- W obliczu wojny w Ukrainie, system edukacji staje przed nowymi wyzwaniami. Ukraińskie dzieci powinny móc znowu czuć się bezpiecznie
- O tym, jak się dostosować mówi dr Megan Hopkins z Unversity of California San Diego.
Przedmiotem Pani badań jest przekształcanie systemów edukacji pod kątem wielokulturowości. Na czym polega ta działalność?
[Dr Megan Hopkins] Współpracuję z liderami na wszystkich poziomach amerykańskiego systemu edukacji – krajowym, stanowym i lokalnym, aby zrozumieć, w jaki sposób czynniki społeczno-po[1]lityczne umożliwiają lub ograniczają dostęp do edukacji oraz wpływają na równy dostęp do niej dla uczniów wielojęzycznych. Wspólnie tworzymy politykę i praktyki, które podnoszą rangę wielojęzycznych uczniów w procesie transformacji systemu.
Mamy obecnie do czynienia z ogromnym kryzysem humanitarnym w związku z wojną w Ukrainie. Czy w swoich badaniach analizowała Pani przypadki o podobnej skali?
[MH] Tak, współpracowałam z liderami na poziomie stanowym i lokalnym, którzy pracują nad integracją tysięcy imigrantów i uchodźców z całego świata. Mieszkam na granicy USA i Meksyku, gdzie szkoły obsługują tysiące dzieci i młodzieży pochodzenia meksykańskiego. Część z nich codziennie przekracza granicę, by uczęszczać do szkoły. Pracowałam także z systemami szkolnictwa w innych częściach Stanów Zjednoczonych, gdzie przyjmowano uchodźców z Afganistanu, Ameryki Środkowej i Azji Południowo-Wschodniej. Wszystkie te przypadki jasno pokazują, że potrzebne jest podejście systemowe .
Przed jakimi wyzwaniami staje nasz system edukacji?
[MH] Ukraińscy uczniowie i ich rodziny będą prawdopodobnie potrzebować czasu, przestrzeni oraz wsparcia, by poradzić sobie z traumatycznymi przeżyciami, co wpłynie na ich zdolność do zaangażowania się w polski system edukacji. Nauczyciele będą potrzebowali wsparcia w zakresie nauczania uczniów, którzy nie mówią po polsku. Liderzy oświaty staną przed wieloma trudnymi decyzjami, dotyczącymi zasobów finansowych i ludzkich, a także tego, jak szybko przeprojektować środowisko nauczania, by zintegrować ukraińskie dzieci i młodzież.
W jaki sposób go dostosować? Poprzez włączenie uchodźców w nasz system nauczania? Czy może powinni mieć własną ścieżkę edukacji, bliższą ich rodzimej?
[MH] Osobiście uważam, że nie powinno być „albo-albo”. Uczniowie powinni mieć możliwość poczucia bezpieczeństwa i zaadaptowania się w nowej szkole, a ich język i kultura powinny być doceniane w szkole. Czy nie byłoby pięknie, gdyby polscy i ukraińscy uczniowie oraz nauczy[1]ciele wspólnie określili swoje cele w zakresie edukacji, aby zachęcać do wielojęzyczności i wielokulturowości? Bardzo się cieszę, że wspólnie z naukowcami z Akademii WSB mam szansę bliżej przyjrzeć się tym problemom w Polsce. Bardzo liczę na to, że nasze wspólne badania pozwolą wypracować ciekawe rozwiązania dotyczące edukacji dwujęzycznej i dwukulturowej, które będą możliwe również do wykorzystania w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Przyjęcie przez Polaków Ukraińców, którzy – dzięki waszemu wsparciu – mogą tutaj zapomnieć o wojnie i spróbować zaadaptować się do nowych warunków jest dużym wyzwaniem także na polu edukacji. Cieszę się, że dzięki wsparciu z Funduszu Metropolitalnego mam możliwość wzięcia udziału w badaniach, które wychodzą naprzeciw właśnie takim wyzwaniom.
Jakie korzyści niesie dla społeczeństwa wielokulturowość?
[MH] Większe zrozumienie międzykulturowe, współczucie i empatia, które mogą przyczynić się do powstania bardziej sprawiedliwego społeczeństwa.
Rozmawiał: Michał Nowak
Wywiad ukazał się w majowym numerze magazynu „W Metropolii” (kliknij tutaj)