą”, która odbędzie się 13 grudnia w
Tychach.  

Z roku na rok wytwarzamy w Polsce coraz większe ilości odpadów komunalnych. W 2018 r. zebranych zostało 12,5 mln ton śmieci – jak podaje GUS, oznacza to wzrost o 4,3 proc. w porównaniu z 2017 r.

W obliczu rosnących cen za zagospodarowanie odpadów, a także
widma kryzysu ekologicznego, konieczne jest podjęcie odpowiednich działań. Czy
mieszkańcy mogą produkować mniej śmieci? Czy w Metropolii konieczna jest budowa
spalarni odpadów? Jakie wzorce płyną do nas z krajów zachodnich?

W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania zapraszamy na
spotkanie z cyklu Miasta Idei w Metropolii, podczas którego odbędą się
warsztaty dla mieszkańców połączone z debatą ekspertów.

Zapraszamy w piątek (13 grudnia) do Pasażu Kultury Andromeda
w Tychach. Podczas warsztatów zastanowimy się, jak każdy z nas może produkować
mniej śmieci, segregować je, a dzięki temu wpływać na to, jak wygląda ochrona
środowiska i gospodarka odpadami. Warsztaty ruszą o godz. 17:00. Liczba miejsc jest
ograniczona, dlatego prosimy o zapisy na adres: przemyslaw.jedlecki@agora.pl.

Po warsztatach, o godz. 18:30, zapraszamy na otwartą dla
wszystkich debatę ekspertów.




Miejsca pod szczególnym nadzorem

Znaki ostrzegawcze zakazujące wyrzucania śmieci i gruzu stanęły w 20 lokalizacjach na terenie całego miasta. Tablice pojawiły się m.in. w miejscach, do których odpady podrzucane są nagminnie.

Wybraliśmy miejsca, gdzie pojawia się problem nielegalnego pozbywania się odpadów, ale też w takich, które mogłyby się stać miejscem zrzutu śmieci ze względu na swoje  położenie. Są to głównie ustronne miejsca, lasy czy opuszczone garaże – mówi Maciej Koźmiński, zastępca naczelnika Wydziału Inżynierii Środowiska.

Miasto zakupiło także trzy kamery, które rozmieszczane są w różnych miejscach. Dzięki temu rozwiązaniu udało się złapać na gorącym uczynku i ukarać amatorów podrzucania śmieci w mniej uczęszczanych lokalizacjach. Firma świadcząca usługi monitorowania natychmiast powiadamia służby miejskie o każdym takim incydencie, a także współpracuje ze Strażą Miejską, by jak najszybciej wykryć sprawcę wykroczenia. Obecnie bytomscy funkcjonariusze dysponują czterema fotopułapkami.

   Bardzo często zdarza się, że Straż Miejska łapie sprawcę dzięki  nagraniu z monitoringu czy tzw. fotopułapki. Niestety po jakimś czasie w tych samych miejscach pojawiają się inni sprawcy. Liczymy na to, że znaki zadziałają nie mniej odstraszająco jak 500 złotowy mandat, jaki trzeba płacić za porzucenie śmieci w niedozwolonym miejscu – mówi Maciej Koźmiński.

Trzeba zaznaczyć, że oprócz dotkliwego mandatu, sprawcy zaśmiecania otrzymują nakaz posprzątania swoich śmieci oraz przekazanie ich firmie, która zajmuje się ich utylizacją. Przypomnijmy, że dzięki ukrytym kamerom na terenach poprzemysłowych w udało się zatrzymać ciężarówkę z materiałem ropopochodnym oraz nakryć i ukarać mandatami osoby, które upodobały sobie wyrzucanie odpadów np. w okolicach opuszczonych garaży.

I tu warto przytoczyć sprawę zaśmiecenia terenu w rejonie garaży przy ul. Witczaka, gdzie kamera zarejestrowała sprawców porzucenia odpadów remontowych. Straż Miejska bardzo szybko dotarła do ich właścicieli. Ten występek kosztował ich 500 zł. Śmieci zostały już uprzątnięte i przekazane właściwej firmie.

  Jak zaznaczają funkcjonariusze Straży Miejskiej, kamery typu „las”, są nieocenioną pomocą w walce z procederem wysypywania śmieci. Umieszczane w różnych lokalizacjach fotopułapki, mają być przestrogą dla tych, którzy zechcą pozbyć się odpadów niezgodnie z prawem.
 Koszt ustawienia tablic to ponad 4,5 tys. zł.




Spalarnia w ogniu pytań

Prawie 3,5 godziny trwała rozprawa administracyjna z udziałem mieszkańców, poświęcona budowie Ekologicznego Centrum Odzysku Energii w Rudzie Śląskiej. Na pytania odpowiadali przedstawiciele inwestora oraz autorzy raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.

– Ekologiczne Centrum Odzysku Energii spełnia najwyższe standardy ochrony środowiska. Szczególną uwagę poświęcono zachowaniu bezpieczeństwa instalacji, jak i ograniczeniu uciążliwości dla mieszkańców, np.: rozładunek odpadów odbywać się będzie w zamykanych przestrzeniach – halach, w których panować będzie podciśnienie, a tzw. złowonne powietrze będzie kierowane do procesu termicznego, co w pełni gwarantuje eliminację uciążliwości zapachowych – podkreśla Magdalena Sułek-Domańska, rzecznik firmy Eneris.

Rozprawa administracyjna jest częścią postępowania prowadzonego przez Prezydenta Miasta Ruda Śląska. Wniosek inwestora zakłada budowę w rejonie Drogowej Trasy Średnicowej i ul. Zabrzańskiej zakładu składającego się z instalacji termicznego przekształcania odpadów (ITPO), wyposażonej w jedną linię spalania zasilaną paliwem z odpadów, wysuszonymi osadami ściekowymi o nominalnej wydajności 120 tys. ton na rok oraz instalacji suszenia komunalnych osadów ściekowych o takiej samej wydajności.

W toku postępowania wydane zostały już postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach oraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, a także opinie Marszałka Województwa Śląskiego oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Rudzie Śląskiej. Wszystkie te instytucje określiły warunki, jakie musi spełniać realizacja przedsięwzięcia.

– Czy nie jest nadużyciem sformułowanie „ekologiczna” w stosunku do eksperymentalnej instalacji? – pytał jeden z zebranych. – Instalacja spełnia wszystkie wymagane prawem standardy. Technologia nie jest eksperymentalna. W Europie jest kilkaset zakładów termicznego przetwarzania odpadów, w tym kilkanaście działających na zasadzie współspalania odpadów i osadów ściekowych – odpowiedział reprezentujący inwestora Tomasz Nowicki.

Podczas rozprawy poruszano też kwestię przetwarzania odpadów niebezpiecznych oraz dalszego losu odpadów poprodukcyjnych, które powstaną w spalarni. – Zakład nie będzie miał możliwości przyjmowania odpadów niebezpiecznych – zapewnił Tomasz Nowicki. – Natomiast jeśli chodzi o żużle i popioły, które powstaną w procesie spalania, to zakontraktujemy firmy zajmujące się odbiorem takich odpadów – dodał. Z kolei ścieki z osuszonych osadów tylko w części trafią do kanalizacji, ponieważ będą wykorzystywane w procesie technologicznym i systemie przeciwpożarowym.

Omawiany był też wpływ funkcjonowania zakładu na natężenie ruchu drogowego. – W ciągu dnia będzie to około 60 różnego typu pojazdów. Zakład będzie miał dedykowany, bezkolizyjny zjazd z Drogowej Trasy Średnicowej – poinformował Mariusz Kosidło, jeden z autorów raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Co ważne, budowa tego zjazdu ma być sfinansowana ze środków inwestora.

Bardzo istotna dla mieszkańców jest kontrola nad wypełnianiem przez zakład deklarowanych norm. Jak się okazuje, parametry pracy spalarni mają być monitorowane i podawane do publicznej wiadomości w czasie rzeczywistym, a ich przekroczenie będzie skutkowało zatrzymaniem pracy instalacji. – Czy będzie można przeprowadzić niezapowiedzianą kontrolę na nasz wniosek? – dociekali zebrani. – Tak, dopuszczamy taką możliwość – zapewnił reprezentujący inwestora Arkadiusz Ociepka, który poinformował również, że w ostatnich latach w działających w Polsce instalacjach tego typu nie odnotowano poważnych awarii.

Niektórzy z uczestników mieli zastrzeżenia co do zakresu konsultacji społecznych i późnego terminu ich rozpoczęcia. – W momencie, gdy mieliśmy w ręku raport uzgodniony ze wszystkimi instytucjami, niezwłocznie poinformowaliśmy mieszkańców o jego wyłożeniu do publicznej wiadomości – podkreślił prowadzący rozprawę wiceprezydent Krzysztof Mejer.

Padł także zarzut, że rozprawa administracyjna jest dla mieszkańców jedyną możliwością zabrania głosu w tej sprawie. – Nie jest to jedyna droga. Każdy może do 3 grudnia zapoznać się z raportem i zgłosić do Urzędu Miasta swoje uwagi. Zorganizowanie rozprawy nie było obowiązkowe, ale zdecydowaliśmy się na nią właśnie po to, aby dać zainteresowanym tym projektem dodatkową możliwość wypowiedzenia się – odpowiedział wiceprezydent.

Podczas rozprawy padło też wiele innych pytań dotyczących różnych aspektów planowanej inwestycji. Raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko (tekst jednolity) liczy ponad 400 stron i zawiera analizę wpływu na środowisko oraz ludność, dobra materialne, zabytki i krajobraz, ryzyka wystąpienia poważnych awarii oraz katastrof naturalnych i budowlanych, możliwości oraz sposobów zapobiegania i zmniejszania negatywnego oddziaływania na środowisko, a także wymaganego zakresu monitoringu.

Raport przewiduje, że w skali regionalnej w fazie eksploatacji zakładu wystąpi głównie pozytywne oddziaływanie na środowisko. Natomiast w skali lokalnej nieznaczne negatywne oddziaływanie może mieć związek z emisją do powietrza atmosferycznego, zajęciem powierzchni terenu, czy też skumulowaniem emisji do środowiska na obszarze lokalizacji przedsięwzięcia. Zaznaczono, że prawidłowa eksploatacja instalacji umożliwi zminimalizowanie ewentualnych negatywnych oddziaływań na środowisko.

Przypomnijmy, że temat Ekologicznego Centrum Odzysku Energii rozpoczął się w 2016 r. Wszczęte wówczas postępowanie administracyjne związane z wydaniem decyzji środowiskowej dotyczyło projektu, który w pewnych punktach różnił się od aktualnie planowanej inwestycji. Przede wszystkim zakładana była większa wydajność – 180 tys. ton rocznie. Miała powstać również instalacja do waloryzacji żużli, nieobecna w aktualnych planach.

Postępowanie trwało kilka miesięcy, a jego częścią również była rozprawa administracyjna z udziałem społeczeństwa oraz zainteresowanych organizacji ekologicznych i stowarzyszeń. W maju 2017 r. wydana została decyzja środowiskowa, w której określony został szereg wymagań i obowiązków, które miała spełnić inwestycja. Następnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze uwzględniło odwołania dwóch stowarzyszeń, uchyliło decyzję i przekazało ją do ponownego rozpatrzenia przez Prezydenta Miasta. Ostatecznie postępowanie zostało umorzone w lutym 2019 r. z powodu wycofania wniosku przez inwestora.