image_pdfimage_print
image_pdfimage_print

Niemal równo rok temu (8 maja) udało się uratować młodego łosia, który był uwięziony w pasie drogowym rozdzielającym DK94 w Sosnowcu w okolicy skrzyżowania z ulicą Długosza. Teraz historia się powtórzyła i znów mamy piękne zakończenie.

We wtorek popołudniu Straż Miejska otrzymała zgłoszenie, że pod przy ulicy Leśnej pomiędzy Maczkami a Ostrowami Górniczymi leży ranny łoś. Zwierzę najpierw weszło na prywatną posesję, a potem, przy próbie przeskoczenia ogrodzenia mocno się poraniło. Na miejscu okazało się, że zwierzę ma sporo rozległych ran w okolicy brzucha.

Wezwany weterynarz przy wsparciu mieszkańców zdezynfekował i zszył rany. Po zakończeniu opatrywania uśpione zwierzę zostało szybko przetransportowane do lasu maczkowskiego – Pomoc i spokój mieszkańców była bardzo ważna. Dzięki udostepnieniu koparki oraz samochodu dostawczego udało się szybko przetransportować łosia do lasu. Dziękujemy za pomoc i piękną postawę naszych mieszkańców – wyjaśnia Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Zwierzę ma mniej więcej 15 miesięcy – Z pewnością mogę powiedzieć, że to nie jest ten sam zwierzak, którego ratowaliśmy rok temu. Oba ranne łosie były w podobnym wieku, więc ten sprzed roku ma teraz ponad dwa lata – wyjaśnia Marek Ligęza, lekarz weterynarii, który ratował oba łosie. Tym samym po maczkowskich lasach biegają przynajmniej dwa łosie, sosnowieckie łosie.

Źródło: UM Sosnowiec

Foto: Straż Miejska Sosnowiec