image_pdfimage_print
image_pdfimage_print

27 maja 1990 roku w Polsce odbyły się pierwsze wybory samorządowe. – 2 lipca tamtego roku, kiedy rozpoczynałem swoją prezydencką kadencję, wchodziłem do pustego urzędu – wspomina Piotr Madeja, pierwszy w samorządowej historii miasta włodarz Siemianowic Śląskich. – Dlaczego? Ano dlatego, że wszyscy ówcześni urzędnicy, w wyniku wprowadzonej ustawy o samorządzie gminnym, zostali 30 czerwca… automatycznie zwolnieni z pracy – dodaje. 

Z perspektywy minionych lat takich historii można słuchać z uśmiechem. Niemniej wtedy wyglądało to zupełnie inaczej. Był to początek lat 90-tych. Rok wcześniej Polska była świadkiem (i uczestnikiem) historycznej transformacji, która stała się fundamentem, na którym rozpoczęto realizację idei społeczeństwa obywatelskiego. Miasto wchodziło w nowy rozdział w życiu ustrojowym. Powstawał wyczekiwany przez wielu samorząd terytorialny w pełnym tego słowa znaczenia.  


W kontekście Siemianowic Śląskich trzeba podkreślić, że stawiający swoje pierwsze kroki ówczesny samorząd nie miał łatwego startu. Z jednej strony miasto w świadomości wielu nadal funkcjonowało jako miasto węgla i stali. Z drugiej natomiast negatywne skutki przemian gospodarczych zepchnęły Siemianowice Śląskie na jedną z ostatnich pozycji w rankingu perspektyw rozwojowych. Szok, który odbił się „czkawką” między innymi trzydziestoprocentowym bezrobociem, spowodowanym zamknięciem kopalni Siemianowice oraz Huty Jedność sprawił, że miasto w oczach jego własnych mieszkańców niebezpiecznie zbliżyło się do granicy degradacji. 
– Najtrudniejsze sprawy, które były wyzwaniem dla mnie wynikały nie z tego, co planował dla mnie samorząd terytorialny, a z tego, co działo się w naszej ogólnopolskiej rzeczywistości – mówił prezydent Zbigniew Paweł Szandar. To na lata jego kadencji przypadł bowiem najboleśniejszy okres w transformacji ustrojowej miasta. Warto również dodać, że Zbigniew Paweł Szandar zapisał się w historii miasta, jako pierwszy prezydent samorządowy, który nie został wyłoniony spośród radnych rady miasta, a którego w wyborach bezpośrednich wybrali mieszkańcy Siemianowic Śląskich .


Młody siemianowicki samorząd musiał stawić czoło olbrzymim problemom społecznym. Nagła utrata pracy przez tysiące siemianowiczan, brak perspektyw, pomoc społeczna, która dopiero uczyła się efektywnego funkcjonowania, a także to, że na krajowej mapie priorytetów, Śląsk powoli tracił swoją dotychczasową pozycję, nie ułatwiały pracy samorządowcom. Pierwsze kroki w nowej rzeczywistości były trudne.
Kolejno po sobie następujące władze miasta nie zamierzały łatwo się poddawać. Zdawano sobie sprawę z tego, że ten młody samorządowy organizm, jak każdy w okresie rozwoju, to burza hormonów. Odpowiednio ukierunkowana, wspomaga twórcze procesy.
– Wspominając I kadencję, czyli lata 1990–1994, nie sposób pominąć rzeczy elementarnych dla powstawania samorządu terytorialnego, czyli zbudowania struktur organizacyjnych urzędu oraz miejskich jednostek samorządowych – mówi Piotr Madeja. – To były najważniejsze zadania, jakie stanęły przed władzami Siemianowic Śląskich oraz wielu innych gmin w Polsce w tamtych latach – dodaje. 


Dla Zbigniewa Pawła Szandara (1994–1995, 2002–2006), Włodzimierza Kulisza (kadencja 1996–1998), Henryka Mrozka (kadencja 1998–2002), Danuty Sobczyk (sierpień–listopad 2006) oraz Jacka Guzego (2006–2014) i obecnego prezydenta Rafała Piecha (2014) oczywiste było, że miasto należy wprowadzić na nowe tory rozwoju i odpowiednio mocno pchnąć do przodu. Powrotu do status quo sprzed 1989 roku już nie było. I w ten sposób Siemianowice Śląskie, z typowo postindustrialnego ośrodka, w którym od XIX w. królował przemysł ciężki, powoli stawały się miastem coraz bardziej sfokusowanym na bieżące potrzeby jego mieszkańców. 


Mimo, że jeszcze nie wszyscy w to wierzyli, szybkimi krokami zbliżał się moment, w którym polska flaga miała zawisnąć w Brukseli, pośród flag innych europejskich krajów. Przeczuwał to prezydent Włodzimierz Kulisz, który ogromny nacisk kładł na europejską konsolidację, w której widział ogromną szansę także Siemianowic Śląskich. Zaowocowało to Złotą Gwiazdą Miast Bliźniaczych, którą miasto otrzymało w 1996 roku za zaangażowanie w kierunku integracji europejskiej.
Nowe tysiąclecie to czas, w którym samorządność w Polsce wchodziła w wiek dojrzewania, a jednocześnie można było powoli przygotowywać się do egzaminu dojrzałości. Zdawał sobie z tego sprawę prezydent Henryk Mrozek, dla którego istotne były przede wszystkim kwestie społeczne. To za jego kadencji w Siemianowicach Śląskich powstał m.in. Powiatowy Urząd Pracy. 


W historii miasta był również etap, w którym ster rządów dzierżyła kobieta. Powołana przez wojewodę śląskiego, Tomasza Pietrzykowskiego, Danuta Sobczyk, kierowała miastem przez kilka miesięcy w 2006 roku. Czas ten mógł wydawać się niezbyt długi, ale był zupełnie wystarczający na kontynuowanie rozpoczętych inwestycji, przygotowanie budżetu na kolejny rok, a także – co nie jest bez znaczenia – na krzewienie i kultywowanie regionalnych tradycji. 


Narzucone przez gospodarkę wolnorynkową reguły gry spowodowały, że w sztafecie gospodarczego rozwoju miasta pałeczkę przejęli mali i średni przedsiębiorcy. Od 2010 r. skutecznie wspomaga ich w tym ulokowana na Bańgowie Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, na terenie której działają znane na całym świecie zakłady branży motoryzacyjnej i stalowej. Ten etap rozwoju miasta głęboko osadzony w gospodarce wolnorynkowej przypadł na prezydenturę Jacka Guzego.


– Miałem to szczęście, że byłem bardzo młodym radnym, później przewodniczącym, a następnie wiceprezydentem w naszym mieście i wówczas miałem możliwość przyglądania się pracy władz miasta i wyciągania tego, co najlepsze – wspomina Jacek Guzy. – Nadal uważam, że należy korzystać z wiedzy tych ludzi, bo dla miasta jest ona bezcenna – dodaje.


Wejście na nowe, wolne od industrialnej przeszłości, gospodarcze tory, zmusiło do wytyczenia nowych perspektyw rozwoju miasta. I w tym momencie, po raz kolejny w historii Siemianowic Śląskich, za ster chwyciło młode pokolenie samorządowców, którego przedstawicielem w roli prezydenta został w 2014 roku Rafał Piech.


– Jako młody, bo 34-letni, samorządowiec, z kilkunastoletnim już doświadczeniem, stanąłem przed nowymi wyzwaniami, które pojawiły się przed gospodarzami niemal każdej gminy w Polsce. Rosnąca liczba różnych grup społecznych, tj. aktywnych seniorów, wymagających młodych małżeństw, dynamicznych mikro- i małych przedsiębiorstw, w połączeniu z coraz dłuższą listą oczekiwań społeczno-gospodarczych z ich strony, spowodowała, że nasz samorząd musiał naprawdę być współtworzony z mieszkańcami. Po blisko sześciu latach partycypacyjnego rozwijania i rewitalizacji miasta mogę powiedzieć, że się udało. 


Z wielu relacji medialnych wynika, że przeważająca część decyzji związanych z rozwojem miasta, jego rozbudową i rewitalizacją zaplecza inwestycyjnego, rekreacyjnego i społecznego, powstaje w ramach konkretnej i autentycznej współpracy z mieszkańcami, poprzez różnego rodzaju konsultacje, sondy czy też wykorzystanie mediów społecznościowych. 


Doceniając blisko 84-procentowe poparcie, jakie otrzymał w wyborach na kolejną kadencję samorządową, prezydent Piech śmiało zdradza przepis na taki poziom zaufania społecznego: – Od początku przyjąłem, że miasto należy rozwijać w oparciu o mieszkańców i przedsiębiorców, o dialog i szacunek oraz o szybkie tempo pracy. Dzięki takiemu podejściu, po jednej stronie powołałem do życia wiele społecznych ciał doradczych, jak np. radę gospodarczą, seniorów czy sportu, zaś po drugiej zbudowałem zespół urzędników, oparty o trzydziesto-, czterdziestoletnią kadrę, z którą od 2014 roku możemy sobie narzucić ogromne tempo pracy. Rezultaty widać w mieście gołym okiem, w postaci dziesiątków kilometrów odnowionych dróg, chodników, utworzenia kilkudziesięciu kilometrów ścieżek rowerowych, rewitalizacji i budowy dziesiątków skwerów, placów zabaw i obiektów rekreacyjnych, rewitalizacji tkanki mieszkaniowej. Wszystko to mówi samo za siebie i pogłębia więź z mieszkańcami, która dla efektywnego funkcjonowania każdego samorządu jest nie do przecenienia.

Źródło: UM Siemianowice Śląskie